cytaty z książki "Misery"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
W książce wszystko poszłoby pewnie zgodnie z planem... ale w życiu, cholera, zawsze panował potworny bałagan.
[...] jeżeli przez całe życie zakładasz, że musi się ci przytrafić tylko to co najgorsze, to przecież może się zdarzyć, że się czasem pomylisz.
Bo pisarze pamiętają wszystko [...]. Zwłaszcza bolesne przeżycia. Rozbierz pisarza do naga, wskaż palcem na jego blizny, a on zaserwuje ci opowiastkę o najdrobniejszej z tych blizn. O tych większych napisze sporych rozmiarów powieść. Nie wymiga się amnezją. Dobrze jest mieć odrobinę talentu, jeżeli chcesz być pisarzem, ale tak naprawdę to tym, czego potrzebujesz, jest zdolność przypominania sobie okoliczności, w jakich nabawiłeś się każdej z tych blizn.
Powodem, dla którego autorzy prawie zawsze dedykują komuś swoją powieść, [...], jest to, że w końcu wszyscy zdają sobie sprawę z własnego egoizmu i to napawa ich grozą.
Pisanie może być jak masturbacja, ale uchowaj Boże, gdyby miało się zmienić w akt autokanibalizmu.
Jak się żyje w wesołym miasteczku, nie sposób powstrzymać się od śmiechu.
Tak. Przypuszczał, że był swoją własną Szecherezadą, podobnie jak był swoją własną kobietą ze snów, kiedy na zasadzie samogwałtu wykorzystując własne dłonie, dobywał z siebie najbardziej osobiste fantazje i marzenia. Nie potrzebował psychiatry, żeby stwierdzić, iż pisanie miało swoją autoerotyczną stronę – zamiast walić konia, walisz w maszynę do pisania, przy czym jedno i drugie polega na szybkości i sprawności dłoni oraz szczerym zaangażowaniu w sztuce samozaspokojenia.
Mężczyźni oświadczają się przy księżycu, kobiety składają pozwy do sądu.
Nie potrzebował psychiatry, żeby stwierdzić, iż pisanie miało swoją autoerotyczną stronę- zamiast walić konia, tłuczesz w maszynę do pisania , przy czym jedno i drugie polega na szybkości i sprawności dłoni oraz na szczerym zaangażowaniu w sztukę samozaspokojenia.
(...) pochylił się ponownie nad książką. Była w jakiś sposób za dobra, aby mógł ją odłożyć. To było tak jak z powieścią, tak obrzydliwą, że nie sposób jej odłożyć.
Tylko głupiec mógłby próbować tworzyć dzieła, za pomocą złych narzędzi.
Przenieść się do XIX wieku, kiedy mężczyźni byli mężczyznami, a kobiety nosiły zwiewne szaty.
Jeżeli naprawdę sądzisz, że ludzie, którzy piszą książki, są przy tym cholernie wygadani, to chyba nigdy nie widziałaś takiego typa podczas któregoś z wywiadów w programie "Today".
Ludzie, którzy opowiadają historie, zwykle nie potrafią ich napisać.
Możesz, Paul?
Tak. Dlatego udało mi się przeżyć. To dlatego udało mi się utrzymać dwa domy w Nowym Jorku i LA oraz więcej żelastwa na kółkach, niż znajduje się na większości parkingów z używanymi samochodami. Bo ja mogę, a to nie jest coś, czego powinienem się wstydzić, do cholery! Jest wielu gości, którzy piszą lepiej ode mnie i którzy rozumieją lepiej, jacy naprawdę są ludzie i co powinno znaczyć człowieczeństwo. Wiem o tym, do diabła. Ale kiedy doradca pyta tych facetów: "czy mógł?" - tylko czasami parę osób unosi ręce. Ale unoszą ręce za mnie - albo za Misery. A koniec końców uważam, że to jedno i to samo. Mogę? Tak. Mogę się założyć. Na tym świecie jest milion rzeczy, których nie potrafię. Nie potrafiłem trafić w podkręconą piłkę, kiedy chodziłem do liceum. Nie umiem naprawić cieknącego kranu. Nie umiem jeździć na deskorolce ani grać na gitarze, nie potrafię odróżnić jednej struny od drugiej, bo dla mnie każda wygląda tak samo. Próbowałem małżeństwa dwa razy, ale za każdym razem mój związek kończył się klapą. Ale jeżeli chcesz, żebym przeniósł cię w inny świat, przestraszył, zainteresował, zmusił do płaczu lub uśmiechu - to tak. Mogę to zrobić. Mogę to zrobić dla ciebie i robić to tak długo, jak tego będziesz chciał. Potrafię. Umiem. MOGĘ.
Teraz w głębi mózgu usłyszał głos Czerwonej Królowej, mówiącej do Alicji: "To właśnie tu planowaliśmy wczoraj zebrać się do sprzątania i planujemy rozpocząć je jutro, ale nigdy nie rozpoczniemy naszego sprzątania dziś".
... był jak skała nad brzegiem oceanu. Kiedy spał, było tak jak podczas trwania przypływu - i to w pewnym sensie przyniosło mu ulgę. Sen był jak wysoka fala, która zakrywała skałę żalu. Kiedy się budził, następował odpływ, i wkrótce skała znów stawała się widoczna ...
Chętka. Wstrętna jak walenie konia w podrzędnym burdelu. Wspaniała, jak pieprzenie się z najlepszą na świecie, najbardziej utalentowaną panienką na telefon... to było okropne, i ... to było dobre... w końcu to nie ważne, jakie to było - takie czy siakie, bo koniec końców ... nie przestałeś, dopóki nie miałeś dość.
Człowiek równie dobrze może w ogóle nie napisać książki, jeśli nie będzie w pobliżu kogoś, kto mógłby ją przeczytać. Rozumiesz?
Przysłowie mówi, że zemsta jest talerzem, z którego najlepiej jeść, kiedy ostygnie.
Powodem, dla którego autorzy prawie zawsze dedykują komuś swoją powieść, Annie, jest to, że w końcu wszyscy zdają sobie sprawę z własnego egoizmu i to napawa ich grozą.
Według Konfucjusza, jeżeli człowiek chce, aby urósł mu jeden łan kukurydzy, to musi on najpierw przerzucić łopatą tonę gówna.
Może i są gnomy. Może i są elfy, ale Bóg pomaga tym, którzy sami potrafią sobie radzić.