cytaty z książki "Podręcznik do ludzi"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Czy coś oddziela rozsądek od paranoi? Owszem, kreska uśmiechu. Ironia, wyznaczająca idealną odległość między podmiotem a przedmiotem.
Świat jest do dupy, więc mój stosunek do świata jest analny.
nie można bliżej, intymniej; moja łyżeczka w jego filiżance, jego niedopałek w jej talerzu.
za długie siedzenie w bibliotekach osłabia kontakt z rzeczywistością.
jestem odarta ze wszystkiego, tak jak chciałam, do szkieletu, do jego cienia.
gotowa zostać, odejść, żeby już tylko nie bolało.
Odeszła od chłopaka-narzeczonego-męża w smutek, śmiech. Przestała go o cokolowiek prosić, pytać. Malowała palcami po ścianach kolorowe zaklęcia i błagania. Pomóż mi, poczekaj, coś dzieje się z moją duszą, wyrastają jej trzecie zęby, zmieniam się, zobacz mój cień. Nocą w pokoju wymalowanym w czerwone znaki mąż brał ją na ręce i chciał ukraść. Nie udało mu się, nie miał więcej cierpliwości, miłość ma swoje granice, tak jak nieskończoność - odszedł trzaskając drzwiami.
Biało-czarna kartka, muszę zamienić ją czytaniem na barwy, przestrzeń, halucynację wewnętrznego głosu. Trzy, dwa, jeden, zero, błysk czerwonych żarówek i studiu, zero... Wchodzę!
Jest taka temperatura, taki żar w głowie, że topnieją myśli, a potem słowa rozklejają się w bełkot.
śnieg jest zamarzniętą doskonałością, jego wielokątnej geometrii nie narusza żadne wzruszenie zapachu. w zimnej symetrii kształtów nie ma miejsca na chociażby najdelikatniejszy aromat.
Nie można bliżej, intymniej; moja łyżeczka w jego filiżance, jego niedopałek w jej talerzu.
Szukałam ciepła w bistrach, najbardziej ludzkim gestem było objęcie rozdygotaną dłonią kubka grzanego wina przyniesionego usłużnie przez kelnera.
Paryż jest miastem światła, żyje całą noc.
Nie mogę spać, okaleczyłem sobie organ snu.
Dlaczego Mężczyźni proszą Kobietę tylko o rękę, skoro korzystają także z jej innych narządów?
przytulamy się ze zmęczenia.
żadnych dialogów.
i tak wiem, co myślisz.
-Będzie Ci szukał po kieszeniach amfy.
-Niech szuka. Czysta jestem. Ostatnio nie brałam nawet komunii świętej.
M. uważa, że jest moim przyjacielem, dlatego może na mnie wrzeszczeć, wyrzucić za drzwi.
poprawia nieporządną rzeczywistość tak, jak poprawia się kwiaty w wazonie.
między dobrem a złem jest zawsze cienka drzazga symetrii.