cytaty z książki "Macho. Instrukcja obsługi"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- (...) Jak myślisz, czy ten twój wyniszczony maczyzmem pacjent przestanie być maczo?
- A po co być macho? Lepiej być po prostu fajnym, odpowiedzialnym facetem.
- Wiesz, wielu facetów tego nie rozumie. Myśli, że to absolutnie okej. Ale wyobraź sobie sytuację, że twoja partnerka nie ma orgazmu i zaczyna spotykać się z innymi facetami na mieście. Robi to hurtowo, stosuje jakieś narkotyki i psychostymulanty, ogląda pornografię, z obcymi facetami nakręca się przez internet lub wysyła im swoje nagie zdjęcia i dostaje zdjęcia ich fallusów. Czy byłbyś zadowolony, że ona doszła, albo i nie, do orgazmów z tobą taką drogą?
- To byłoby dla mnie poniżające. Nie chciałbym być z taką kobietą. Czułbym się oszukany i zdradzony.
- No widzisz. A wielu moich klientów ma poczucie, że dla powrotu do erekcji trzeba postawić wszystko na jedną kartę i zastosować powyższe sposoby.
Na 100 mężczyzn, którzy mają problemy z seksem, tylko 8 przychodzi do seksuologa. To elitarna grupa, a ja na pierwszym spotkaniu szczerze gratuluję wszystkim odwagi. No, 92 % Polaków czeka, aż partnerka zapomni o seksie, pojawią się dzieci, więcej pracy, remont czy jakakolwiek inna wymówka.
- Podejrzewam, że macho to typ, którego nie da się zaspokoić.
- Dokładnie. Dlatego kobieta zawsze musi się zastanowić, czy warto ponosić wielkie ofiary w imię nie wiadomo czego.
- Ile czasu daje sobie macho na rozwiązanie problemu, zanim pogrąży się w maratonowym szaleństwie?
- Z badań i mojego doświadczenia w gabinecie seksuologa wynika, że około 16 miesięcy. Przez prawie półtora roku twardziel próbuje wyleczyć się za pomocą kochanek, prostytutek, pornografii, lewej viagry i wzmożonej aktywności sportowej. Gdyby jego oficjalna partnerka dowiedziała się, jak jej facet próbował wyjść z problemu tymi lewymi sposobami i podreperować swoją seksualność, byłby to koniec związku.