cytaty z książki "Moja odyseja. Awanturnik, który pokochał Polskę"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Każdy Polak, niezależnie od społecznej pozycji i wykształcenia, zdolny jest do wielkich poświęceń w imię idei - tą ideą zawsze była Polska, nawet gdy istniała tylko w ich wyobraźni.
Mówi się często, że pióro jest potężniejsze od miecza, jednakże ja nigdy nie miałbym wątpliwości, po którą broń sięgnąć.
Każdy z nas ma już z góry umówione spotkanie ze śmiercią.
Uważałem bowiem, że pożyczanie pieniędzy z reguły nie wychodzi na zdrowie ani wierzycielowi, ani dłużnikowi.
Wojna nauczyła mnie też, że nie należy dawać drugiej szansy temu, kto zawiódł. Może to zabrzmi małostkowo, ale uważam, że kto zawodzi raz, najpewniej zawiedzie i drugi.
Wiodłem życie samotnika, ale nigdy nie czułem się tam samotny. Okolice oferowały niemal wszystko,o czym wcześniej marzyłem(...).
Polacy mają zwyczaj reagować na porażki jak dzieci i niemądrze przenoszą emocje związane z biegiem spraw publicznych do sfery życia prywatno-towarzyskiego.
Lądowanie powiodło się znakomicie, ku wielkiemu rozczarowaniu załóg ambulansów, które licznie zebrały się na lotnisku w oczekiwaniu na to, by pozbierać nasze szczątki.
Zdrowie, jak większość rzeczy w życiu, należy najpierw stracić, zanim zacznie się je odpowiednio cenić; robiłem więc wszystko, by je odzyskać i zachować.
Życie zawsze ciąży ku równowadze: zabierając jedną rękę, daje drugą.
Stare indyjskie przysłowie mówi: ,,Nigdy nie ufaj jednookiemu człowiekowi - bo widzi wszystko".
Byłem zdania, że jeśli ów dżentelmen nie zadurzył się w damie na tyle, aby stawać o nią w pojedynku, to jednak zasługiwał na tęgie lanie.
generał Nivelle zauważył: - Jeśli uchwycimy pierwszy cel, nie powinien pan mieć problemów z realizacją własnych zadań.
Myślę, że tylko cywile odczuwają wielką i szczerą radość z końca wojny, który oznacza dla nich kres nieprzerwanego, pełnego napięć i trosk wyczekiwania.
Prawdę mówiąc, polubiłem wojnę - doświadczyłem od niej wiele złego, ale jeszcze więcej dobrego, dostarczała mi emocji i uwalniała od trosk codziennego życia.
Bobby`ego Oppenheima, który zajmował sąsiedni pokój, obudziły w nocy przeraźliwe jęki dochodzące zza ściany. Wstał i poszedł zobaczyć, co się dzieje. Gurney stwierdził, że nie ma czucia w jednej nodze i ani chybi został częściowo sparaliżowany. Bobby podniósł kołdrę i odkrył, że Harry włożył obie nogi do tej samej nogawki pidżamy.
W pełni się zgadzam ze słowami George'a Borrowa:
Życie jest słodyczą bracie; któż zatem chciałby umrzeć?
Gdy masz cały świat przeciw sobie, jeden człowiek z tysiąca pozostanie twoim przyjacielem.
Nienawidzę profesjonalnego aktorstwa z jego nadętą emfazą i potrafię wpaść w prawdziwe przygnębienie, gdy zacznę sobie uświadamiać, że cały świat oparty jest na hipokryzji.
Dla mnie wojna i polityka to nieodpowiednie połączenie, tak jak mieszanie porto z szampanem. Niemniej gdyby nie politycy, nie byłoby wojen - co mnie przynajmniej odebrałoby szansę na prowadzenie całkiem przyjemnego życia.
Ktoś kiedyś na powitanie "Dzień dobry" odparł: "Nie chodzi o to, jaki będzie dzień, ale jakich ludzi spotkamy".
Wojna działa na ludzi egalitarnie, zrównuje ich pod wieloma względami, ukazując takimi, jakimi są naprawdę, a nie jakimi chcą być, lub jak chcieliby być postrzegani przez innych. Pokazuje ich nagimi, przeplatając wielkość z marnością. Mimo, że zdarzyło mi się przeżyć wiele rozczarowań, to z nawiązką były one rekompensowane przez zaskakujące niespodzianki za sprawą zwykłych ludzi, którzy potrafili zdobyć się na rzeczy wielkie.
Tłumaczyłem, że tuzin żołnierzy, którzy znajdują się w odpowiednim miejscu i czasie, często zwycięży tam, gdzie w nieodpowiednich okolicznościach, nie poradzi sobie nawet setka ludzi.
Uważam pojedynki za doskonałe remedium na rozwiązywanie kwestii sercowych.
Ludzie umiejący cieszyć się życiem rzadko myślą o śmierci bojaźliwie, ponieważ wycisnęli radość życia jak cytrynę do ostatniej kropli i nie żal im pozbyć się skórki.