cytaty z książek autora "Douglas Stuart"
Do tego brązowe oczy, otulające rozmówcę ciepłym, nieśmiałym spojrzeniem: kiedy opuszczał wzrok, każdy chciał, by chłopak popatrzył na niego jeszcze raz.
(…) nieufnie podchodził do alkoholu. Wiedział, jaki smutek czai się w nim tuż pod radosną pianą.
Kolejna osoba mówiła mu, co musi zrobić, jak powinien postąpić, kim powinien się stać. Kolejna osoba, która uważała, że nie jest wystarczająco dobry.
Macie ten wspaniały alkohol, którego tak bardzo pragnęliście i który przepala wasze wnętrzności nieuchronnie niczym benzyna. Jak benzyna podsyca w was demony, spala was do szczętu ku samemu diabłu. Stajecie w płomieniach i niszczycie wszystko, czego się tkniecie. Każdy kogo kochacie, usuwa się na bok, ustępuje przed ogniem. Pieniądze idą z dymem, rodziny idą z dymem, kariery idą z dymem, reputacje idą z dymem, a kiedy już wszystko się spali, wy płoniecie nadal.
Przestał ją czesać. - Załamałbym się. A Ty nie? Wzruszyła ramionami. -Nie wiem. Myślę, że wszystkie alkusy i tak tego kcą. - Zadrżała. - Znaczy umrzeć. Niektóre po prostu wybierają dłuższą drogę. Coś w nim puściło, jakby zawiódł stary klej, na którym trzymały się stawy. Jego ręce zrobiły się niespodziewanie ciężkie, jakby splątane mięśnie, które nie pozwalały mu rozłożyć ramion, nagle się rozsupłały. Poczuł, jak zaczynają z niego wypływać słowa. Nie miał pojęcia, o ile lżej mu się zrobi. - Nie wiadomo, czego się spodziewać wieczorem. - No, ale na pewno nie ciepłej kolacji, co nie?
Nigdy by tego nie przyznała ,ale tęskniła za pralnią. Uwielbiała jej rytualność; było to miejsce wolne od mężczyzn, wolne od dzieci, gdzie kobiety mogły dzielić się tą cząstką siebie, o której nie dało się rozmawiać w kościele.
Myślał o tym, by potrenować. Zamiast tego jednak pchnął czubkiem buta wielkie grudy piasku i znowu się rozpłakał, zachłystując się drapiącymi w gardle łzami, biadoleniem pełnym wściekłej nienawiści do samego siebie.