Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend – Światowy Dzień Zwierząt 2024LubimyCzytać268
- ArtykułyReese Witherspoon i Harlan Coben piszą wspólną powieść. Premiera thrillera już w przyszłym rokuKonrad Wrzesiński26
- Artykuły„Smok Diplodok” już w kinach, czyli komiksowi bohaterowie na wielkich ekranachLubimyCzytać3
- ArtykułyAkcja recenzencka! Zgarnij egzemplarz powieści „W cieniu Annapurny” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agata Rome-Dzida
Źródło: okładka książki
1
9,0/10
Pisze książki: historia
Agata Rome-Dzida — historyk sztuki, absolwentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, tytuł doktora nauk humanistycznych uzyskała w 2012 r. w Instytucie Sztuki Polskiej Akademii Nauk.
Swoje zainteresowania koncentruje na sztuce nowoczesnej, badając zjawiska artystyczne sytuujące się na granicy sztuki, życia i polityki. W latach 1999-2004 współpracowała z Telewizją Polską S.A. Od 2004 roku pełni funkcję prezesa Zarządu Fundacji Forum Staniszów, zajmuje się promocją polskiej kultury współczesnej, organizacją wystaw, festiwali i koncertów. Na co dzień zajmuje się rewitalizacją barokowego założenia pałacowo-parkowego w Staniszowie, które konserwatorzy zabytków uznali za jedno z najlepiej odrestaurowanych założeń w Polsce.
Swoje zainteresowania koncentruje na sztuce nowoczesnej, badając zjawiska artystyczne sytuujące się na granicy sztuki, życia i polityki. W latach 1999-2004 współpracowała z Telewizją Polską S.A. Od 2004 roku pełni funkcję prezesa Zarządu Fundacji Forum Staniszów, zajmuje się promocją polskiej kultury współczesnej, organizacją wystaw, festiwali i koncertów. Na co dzień zajmuje się rewitalizacją barokowego założenia pałacowo-parkowego w Staniszowie, które konserwatorzy zabytków uznali za jedno z najlepiej odrestaurowanych założeń w Polsce.
9,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Niemieccy Artyści w Karkonoszach w latach 1880-1945
Agata Rome-Dzida
9,0 z 2 ocen
10 czytelników 2 opinie
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Niemieccy Artyści w Karkonoszach w latach 1880-1945 Agata Rome-Dzida
9,0
Niemieccy Artyści w Karkonoszach
Książka "Niemieccy Artyści w Karkonoszach w latach 1880-1945" powstała w wyniku wielu lat pracy pani Agaty Rome–Dzidy i wpisuje się w nurt badań nad sztuką regionu.
Autorka przewartościowuje mit tzw. kolonii artystycznej w Karkonoszach, a także omawia zjawisko niemieckiej sztuki ojczyźnianej, którą określa się, nieprzetłumaczalnym terminem Heimatkunst.
Pani Agata Rome-Dzida opisuje życie artystyczne Karkonoszy przed wojną, przedstawia losy artystów na tle skomplikowanej historii i czasów, w których przyszło im żyć, odnosi się do literatury przedwojennej i współczesnej.
Książka stanowi naukową syntezę zagadnienia, jest próbą przedstawienia fragmentu historii sztuki narodu niemieckiego, sztuki wpisanej w kontekst regionu i miejsc, które pozostały i do dziś fascynują jego mieszkańców.
Sama autorka uważa: „Ponieważ jestem jedną z osób współcześnie żyjących w Karkonoszach, która na co dzień doświadcza oddziaływania niemieckiego dziedzictwa kulturowego i opierając się na jego spuściźnie, próbuje konstruować własną tożsamość regionalną polskiego mieszkańca tych ziem, zastosowanie przeze mnie spojrzenia wewnętrznego było jedną z głównych przesłanek tej pracy.”[1]
Co może, przeciętny mieszkaniec Karkonoszy, znaleźć dla siebie w tej obszernej pozycji?
Przede wszystkim mnóstwo informacji, których na próżno by szukać gdziekolwiek indziej.
Oto 30 maja 1903 roku uroczyście otwarto w Szklarskiej Porębie „Sagenhalle” (Halę Baśni),jedną z czterech, wybudowanych z inicjatywy Hermana Hendricha, świątyń sztuki. Zaprojektowana przez architekta Paula Englera, z zewnątrz nawiązywała do drewnianego, regionalnego budownictwa, jak i do sprowadzonej z Norwegii świątyni Wang w Karpaczu. Na ścianach wisiały obrazy przedstawiające Wotana i Ducha Gór.
Warto nadmienić, że w Zakopanem miała stanąć „Świątynia Wyzwolenia Ludzkości” Tadeusza Micińskiego, gdy na przełomie XIX i XX wieku tendencje narodowe i „ojczyźniane” przeniknęły do środowiska artystycznego w Tatrach.
„Cechą charakterystyczną, zarówno dla środowiska karkonoskiego, jak i zakopiańskiego było również to, iż tworzyli je przede wszystkim literaci i naukowcy, malarze zaś pozostawali w mniejszości.” [2]
Po wstępnych rozważaniach dotyczących zjawiska kolonii artystycznej w Karkonoszach, autorka przechodzi do chronologicznego omówienia twórczości poszczególnych malarzy, z których zaprezentuję krótko, tylko kilku.
Od chwili pojawienia się Adolfa Dresslera w Karkonoszach, zaczęto używać określenia „karkonoska kolonia artystyczna” i „śląska szkoła pejzażu”.
Malarz ten był swego czasu był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli śląskiego malarstwa pejzażowego. W 1886 roku, w Przesiece, Towarzystwo Karkonoskie ufundowało granitową tablicę pamiątkową. Obecnie znajduje się tam , na miejscu oryginalnej niemieckiej tablicy pamiątkowa płyta, z inskrypcją podobnej treści, w języku polskim.
Carl Ernst Morgenstern zastąpił Adolfa Dresslera na stanowisku prowadzącego klasę malarstwa pejzażowego przy Muzeum sztuk Plastycznych we Wrocławiu. Urodził się w Monachium, a zmarł w Karpaczu – Wilczej Porębie, gdzie wybudował dom.
Erich Fuchs (1890-1983) utrwalał w postaci grafik tradycyjny przemysł, rzemiosło, stroje, obyczaje, sprzęty, budownictwo i naturalny krajobraz regionu. Jego prace są źródłem wiedzy na temat tego, jak wyglądało życie współczesnych mu chłopów i rzemieślników w Karkonoszach.
W latach dwudziestych XX wieku w Niemczech nastąpił renesans technik graficznych. W Karkonoszach ryciny zaczęły pełnić funkcję pamiątek z podróży. Friedrich August Tittel (1782-1856) uruchomił w Kowarach pierwszy w regionie zakład graficzny. Wydawał pamiątkowe ryciny dla zamożnych turystów oraz szerokiego kręgu odbiorców. To właśnie August Tittel ustanowił „kanon” głównych, karkonoskich motywów i najważniejszych punktów widokowych Karkonoszy.
W następnych rozdziałach pani Agata Rome-Dzida zajmuje się działalnością stowarzyszeń, takich jak Towarzystwo Karkonoskie i Muzeum Towarzystwa Karkonoskiego, które miały za zadanie dbać o ochronę przyrody i krajobrazu, promować region, budować drogi, wytyczać szlaki turystyczne, zakładać punkty widokowe i miejsca odpoczynku, tworzyć punkty informacji turystycznej i budowie nowych schronisk.
W 1902 roku powołano do życia w Cieplicach szkołę snycerki, przemianowaną w 1935 roku na Mistrzowską Szkołę dla Rzeźbiarzy i Stolarzy, a 9 maja 1922 r. powołane zostało do życia Stowarzyszenie Artystów św. Łukasza, do którego wstąpiło 14 artystów. Autorka wnikliwie analizuje ewolucję szkoły oraz trendy rzeźbiarskie, jak również działalność stowarzyszenia.
"Twórczość Artur Ressela była synonimem "śląskości" w sztuce oraz wyrazem "marzycielskiej, poszukującej, miłującej szczegół" duszy Ślązaka. (...) Bohaterowie sztuki Artura Ressela to w większości przypadków ludzie z jego najbliższego otoczenia - sąsiedzi jego jagniątkowskiego domu, starzy mieszkańcy karkonoskich wsi, lokalni artyści, żona, dzieci - osadzeni zawsze w tym samym górzystym krajobrazie Karkonoszy." [3]
Na zakończenie zacytuję dwie wypowiedzi naukowców, które znalazły się na tylnej okładce, a syntetycznie oddają treść i duszę książki.
Każdy, kto czuje więź z Karkonoszami, powinien przeczytać tę pasjonującą ksiażkę, odsłaniającą dzieje artystów, którzy w jakimś momencie swego życia związali się z tymi właśnie górami. Ich dzieła, często przez lata przemilczane i wreszcie zapomniane, wracają w narracji pozbawionej łatwych sentymentalizmów, a opartej na wnikliwych badaniach. Jest to sugestywny obraz historii miejsca o szczególnych walorach kulturotwórczych, napisany z entuzjazmem i wielką wiedzą.
Dr hab. Joanna Sosnowska
Książka "Niemieccy artyści w Karkonoszach w latach 1880-1945. Przyczynek do badań nad Heimatkunst" Agaty Rome-Dzidy to złożona, szalenie fascynująca i dostarczająca wielu wrażeń układanka; pisana z myślą o dociekliwym czytelniku, o jasnej i bardzo precyzyjnej konstrukcji, przyblizająca w sposób wyczerpujący wszystkie najważniejsze aspekty życia artystycznego w tym pozornie nic nieznaczącym regionie Dolnego Śląska.
Prof. dr hab. Lechosław Lameński
-------------------
[1] "Niemieccy Artyści w Karkonoszach w latach 1880-1945", Agata Rome-Dzida, Ad Rem, Jelenia Góra 2013r. s. 15
[2] tamże s. 94
[3] tamże s. 374
Niemieccy Artyści w Karkonoszach w latach 1880-1945 Agata Rome-Dzida
9,0
PANORAMA KARKONOSKA
Agata Rome-Dzida (historyk sztuki, doktor nauk humanistycznych, absolwentka Uniwersytetu A. Mickiewicza w Poznaniu i stypendystka Herder Insitut w Marburgu) to związana z Dolnym Śląskiem animatorka kultury, która zajmuje się szeroko rozumianą promocją i popularyzacją tego regionu. Wraz z mężem zrewitalizowała zabytkowy pałac w Staniszowie, a następnie przekształciła go w hotel i w centrum artystyczne. Jest prezesem zarządu fundacji, której celem jest krzewienie kultury Dolnego Śląska i Karkonoszy, ochrona dziedzictwa regionu oraz promocja lokalnych artystów. Do dziedzictwa kulturowego w dużej mierze zalicza się dorobek przedwojennego niemieckiego środowiska artystycznego, który został częściowo przejęty i wchłonięty przez polską kulturę; z jego korzeni bezpośrednio wyrasta współczesna twórczość na terenie Karkonoszy. Autorka w sposób szczególny zainteresowała się tym tematem. Efektem jej badań naukowych jest książka „Niemieccy artyści w Karkonoszach w latach 1880-1945”.
Głównym założeniem tej pracy jest przypomnienie dorobku przedwojennych artystów, a jednocześnie rozprawienie się z mitami, które narosły wokół „kolonii artystycznej” w Szklarskiej Porębie. Autorka zadała sobie sporo trudu, by dotrzeć do archiwów różnych instytucji, galerii i prywatnych kolekcji, wyszukując obrazy często dziś zapomniane, odczytując je na nowo i wydobywając tkwiące w nich wartości. Zaprezentowała je w odpowiednim kontekście kulturowo-politycznym, opatrzyła komentarzem, rzucając na nie obiektywne światło, a przede wszystkim uwalniając je od negatywnych konotacji (zwłaszcza znaczeń, które zostały im nadane na potrzeby ideologii nazistowskiej).
Region Karkonoszy był miejscem wypoczynku pruskich rodów arystokratycznych, a także inspiracją dla artystów i literatów. Przybywali tu z różnych części Niemiec, niektórzy osiedlali się na stałe. Zostawili po sobie spuściznę w postaci pejzaży, grafik, rzeźb, dzieł muzycznych i literackich. Na początku XX wieku okolicom Szklarskiej Poręby zaczęto przypisywać rangę „kolonii artystycznej”. Termin został przyjęty z aplauzem przez samych artystów i był skwapliwie wykorzystany w strategii mającej na celu przyciągnięcie turystów w Karkonosze.
Pionierami życia artystycznego byli bracia Hauptmann ( jeden z nich, Gerhart, był laureatem literackiej Nagrody Nobla),którzy rozsławili region, przyciągnęli literatów, filozofów, ludzi kultury i finansjery. Niebanalną rolę w kształtowaniu znaczenia regionu i w tworzeniu jego mitu odegrał malarz Hermann Hendrich, który traktował sztukę jako posłannictwo, a jego celem stało się przywrócenie do życia legend z zamierzchłych czasów. Przełożył dramaty muzyczne Ryszarda Wagnera na język obrazów. Był pomysłodawcą i inicjatorem budowy sal wystawienniczych „Sagenhalle” (Hali Baśni) oraz „Parsifaltempel” (Świątynia Parsifala),w których prezentował płótna nawiązujące do legend o Duchu Gór i Parsifalu.
Najwybitniejszymi przedstawicielami śląskiego malarstwa pejzażowego byli Alfred Dressler i Carl Ernst Morgenstern. Dressler zainicjował wyprawy malarskie w plener. Jego autoportret „Malarz w plenerze” (na okładce książki) jest anegdotą, a zarazem komentarzem odnoszącym się do sytuacji malarzy skazanych na powszechne niezrozumienie. Najbardziej cenione są jego malowane szerokimi pociągnięciami pędzla pejzaże: „Widok na Dolinę Łomniczki pod Śnieżką i Karpacz” oraz „Krajobraz okolic Trzebnicy”. Malarz nie był związany z Karkonoszami na stałe, a widoki gór były tylko jednym z jego ulubionych motywów; fascynowały go w tym samym stopniu, co nadbałtyckie wydmy. Morgenstern z kolei związał się z regionem, podarował swój dom w Wilczej Porębie artystom i poświęcił motywom karkonoskim sporo uwagi. W jego dorobku znaleźć można obrazy pełne artyzmu i głębokiej myśli („Pejzaż Karkonoszy”, w którym odwrócił kolorystykę szczytów i płaskiej przestrzeni lub uproszczony i modernistyczny „Mały Staw w Karkonoszach”),ale także pejzaże pozbawione artystycznego wyrazu, które tworzył, by hołdować gustom turystów.
Erich Fuchs został uznany za głównego przedstawiciela Heimatkunst w Karkonoszach. Heimatkunst to dość złożony nurt w sztuce niemieckiej, którego przedstawiciele swoją twórczością wyrażali „miłość do swojej małej ojczyzny”, a artyści w Karkonoszach idealnie w ten nurt się wpisywali. Fuchs stworzył ponad 7 tysięcy prac (rysunki, obrazy olejne, akwarele, grafiki),w których odzwierciedlił wszelkie przejawy życia i kultury mieszkańców. Jego sztandarowym dziełem jest seria kompozycji „Lud śląski” oraz cykl „Tkacze śląscy” (zainspirowany głośnym dramatem Gerharta Hauptmana „Tkacze”). Fuchs to artysta, który związał się z regionem całym sercem i poświęcił mu swą twórczość bezgranicznie, stał się archiwistą i kronikarzem regionu. Mieszkał w Karkonoszach do 1945 roku, kiedy to został wysiedlony.
Karkonoscy artyści prezentowali malarstwo tradycyjne, niechętnie sięgali po nowinki, raczej można było zarzucić im zachowawczość. Artur Ressel był malarzem, którego uznawano za symbol śląskości i przedstawiciela mistycyzmu, ale jednocześnie nie wahał się wkraczać w nowe trendy w sztuce. Uważa się, że ma ogromne zasługi dla III Rzeszy. Zdaniem autorki – nie jest to do końca prawda. Rzeczywiście, namalował portret niemieckiego pilota, jednak tematami jego obrazów zwykle były rodzina, chłopi i mała ojczyzna; trudno uznać to za przejaw nazistowskiej propagandy.
Na uwagę zasługują nietypowe i niezwykłe okoliczności powstawania dzieł Otto Dixa. Swego czasu uchodził za bezpardonowego komentatora stosunków społecznych i politycznych, który piętnował w obrazach zło i okrucieństwo wojny. Naziści pozbawili go profesury w Akademii Sztuk Pięknych w Dreźnie, wyklęli jego sztukę i zniszczyli obrazy. Artysta przeniósł się nad Jezioro Bodeńskie, często bywał w Karkonoszach. Do dziś trwają spory, czy obrazy z tego okresu powstały w celu poprawienia wizerunku malarza w oczach nazistów, czy w celu potępienia tych ostatnich. Namalował 150 pejzaży, w tym 12 w Karkonoszach, ale zdaniem autorki nigdy nie uległ urokowi gór. Przeciwnie – uważał, że góry go ograniczają i czuł się w związku z własnym wygnaniem „skazany na pejzaż”, a w swoich obrazach zawarł alegorię własnego losu i samotności.
Dojście nazistów do władzy przyniosło daleko idące zmiany w postrzeganiu sztuki i roli, jaką miała odgrywać. Sztuka prowincjonalna, która skupiała się dotąd na wydobyciu specyfiki regionu, przestała mieć znaczenie albo została wprzęgnięta w ogólnokrajową propagandę, która miała dostarczyć świadectwo wyższości niemieckiego narodu nad innymi. Karkonoska sztuka idealnie wpasowała się w te cele. Dopatrywano się w niej wpływów niemieckiego malarstwa romantycznego, a karkonoscy artyści nagle zaczęli być postrzegani jako następcy Caspara Davida Fridricha. W latach trzydziestych zaczął kształtować się mit tego obszaru jako miejsca artystycznie wybranego. Paradoksalnie mit ten, zdaniem autorki, poprzeć można tylko jednym przykładem – motywami obrazów Otto Dixa, malarza wyklętego przez nazistów.
Książka w dużej mierze skupia się na malarstwie, ale omawia też w sposób wyczerpujący inne dziedziny twórczości. Autorka wymienia znakomitych grafików (m.in. Friedricha Augusta Tittela, twórcę „kanonu” motywów karkonoskich),omawia działalność i funkcjonowanie pracowni oraz szkół (Szkoła Snycerki w Cieplicach),sporo miejsca poświęca organizacjom, które wspierały artystów oraz sztukę regionu (Towarzystwo Karkonoskie). Prezentuje i omawia prace malarzy Stowarzyszenia Artystów św. Łukasza, którego nazwa zaczęła funkcjonować z czasem jako synonim „kolonii artystycznej”. Wyjaśnia nieporozumienie i udowadnia, że grupa (oprócz kilku wybitnych przedstawicieli) nie zasługuje na szczególne wyróżnienie, gdyż jej jedynym założeniem było odniesienie sukcesu komercyjnego, a obrazy nie wyróżniały się poziomem artystycznym.
„Niemieccy artyści w Karkonoszach w latach 1880-1945” to efekt szeroko zakrojonych i kompleksowych badań. Czytelnicy powinni docenić zarówno estetykę wydania (praca przypomina album malarstwa),a także rzetelność informacji, książka stanowi bowiem napisaną z rozmachem panoramę epoki. Jeżeli nie wyczerpuje tematu dotyczącego Heimatkunst, to otwiera pole do dyskusji. Autorce nie tylko udało się przedstawić dokonania artystów, uchwyciła także moment, w którym ich twórczość (często wbrew intencjom autorów) została wykorzystana przez propagandę i politykę nazistów. Obok sylwetek poszczególnych malarzy poznajemy historię i przesłanki powstania „kolonii artystycznych”. Sprawą decydującą o nadaniu grupie artystycznej tego typu rangi było wypracowanie wspólnej i niezależnej od innych ośrodków postawy światopoglądowej. Tej przesłanki w Szklarskiej Porębie nigdy nie udało się spełnić, zjawisko zatem nie mieści się jednoznacznie w ramach definicji „kolonii artystycznych”. Autorka jest świadoma, iż scheda po przedwojennych artystach stanowi dziś integralny i istotny czynnik tożsamości kulturowej regionu, oddaje więc im należny hołd, jednocześnie podkreślając, że przypisując im rangę „artystycznej kolonii”, należy zachować daleko idącą ostrożność.
recenzja wraz z przykładami obrazów: http://ksiazkioli.blogspot.com/2014/04/niemieccy-artysci-w-karkonoszach-w.html