cytaty z książek autora "Marek Stańkowski"
Puszcza Sandomierska to miejsce tchnące
tajemniczością i przepełnione magią dzikiej
przyrody. Chociaż po dawnej bogatej puszczy
pozostały jedynie fragmenty siedlisk zbliżonych
do naturalnych, to warto je podziwiać,
wybierając się na wycieczki przyrodnicze,
które dostarczą nam wielu niezapomnianych
wrażeń.
W północnej części Puszczy Sandomierskiej
przeważają obecnie bory sosnowe, które
zajmują 80% powierzchni drzewostanów.
Dawniej rosły tu lasy wypełnione bukami, jodłami
i dębami. O tym, jak wyglądała tu pierwotna
puszcza, przekonamy się, odwiedzając
rezerwaty Buczyna w Cyrance na Płaskowyżu
Kolbuszowskim, Jaźwiana Góra, Pateraki,
Wydrze i Bór.
Obecne połacie lasów Puszczy Sandomierskiej rozciągają się głównie na terenach Równiny Tarnobrzeskiej i Płaskowyżu Kolbuszowskiego, a tylko częściowo porastają Dolinę Dolnej Wisłoki i Dolinę Dolnego Sanu. Już same nazwy tych krain określają ich walory krajobrazowe, od piaszczystych powierzchni pokrytych wydmami, o wysokości dochodzącej do 25 m, aż do terenów zalewowych z licznymi starorzeczami.
Na północnych krańcach województwa podkarpackiego, w widłach królowej polskich rzek - Wisły i malowniczo meandrującego przez tereny Podkarpacia – Sanu, rozciągają się tereny sześciu gmin – Gorzyc, Grębowa, Pysznicy, Radomyśla nad Sanem, Zaklikowa i Zaleszan, które w 2008 r. w jeden region połączyła Lokalna Strategia Rozwoju opracowana i przyjęta przez stowarzyszenie pod nazwą Forum Mieszkańców Wsi – „Sanłęg” Lokalna Grupa Działania z siedzibą w Zaleszanach. Stowarzyszenie założone zostało w lutym 2006 r. i pomimo tego, że swym zasięgiem działania obejmowało tylko teren gminy Zaleszany, to w swojej nazwie nawiązuje do spójnego kulturowo, przyrodniczo i geograficznie obszaru leżącego w dorzeczu dwóch największych lokalnych rzek, tj. Sanu i Łęgu.
Moim zdaniem mieszkańcy Stalowej Woli dysponują unikatowymi zasobami lokalnego dziedzictwa. O jego bogactwie świadczą: etniczna grupa Lasowiaków, przedwojenna modernistyczna architektura, dziedzictwo industrialne (huta i elektrownia), założenia socrealistyczne i powojenny socmodernizm. Każde miasto ma swoje atrakcje i niepowtarzalne miejsca, tworzące jego tożsamość, budujące dumę, charakter, a zarazem przyciągające turystów, spragnionych zwiedzania wyjątkowych, niespotykanych gdzie indziej obiektów. Co ma Stalowa Wola czego nie ma żadne inne miasto? Odpowiedzi na to właśnie pytanie ma Czytelnikowi udzielić niniejsza monografia.
Współczesna wieś na Zasaniu nadal uroczyście świętuje Adwent, Wigilię i Boże Narodzenie, Zapusty, Popielec, Niedzielę Palmową, Wielkanoc, majówki i Zielone Świątki, Boże Ciało, Święto Zmarłych. Nieodłącznym elementem lokalnej tradycji były i są odpusty parafialne, dożynki oraz pielgrzymki do maryjnego sanktuarium w Radomyślu nad Sanem. Jednak najciekawszym i niepowtarzalnym zwyczajem są wielkanocne straże grobowe, zwane „Turkami”. To stworzone na wzór wojskowy oddziały składające się z barwnie umundurowanych młodych mężczyzn, z własnym sztandarem, liczące od 20 do 50 osób. Trzymają wartę przy symbolicznych grobach Chrystusa w kościołach od Wielkiego Piątku do Rezurekcji. W Wielką Niedzielę „Turki” służą we Mszy św., a potem pokazują paradną musztrę i dokonują obchodu parafialnych wiosek, gdzie odwiedzają poszczególne zagrody za zgodą gospodarza. Można ich zobaczyć oraz podziwiać tylko w Radomyślu i Woli Rzeczyckiej.
Stalowa Wola jest jedynym z polskich miast, które zaprojektowano i budowano od podstaw. Powstawało miasto nowoczesne i funkcjonalne, miasto – ogród, o przemyślanym i przejrzystym ładzie urbanistyczno – przestrzennym, w określonym stylu architektonicznym. W przypadku całkowitej realizacji tego projektu Stalowa Wola stanowiłaby znakomity i niepowtarzalny przykład racjonalnych rozwiązań urbanistycznych i wzorzec architektury z lat trzydziestych ubiegłego wieku, z okresu mądrego budowania przez Wielkiego Gospodarza Polski silnej i bogatej. Niestety, okres okupacji hitlerowskiej całkowicie zahamował realizację tego przedsięwzięcia, a nowe władze centralne oraz samorządowe, przyniesione na radzieckich bagnetach, nie potrafiły profesjonalnie uporać się z powojennym rozwojem miasta. Ich zaślepienie i upór w krzewieniu idei socjalizmu w każdej dziedzinie, na przekór wszystkim i wszystkiemu, w budowie „socjalistycznego dobrobytu” dla ludzi pracy, z których potrzebami kompletnie nie liczono się, realizacji za wszelką cenę utopijnego hasła o mieszkaniu dla każdej rodziny spowodowały, że zabudowa Stalowej Woli była prowadzona początkowo w narzuconym z góry stylu architektonicznym (socrealizm), całkowicie odmiennym stylowo od dotychczas zastosowanego, a potem zgodnie z katalogiem elementów wielkiej płyty lokalnej fabryki domów.
Do głównych zadań wojsk inżynieryjno-saperskich na współczesnym polu walki należy budowa obiektów fortyfikacyjnych (okopów, schronów, transzei i rowów łączących), budowa zapór, budowa i zabezpieczenie przepraw wodnych (desantowych, promowych, mostowych), niszczenie i minowanie obiektów, rozminowywanie terenu, maskowanie (mylenie i pozoracja), walka w składzie grup szturmowych (tzw. saperzy pola walki), rozpoznanie inżynieryjno-techniczne oraz budowa i rozbudowa infrastruktury wojskowej.
HSW, jako uznany na międzynarodowych rynkach producent maszyn budowlanych, zaproponowała polskiej armii specjalistyczny sprzęt przeznaczony do typowych robót inżynieryjnych.
Sztabowcy, zakładając zwiększenie zdolności operacyjnych polskich Wojsk Rakietowych i Artylerii w działaniach bojowych prowadzonych na obszarze kraju oraz poza jego granicami, postanowili wprowadzić na uzbrojenie Sił Zbrojnych RP moduły ogniowe artylerii lufowej wyposażonych w samobieżne haubice na podwoziu gąsienicowym kal. 155 mm „Krab”. Ten potężny stalowy skorupiak przystosowany jest do niszczenia systemów rakietowych, baterii artylerii i rakiet przeciwlotniczych, stanowisk dowodzenia, węzłów łączności i umocnień terenowych, pododdziałów zmechanizowanych i zmotoryzowanych znajdujących się w głębi ugrupowania przeciwnika, a także innych ważnych obiektów zaplecza.
Rewolucja przemysłowa, zapoczątkowała w XIX wieku na nie spotykaną do tej pory skalę w historii ludzkości, rozwój komunikacji kolejowej i drogowej, transportu wodnego i morskiego, rozbudowę miast, uruchamianie hut i fabryk, tworzenie podziemnych i odkrywkowych kopalń. Nastąpiło gwałtowne zapotrzebowanie na mechanizację robót budowlanych i ziemnych, które są przecież ciężkie, monotonne i pracochłonne. Z chwilą wynalezienia jednostki napędowej w postaci silnika spalinowego rozpoczął się trwający do dzisiaj proces konstruowania odpowiednich urządzeń, maszyn i ciągników.
Jedną z najbardziej rozpowszechnionych grup ciągnikowych maszyn do robót ziemnych są spycharki gąsienicowe. Doskonale sprawdzają się na różnego rodzaju placach budów, w drogownictwie i komunikacji, kamieniołomach i żwirowniach, przy melioracji terenu i zagęszczaniu odpadów komunalnych. Spycharki wyrównują teren, zasypują rowy i kanały, wykonują wykopy, ścinają zbocza i formują nasypy, rozgarniają hałdy i zwałowiska. Wykonują też szereg prac w zespołach z innymi maszynami (np. ciągną zgarniarki).
San, to król rzek południowo-wschodniej Polski, który niczym jak średniowieczny rycerz w stalowobłękitnej zbroi pędzi przez całe województwo podkarpackie i wraz z dopływami stanowi o bycie człowieka w tym regionie. San, będąc największą rzeką Podkarpacia, pełni jakby rolę aorty w żywym organizmie i umożliwia wykorzystywanie swych zasobów wodnych zarówno do celów przemysłowych, jak i komunalnych. Podkarpacki król rzek jest siódmą co do wielkości rzeką w Polsce, a jego wody na przeważającej długości klasyfikują się do III klasy czystości, co oznacza wprawdzie wody nie nadające się do picia dla ludzi, ale wody nadające się do nawadniania terenów rolniczych lub do wykorzystywania ich do upraw ogrodniczych.