cytaty z książki "Oksana"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ludzie dopiero po latach zdobywają tę wiedzę, czy potrafią ze sobą żyć, czy tworzą jedność. Przedtem zazwyczaj jest trochę złudzeń i tylko seks. Myślą, że on stanowi wszystko i wszystko załatwia, a potem okazuje się, że bardzo niewiele…
(...) pierwsze zwrócenie uwagi na kobietę i olśnienie nią, to jedna z największych tajemnic obcowania płci. Że obiektem fascynacji może być wtedy jedno usłyszane słowo albo tylko brzmienie głosu, nawet milczenie. Jedno przelotne spojrzenie. Czasem może to być wykrój ust, ich kolor, ich połysk pod błyskawicznym, nawilżającym dotknięciem koniuszka języka, kształt nosa, osadzenie szyi, czasem noga, biodro, pierś, ruch dłoni, jakiś pozornie nic nie mówiący gest, kanciasty albo łagodny, okrągły, a także niekiedy wydłużony szelest jedwabnych pończoch, kiedy łydka raptem otrze się o łydkę, zapach włosów, albo widok kropli deszczu zatrzymanej we włosach lub na brzegu małżowiny usznej i tej kropli krótki w promieniu światła błysk.
Góry z lewej strony traktu stały w zamglonej poświacie księżycowej,jak
obrysowane ciemną,ostrą kreską,
morze pławiło się w dole po prawej stronie
w rozlanym szeroko płynnym srebrze.
Przez uchylone okno pęd wpychał do wnętrza
chłodne powietrze przesycone słoną wilgocią.Za nim pozostawała wyspa greckich bogów,których magiczna moc wciąż żyła tu jeszcze,przed nim była daleka droga,nad nim niebo w gwiazdach.
Skąd ta ślepa w człowieku wiara w życie? Że jeszcze i jeszcze... Że tylko wokół inni się wykruszają, ubywają, znikają, że innych to dotyka, a jego nie, jego to nie dotyczy wcale, on jest poza tym, on jest jak gdyby z innej zupełnie materii, nic mu nie zagraża, bo on po prostu jest.
Tak już jest, że ludzie wciąż powtarzają te same głupstwa, błędy i zbrodnie. Zmieniają się czasem tylko uzasadnienia, ale i te nie bardzo.
Zawsze kobieta wybiera, nie zawsze tylko mężczyzna jest tego świadom...
Im łatwiejsze sposoby komunikacji, tym ludzie są sobie dalsi, tym bardziej osobno, jak gdyby pojedynczo rzuceni w ciemność wyobcowującą z otoczenia, w zobojętnienie, w chłód.
(...) zawsze będzie nasuwało się pytanie, czy słuszny, sprawiedliwy cel usprawiedliwia zbrodnie w jego imieniu popełnione... Czy przez te zbrodnie nie staje się ten cel raz na zawsze brudny. No tak, ale to pytania, na które nie ma odpowiedzi. To znaczy odpowiedzi nawet są, ale do niczego się nie nadają...
(...) w przeciwieństwie do różnych pamięci nie ma osobnej prawdy dla Ukraińców i osobnej dla Polaków.