cytaty z książek autora "Carrie Ryan"
Kiedy jest się zakochanym... wtedy się wie, po co się żyje. Kiedy kocha się każdego dnia. Budzi się z miłością, ucieka do niej podczas burzy i po sennym koszmarze. Kiedy miłość jest azylem, w którym można schronić się przed otaczającą nas śmiercią i kiedy wypełnia cię tak całkowicie, że nie potrafisz tego wyrazić.
Zastanawiam się, czy istnieje świat okrutniejszy niż ten, w którym każe się nam zabijać ludzi, których kochamy.
Czasami trzeba najmocniej trzymać się właśnie tego, czego nie można dotknąć.
... życie jest pełne ryzyka. Trzeba znać swoją przeszłość, ale zawsze patrzeć w przyszłość. Brać pod uwagę to, że możemy popełniać błędy, ale ciągle musimy wierzyć, że zasługujemy na przebaczenie.
- Mój brat powiedział mi kiedyś, że jeśli jesteś gotowa o kimś zapomnieć i nie walczysz o niego, tak naprawdę nigdy go nie kochałaś...
Jego słowa przecinają mnie wpół, jego marzenia i pragnienia mieszają się z moimi, rzucając mi w twarz wszystko co straciłam. Wszystko, co nigdy nie będzie moje.
... jeśli nigdy nie starasz się zobaczyć kogoś takim, jakim jest naprawdę, nie kochasz go wystarczająco mocno...
Wydaje mi się, ze czasem bała się kochać. Była jedną z osób, które lubią rzeczy konkretne, jak ocean. Coś co możesz pokazać i wiesz, co to jest. Chyba dlatego zawsze ciężko jej było wierzyć w Boga. I myślę, że właśnie z tego powodu broniła się przed miłością. Nie mogła jej dotknąć.
- Obiecałam Travisowi, że nie porzucę nadziei. Obiecałam, że nie przehandluję marzeń za bezpieczeństwo.
Biorąc głęboki oddech, zastanawiam się, jaki jest sens, aby komukolwiek zaufać na tym świecie. O ile łatwiej by mi było, gdyby na nikim mi nie zależało.
Nagle przychodzą mi do głowy rzeczy, których nie wiem i nigdy nie będę miała okazji się dowiedzieć. Nie wiem czy ma łaskotki, jak długie są jego palce u stóp. Nie wiem jakie miewał koszmary jako dziecko. Nie wiem, które z gwiazd lubi, jakie kształty widzi w chmurach. Nie wiem, czego naprawdę się boi, jakie wspomnienia są dla niego najcenniejsze. I nie mam już na to czasu, zawsze jest za mało czasu.
Jednak może nadszedł już czas, byśmy nauczyli się żyć poza granicami, które sami sobie wyznaczyliśmy. Może powinniśmy nauczyć się je przekraczać, odzyskać to, co utracone i zbudować ten świat na nowo.
Widzę to wszystko w jego oczach, widzę obietnicę nas. I to sprawia, że mu wierzę.
Dbaj o siebie (...). Masz kochać. Masz przetrwać. Czasami śmiej się, czasami płacz. Czasami coś ci się uda, czasami nie, ale zawsze idź do przodu (...). I przez cały czas pamiętaj, że twoja matka cię kocha.
- Czy na tym właśnie polega życie? Na czekaniu na śmierć? Szukaniu jej? Zapraszaniu jej do siebie?
Nie wiem, gdzie jest jego miejsce w moim życiu ani gdzie sama chciałabym go umieścić.
Ten świat nigdy nie był idealny i nigdy nie będzie. Będzie za to ciężki i straszny, a jeśli będziesz miała szczęście, okaże się także piękny i zachwycający. Musisz najpierw jednak przetrwać najgorsze, by móc doświadczyć najlepszego.
Nie wiem już, jaka jest różnica między prawdziwym życiem a zwykłą egzystencją. Czym są Mudo? Oni tylko trwają. Wydaje mi się, że życie polega na czymś więcej. Inaczej co by nas od nich różniło?
Ileż w nas życia w chwili pełnej otaczającej nas śmierci!
-My już nie żyjemy. Jesteśmy otoczeni przez śmierć każdego dnia. Człapiemy sobie przez życie, tak jak oni człapią przez swoje. Było nieuniknione, że wkroczą do naszego życia, tak jak dzisiaj, że zaatakują wioskę. Nie jesteśmy już częścią cyklu życia, Cass.
Kiedy jest się zakochanym... wtedy się wie, po co się żyje. Kiedy kocha się każdego dnia. Budzi się z miłością, ucieka do niej podczas burzy i po sennym koszmarze. Kiedy miłość jest azylem, w którym można schronić się przed otaczającą nas śmiercią i kiedy wypełnia cię tak całkowicie, że nie potrafisz tego wyrazić.
Miłość potrafi być okrutna i zła. Może stać się mrokiem i powodować najdotkliwszy ból.
Chodzi o to, że czasem, kiedy nie ma już nadziei na świecie, przychodzi czas, by poukładać pewne rzeczy.
Jesteśmy tylko naszymi wspomnieniami i miłością, którą obdarzamy innych. O naszym istnieniu świadczy… to, co pamiętają o nas ludzie. Jesteśmy w tym absolutnie beznadziejni. W pamiętaniu i przekazywaniu wspomnień.
Powinniśmy chronić innych. Na tym polega bycie człowiekiem. Naszym zadaniem jest o nich dbać.
Czasami błędy okazują się najlepszymi decyzjami, jakie kiedykolwiek podjęłaś.
Ten świat nigdy nie był idealny. I nigdy nie będzie. Będzie za to ciężki i straszny, a jeśli będziesz miała szczęście, okaże się także piękny i zachwycający. Musisz jednak przetrwać najgorsze, by móc doświadczyć najlepszego.
Wiem, że nie zobaczę nigdy więcej jego uśmiechu, jak mruży oczy, kiedy słońce pada mu na twarz, a malutkie zmarszczki pojawiają się w okolicach czoła. Nigdy już nie zobaczę, jak chodzi, nie zobaczę jego niezdarnego kuśtykania.
Nigdy nie poczuję jego dłoni na swoim policzku.
Nagle przychodzą mi do głowy te wszystkie rzeczy, których o nim nie wiem, o których nie miałam okazji się dowiedzieć. Nie wiem czy ma łaskotki, jak długie są jego palce u stóp. Nie wiem, jakie miewał koszmary jako dziecko. Nie wiem, które z gwiazd lubi, jakie kształty widzi w chmurach. Nie wiem, czego naprawdę się boi, jakie wspomnienia są dla niego najcenniejsze.
I nie mam już na to czasu, zawsze jest za mało czasu. Chciałabym po prostu być przy nim, poczuć jego ciało przy moim, nie myśleć o niczym innym, ale moja głowa eksploduje na samą myśl o tym, co właśnie tracę. Bezpowrotnie. Myślę o tym co zmarnowałam.
O tym, że nie spędzimy naszego życia wspólnie, że nie miałam czasu, by go zapamiętać i nawet teraz zapominam o niem.
Próbuję jakoś pozbyć się myśli o zewnętrznym świecie, lecz one wibrują w moim ciele, płyną w żyłach. Nic na to nie poradzę. Na granicy snu, kiedy moje myśli nie są już dłużej moje, lecz zyskały wolną wole, przybywa do mnie szum oceanu: szelest liści setek tysięcy otaczających mnie drzew; targany wiatrem szum rozbijających się nad moją głową fal. Wciąga mnie, faluję na wodzie, jakbym nie miała kości. Każdej nocy tonę. Każdego poranka budzę się, walcząc o oddech.