cytaty z książki "Futbolowa gorączka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kibice piłki nożnej rozumują w taki sposób: nasze lata, nasze jednostki czasu, zaczynają się w sierpniu i kończą w maju
To absurdalne, ale jak dotąd jeszcze nie napisałem, że piłka nożna jest cudownym sportem. Rzecz jasna, to oczywiste. Gole mają pewną szczególną wartość, której nie sposób dostrzec w punktach, biegach i setach. Zawsze towarzyszy im dreszczyk, ten dreszczyk emocji, gdy się ogląda coś, co zdarza się tylko trzy lub cztery razy w ciągu całego meczu, i to jeśli ma się szczęście. Gdy masz pecha, nie obejrzysz tego wcale.
Jeśli chodzi o mnie, przede wszystkim jestem kibicem Arsenalu, a dopiero potem piłki nożnej.
Jedno jest pewne: życie kibica, to nie zastępcza przyjemność mimo pozorów (…). Piłka nożna to zjawisko, w którym oglądanie staje się robieniem. (…) Nasza radość to nie rozwodniona radość drużyny, chociaż to zawodnicy zdobywają bramki (…). Radość odczuwana przez nas przy takich okazjach nie wiąże się z celebrowaniem czyjegoś powodzenia, lecz ze świętowaniem własnego triumfu.
Zakochałem się w futbolu, tak jak się później będę zakochiwał w kobietach: nagle‚ bezkrytycznie‚ nie myśląc o cierpieniu‚ które na siebie sprowadzam.
Życie nie jest i nigdy nie było zwycięstwem 2:0 na własnym boisku przeciwko najlepszej drużynie w lidze.
Futbol zapewnił nam nowe medium, dzięki któremu mogliśmy się porozumiewać, ale nie oznaczało to, że zawsze umieliśmy je stosować ani że nasze słowa były miłe.
Po mniej więcej 10 latach takiej sytuacji albo wierzysz w mistrzostwo, albo nie, tak, jak w Boga. Rzecz jasna, uznajesz, że to możliwe i usiłujesz szanować poglądy tych, którym jakoś udało się zachować wiarę.
Zdolność krytycznej oceny to coś strasznego. Kiedy miałem jedenaście lat, nie było złych filmów, tylko filmy, których nie chciałem oglądać, nie było złego jedzenia, tylko brukselka i kapusta, i nie było złych książek: każda, która czytałem, wydawała się świetna.
few of us have chosen our clubs, they have simply been presented to us; and so as they slip from the Second Division to the Third, or sell their best players, or buy players who you know can't play, or bash the ball for the seven hundreth time towards a nine foot centre-forward, we simply curse, go home, worry for a fortnight and then come back to suffer all over again.
(...) Jednak to fatalne zauroczenie już się dokonało - sześć bramek i wszyscy ci świetni piłkarze nie zrobili na mnie żadnego wrażenia. Zdążyłem się zakochać w drużynie, która wygrała ze Stoke 1:0 dzięki rzutowi karnemu.