cytaty z książki "Beksińscy. Portret podwójny"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Zdzisław Beksiński do trzech największych totalitaryzmów będzie zaliczał: faszyzm, komunizm i katolicyzm.
Nienawiść rani silniej tego, kto nienawidzi.
I tak już z Panem Bogiem nie kłaniamy się sobie na ulicy.
Zdzisiu, a Ty chodzisz na swoje wystawy? Po co? Przecież wiem, co namalowałem.
Idioci widzą tylko tyle,ile może dostrzec idiota-trudno im nawet mieć to za złe.
Gdy Tomek nie słucha Zosi, pouczam go, że Hitler, jak był mały, zawsze słuchał swojej mamy.
Owóż nade wszystko chyba nienawidzę chamstwa, i to chamstwa w znaczeniu: oglądania chama, obcowania z chamem, problemów chama, otoczenia chama i wreszcie chama samego jako takiego.
Wszystkie te chwile przepadną w czasie jak łzy w deszczu.
Żeby złapać humor Pythonów, trzeba mieć dystans do wielu rzeczy, a przede wszystkim do samego siebie. Znam ludzi, którzy Monty Pythona kompletnie nie rozumieją. To jest humor dla intelektualistów.
Po jakimś czasie człowiek już nie wierzy w szeroki świat i lepsze jutro. Po jakimś czasie człowiek zaczyna żyć przeszłością, wspomnieniami kilku radosnych chwil, a potem - w konsekwencji- fikcją.Tylko po co? Zgorzknienie, cynizm, sarkazm i nieufność "zaszczutego zwierzątka" to niezbyt udany przepis na życie. Wiesz o tym równie dobrze jak ja.
I zwykłem robić to, co lubię, a nie to, co trzeba.
To, że ktoś kocha życie, to nie znaczy, że wszyscy kochają życie. On [T.B] na przykład na pewno nie kochał. On z dużym wysiłkiem woli je kontynuował.
Są też "słoneczniki": "Słonecznikami ochrzciliśmy tych wszystkich, co stoją na ulicy, odwracają się gdy człowiek idzie, jak słonecznik do słońca i powoli, bydlęcym, tępym wzrokiem, w którym na dnie widać jakąś iskrę niesprecyzowanej myśli, ciągną za człowiekiem przez długi czas".
8.2.64. Przykazanie nr 1: Nie będziesz usiłował, chuju rybi, naśladować Schulza, bo w tym stylu dalej niż Schulz zajść niepodobna, więc tylko się ośmieszasz, tracisz czas i dobre samopoczucie. A to zachowaj na przestrogę. AMEN!
W którymś momencie człowiek potrzebuje żyć naprawdę, na poważnie, nie na niby. Intuicyjnie czułem, że nie tędy droga.
No co ja będę malował zwierzęta, jak to można mieć na zdjęciu. Ja bym chciał przedstawić lęk, strach.
Akurat państwo Beksińscy byli w Sanoku, gdy w muzeum trwała wystawa prac pana Zdzisława. Przyszli, bileterka ich nie poznała. Kupili bilety, obejrzeli.
Swoją drogą to zupełna granda,że nie można dostać narkotyków w sklepach!Przed stu laty, jak bolał ząb, to w każdej drogerii bez recepty można było kupić skolko ugodno opium czy kokainy i jakoś ludzie się nie degenerowali. Wokół narkotyków urosła kretyńska legenda.
Wszystkie potrawy na świecie można podzielić na potrawy zdrowe oraz potrawy smaczne. Określenia te wzajemnie się wykluczają: potrawy zdrowe nie są smaczne, zaś potrawy smaczne nie są zdrowe. Jako przypadki szczególne potraktować należy potrawy zarazem niesmaczne i niezdrowe, natomiast potrawy zarazem smaczne i zdrowe w ogóle nie występują w przyrodzie. Powyższe stawia pod znakiem zapytania teorię ewolucji i stanowi pośredni dowód na istnienie Boga.
Pasjonuje mnie to, co dotyka spraw niezrozumiałych, tajemniczych, jak paralelność zjawisk i zdarzeń w czasie, wyobraźnia ludzka, psychika, psychika chora - rzecz dotycząca schorzeń psychicznych, choćby była nawet słaba artystycznie, jest mi podejrzanie bliska.
Przy Wałęsie się zdenerwowałem, ale nadal nie wierzę, ze mówił Pan serio - wreszcie, mając prawo zastrzeżone w umowie, by reklamować mnie tak, jak Pan uważa, nie powinien Pan tego prawa nadużywać bez mojej zgody, reklamując mnie np. jako nieślubnego syna Stalina lub najwyższą w wschodniej Europie kobietę z brodą, która na dodatek w wolnych od szydełkowania i rozpusty chwilach maluje obrazy.
Wiesław Banach: "Zdzisław Beksiński w jednym jedynym momencie przestał grać i otworzył się przede mną. Mówił osobistym, ludzkim językiem: "Może ja Tomka źle wychowałem? Byłem dla niego dobry, może za dobry, ale nie potrafiłem go wziąć, przytulić, tak jak to jest zapewne w normalnym domu. Ale czy to właśnie mogło spowodować manię samobójczą?". Odsłonił przede mną dramat ojca, który kochał to dziecko i chciał dla niego jak najlepiej, i mu nie wyszło. Gryzł się pytaniem, dlaczego mu nie wyszło".
Tadeusz Nyczek: Moja prymitywna teoria - Zdzisław wypluwał demony z siebie na obrazy. A Tomek nie. W nim to wszystko siedziało w środku.
Gdy się z kimś przeżyje całe życie i jest zawsze razem, i dzieli każdą myślą i zamiarem, to nie sposób sobie wyobrazić, że ten ktoś odchodzi tak nagle i bez ostatniego słowa.
Co kilka miesięcy Stanisława Beksińska czuje się gorzej, ale za każdym razem jej stan się poprawia. Zdzisław pisze zimą: " Matka też daje mi pośrednio w kość. Nie sposób mieć jej za złe, że żyje, a nie umiera. Tymczasem stale przyłapuje się na myśli, że mam jej to za złe. To stawia mnie w konflikcie z własnym superego i nie potrafię się z tego wygrzebać". I żartuje:" Kto się zajmie babciami, jak nas już zabraknie?".
Zdzisław mówi do profesora Noszczyka: "Samobójstwo nie jest tchórzostwem ani ucieczką. Przeciwnie. Kiedy człowiekowi świat wydaje się piekłem, samobójstwo to akt odwagi i męstwa. Więc skoro Tomek tego dokonał, czy musimy go budzić?"
"Musimy" - odpowiada lekarz.
Raz jeden uczeń zszokowany tym, że zobaczył na obrazie Golgotę, krzyż i węże, wyrwał się: »A co właściwie znaczą te węże pełznące do krzyża?«. A Beksiński: »To spaghetti«...
No to przyszedł kolega po fachu z żoną pożyczyć forsę, której nie oddał do dziś, ale na jego obronę mogę powiedzieć, że byłem tego pewien od początku, a owe 10 tyś. traktowałem jako przystępną opłatę za to, że na mój widok przechodził na drugą stronę ulicy.
Jeszcze jedno i STRASZNIE WAŻNE!!!!! [Gdyby trzeba było] coś wypełnić, jakieś dodatkowe adresy etc., BŁAGAM, zrób to drukowanymi literami PIONOWO, gdyż Twoje pismo (wybacz) przypomina łan trawy z japońskiego filmu, przygiętej do ziemi huraganem, z listu Twojego czytam co trzeci wyraz, a już obcokrajowiec nie odczyta w ogóle nic!
Czasem widzenie jest tak krótkie, że nie wystarcza na okres przeniesienia na papier i umiera w trakcie szkicu.