cytaty z książek autora "Chloe Neill"
Dom jest tam, gdzie Twoje serce... niekoniecznie tam, gdzie śpisz.
Zawsze najbardziej pragnie się tego, czego nie można mieć.
Lubiłam sposób, w jaki wymawiał moje imię, jakby to nie była tylko seria liter, a słowo o ścisłym znaczeniu.
Byłam wściekła na siebie za własną głupotę i zastanawiałam się,jakim cudem,na litość boską,wyhodowałam w sobie przywiązanie do mężczyzny,który odpychał mnie z taką determinacją.
- Możemy złożyć jej wizytę
- To raczej dobry pomysł jeśli jest nawet mała szansa.(..) Spojrzał na mnie z pytaniem w oczach.
- Dlaczego ja?
- Bo jesteś dziewczyną- powiedział Cacher.
- Słucham?
- Ona jest syreną. Wabienie żeglarzy w objęcia śmierci? Śpiewanie pieśni na tyle pięknych by doprowadzały ich do płaczu? Więzienie ich w wiecznej ekstazie?
Oczy Jonaha zrobiły się wielkie jak spodki, co sprawiło że ja przewróciłam swoimi.
- I to, że ja jej złożę wizytę jest złym pomysłem,bo... ? powiedział Johan
- Bo nie wrócisz. Użyje swojej magii, by cię uwieść, urzec i utkwisz w syreniej otchłani na resztę swoich nieśmiertelnych dni.
- Jakoś nie czuje się od tego odwiedziony.
- Poczujesz się odwiedziony, kiedy zapomnisz, żeby jeść i pić, bo nie będziesz mógł znieść, że nie będziesz w jej obecności. Umieranie z głodu to nie najlepszy pomysł na odejście.
- Okey to lepszy argument
- I dlatego wyślemy cycki MacGee
- Ile ty masz lat Cacher, co? Dwanaście?(..)
- No to chyba wszystko ustalone-zgodziłam się- moje cycki i ja pójdziemy.
-Jesteś wulgarna.
-Ja jestem wulgarna ? Właśnie zaproponowałeś,żebym została twoją dziwką.
Był imperialistą, przekonanym o własnej słuszności dupkiem. Ale był moim dupkiem, wiesz?
-musisz przestać ze mną flirtować Shepherd albo nigdy niczego nie doprowadzimy do końca
-flirtować? Jesteś jedyną osobą która potrafi wyprowadzić mnie z równowagi
-proszę cię (...)to oczywiste kto z kim flirtuje
- w takim razie może powinienem cię pocałować
-cóż skoro uważasz że to najlepsze wyjście...
moje serce wariowało kiedy prawie przycisnął swoje usta do moich
-Proszę, proszę.
wspomniałam już, że PRAWIE. w umyśle przeklinałam swoją najlepszą przyjaciółką Scout.
Podczas gdy ja podziwiałam widoki, Mallory wrzeszczała.
- Przestaniesz za mną łazić? To nawet nie jest twój dom!
- Ktoś musi za tobą łazić! Jesteś niebezpieczna dla tego cholernego miasta!
Trochę podekscytowana tym, że ten nadnaturalny dramat mnie nie dotyczy, przestałam udawać, że grzecznie ignoruję ich kłótnię i poświęciłam im całą moją uwagę.
- Jest przyjacielem. Kolegą. Wyłącznie kolegą.
- A czy on o tym wie ? Merit, z tego co słyszałam ten koleś spędza z tobą czas. Nazwij to pracą czy jakkolwiek chcesz, ale faceci nie inwestują swojego czasu, jeśli nie są zainteresowani.
- Zaufaj mi to tylko praca.
- I tak zostanie ? (..)
- Nie jesteś gotowa o tym mówić, prawda?
- W jaką odpowiedź uwierzysz?
Prawie straciłam oddech, kiedy ogień ogarnął moje kończyny.
Mówią, że są momenty w twoim życiu, kiedy czas zwalnia, gdy możesz zobaczyć twoje przeznaczenie pędzące w twoim kierunku.
-są na świecie ludzie jak nosorożce na polu. Są wyjątkowi. Rzadcy..
Czynienie zła nie uczyni ze świata lepszego miejsca. Nie sprawi, że to wrażenie zniknie. Ono będzie stawało się silniejsze, a ty odrzucisz wszystkich, których kochasz.
- Nie wiem. Co z nim będzie?
- Cholera Merit. Nie wiem nawet czym on jest i dlaczego tu jest. Co tam się stało?