cytaty z książki "Latarnik"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Zapominamy, jak ważny jest dotyk, a jest nam do życia niezbędny.
- Nie wiem, co robić. Mam wrażenie, że ona nawet nie zauważa mojej obecności. Jakby znikła. I boję się, że już nie wróci.
- Nie znikła. - Vivianne huśtała Antona na kolanie. - Tylko się schowała tam, gdzie ból wydaje się łatwiejszy do zniesienia. Ale wie, że z nią jesteś. Bądź przy niej i dotykaj jej. Zapominamy, jak ważny jest dotyk, a jest nam do życia niezbędny. Dotykaj jej i powiedz jej mężowi, że ma robić to samo. Często popełniamy błąd i ludzi będących w żałobie pozostawiamy samych sobie. Zakładamy, że tego właśnie potrzebują, jak spokoju i ciszy. Ale to wielki błąd. Człowiek jest zwierzęciem stadnym, potrzebuje bliskości, stada, jego ciepła i fizycznego kontaktu z innymi ludźmi. Postarajcie się, aby ją otaczało stado. Niech nie leży sama, nie pozwalajcie, żeby się chowała przed bólem, ale również przed innymi emocjami. Zmuście ją, żeby wyszła z mroku.
A może jesteśmy pokiereszowani w środku tak bardzo, że nigdy nie znajdziemy tego, czego szukamy?
Postanowiła nie oglądać się za siebie. Ani przez chwilę nie wątpiła w słuszność swojej decyzji. A jednak chwilami nie radziła sobie z bólem. Nachodził ją w nocy, budził i długo nie pozwalał zasnąć. Leżała, wpatrując się w ciemność. Przed oczami miała to, o czym nie pozwalała sobie myśleć.
Wstrząsnął nią dreszcz, objęła się za ramiona. Nie było nawet tak zimno, ale miała wrażenie, jakby wiatr wyjący nad wyspą przenikał przez ściany domu, grube ubranie i skórę, aż do kości. Włożyła jeszcze jeden gruby sweter. Kiedyś nosił go ojciec, gdy wypływał na ryby. Nie pomogło. Zimno szło gdzieś od środka.
- Domyślam się, że nie namówię cię na zieloną herbatę, więc zaparzyłam tę twoją trutkę.
Teraz też nie chciała go do siebie dopuścić, ale mogła przynajmniej pozwolić, żeby z nią posiedział w domu. Chociaż chwilkę. Potrzebowała go. Jego ciepła. Tak długo żyła w chłodzie.
Królik ma szansę uratować życie tylko wtedy, gdy wyjdzie naprzeciw lisowi.
Nagle poczuła czyjąś dłoń na ramieniu. Nie obejrzała się za siebie. Wiedziała, że i tak nikogo nie zobaczy.
Wtedy wszystko było proste. Bawiliśmy się na szkolnym boisku, graliśmy w kulki i nogę. Było się dzieckiem. Teraz wszyscy się śpieszą, żeby być dorośli. Koniecznie chcą się pieprzyć, palić, pić, nawet jeszcze przed gimnazjum.
- To bardzo prawdopodobne. Sądząc z opisu, może chodzić o gości z IE.
– IE? – Gösta już zdążył zjeść swoje ciastko. Patrik nie mógł się nadziwić, gdzie się podziewa to całe jedzenie, bo Gösta był smukły jak chart.
– Illegal Eagles26. – Ulf wrzucił do kawy cztery kostki cukru. – To gang numer jeden w naszym regionie. Najbardziej okrutny i bezwzględny.