Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Każda książka której przeczytanie ma nas zmotywować do ruszenia tyłków z kanap i sprzed monitorów, jest u mnie mile widziana. Tu już plus. Niska cena, mała objętość tekstu którą szybko się czyta, dużo rysunków i fotografii, poruszona tematyka odkrywa przed czytelnikiem bardzo wiele aspektów przeżycia w trudnych warunkach. To też zaleta, dalej już jest gorzej. I właśnie tu zaczynają się minusy. Termin "SURVIVAL" - przeżycie, przetrwanie (wojny, katastrofy, nagłej samotności na odludziu, itd.) Takie znaczenie jest przypisane temu pojęciu w słowniku języka angielskiego. Część porad wymusza na przyszłym użytkowniku stosowanie wątpliwych technik (szykowanie posłania na bagnach, przyrządzanie potrawy z węża, odstraszanie niedźwiedzia gazem lub bronią których pewnie w ekstremalnej sytuacji mieć nie będziemy mieli) W mojej ocenie są bardziej potrzebne umiejętności. Drugi minus to chaotyczny układ porad, mam wrażenie że autor wrzucił wszystkie pomysły do jednego wora a wydawca losował ich układ i przekazywał do druku;) Szkoda że tematyka nie została w jakiś sposób usystematyzowana np: orientacja w terenie, pozyskiwanie wody, przygotowanie schronienia itp. Dla laików w temacie i niedzielnych turystów, może być. Reszta niech szuka obszerniejszych opracowań.