Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Harvey Pitcher
1
5,9/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
25 przeczytało książki autora
77 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Gdy panna Emmie była w Rosji Harvey Pitcher
5,9
Żyjemy w czasach, kiedy kultura anglojęzyczna zalała nas jedną wielką falą, nie pozostawiając nawet chwili na oddech. Angielskie filmy, seriale, książki, gwiazdy... A nawet historia ukazywana na małym czy wielkim ekranie. Ale czy ktoś jeszcze pamięta, jak ciekawą historią pochwalić się mogą nasi wchodni sąsiedzi? Rosjanie stworzyli prawdziwe imperium, którym władała jedna osoba. Car. Umiłowany batiuszka, który w opisywanych przez Pitchera latach został zesłany na Syberię i rozstrzelany wraz z rodziną. Święty diabeł, Rasputin, który przeżył otrucie arszenikiem, a nawet postrzały i dopiero topiel rzeki wyrwała mu ostatnie tchnienie. Wielkie, sławne postacie, a pomiędzy nimi szary rosyjski lud i energiczne angielskie guwernantki. Jak wyglądało ich życie? O tym właśnie opowiada nam Harvey Pitcher.
Autor w bardzo lekki, przyjemny i dowcipny sposób opisuje trudną sytuację guwernantek w Anglii oraz powody, które skłoniły je do opuszczenia rodzinnego kraju i udania się w daleką podróż do mroźnej Rosji. Nie jest łatwo przedstawić w logiczny sposób, dlaczego nastoletnia dziewczyna pozostawia rodzinę (i dlaczego owa rodzina się na to zgadza),by wyjechać w nieznane, ale panu Harvey'owi się to udało. W perfekcyjny sposób zapoznaje on czytelnika z realiami tamtych czasów, co pozwala na lepsze zrozumienie opisywanych historii.
Gdy panna Emmie była w Rosji opowiada nie tylko historię tytułowej bohaterki, ale też przedstawia nam losy kilku innych młodych guwernantek. Ktoś mógłby pomyśleć, że będzie to nudna opowieść o życiu codziennym młodych dziewczątek w obcym kraju. Że będziemy czytać o ich obawach, żalach i miłościach. O nie! Żadnej z tych rzeczy w książce Pitchera nie uświadczymy. On zabiera nas do Rosji ogarniętej rewolucyjnym szałem, gdzie Angielki pracujące najczęściej u rosyjskiej arystokracji wykazywały się nie tylko rozsądkiem i inteligencją, ale też lojalnością i odwagą, jakich wielu mogłoby im pozazdrościć.
Z wielkim zainteresowaniem poznawałam życie codzienne Rosjan, jednak czasami miałam wrażenie, że zaprezentowane mi relacje są trochę przekoloryzowane. Rola angielskich guwernantek miejscami wyolbrzymiona, codzienność ocierająca się o absurd. Bo czy naprawdę młodzi szlachcice prędzej uczyli mówić się po angielsku niż w ojczystym, rosyjskim języku? W tej kwestii pozostaję sceptyczna. Z kolei wspomnienia z tego, jak wyglądała rewolucja są znacznie bardziej przekonujące. Surowe, by nie powiedzieć brutalne, wydarzenia. Czytało się o nich z napięciem, jak podczas zagłębiania się w dobry kryminał.
Pomimo tych drobnych mankamentów wymienionych wyżej, uważam, że książka Harvey'a Pitchera jest warta poznania. Naprawdę trudno było mi się z nią rozstać, dlatego też polecam ją gorąco Wam wszystkim z nadzieją, że tak samo zawładnie Waszymi sercami!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka!
Gdy panna Emmie była w Rosji Harvey Pitcher
5,9
O świecie angielskich guwernantek w Rosji czytałam tylko przy okazji powieści bądź biografii Rosjan. To opracowanie, pisane lekkim piórem, ze swadą i - co doskonale rozumiem - dumą, poszerzyło moją wiedzę nie tylko o realia rosyjskie (bo to akurat było mi znane),ale o nowe spojrzenie na kobiety sprzed emancypacji. Okazuje się, że do bycia niezależną wystarczy czasem odwaga, inteligencja i...honor. Czasem myślę, że odnalazłabym się w tym guwernerskim światku;).