Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać1
- ArtykułyCały ocean atrakcji. Festiwal Fantastyki Pyrkon właśnie opublikował pełny program imprezyLubimyCzytać1
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać4
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lynne Hayworth
1
5,8/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
13 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Jesienny płomień Lynne Hayworth
5,8
Męczyła mnie narracja. Te wszelkie turkaweczki, uściski pod gwiazdkami, moje usta płonące na twych piersiach. Za diabla nie wyobrażam sobie postawnego Szkota rzucającego te wszelkie zmiękczenia, ozdobniki i roznamiętnienia.
Masa przerostu emocji na dodatek w zgrzebnej formule. Zresztą przyznaję, że niekiedy zastanawiałam się czy do tłumaczenia tego tekstu nie zabrało się kilka osób. Niektóre fragmenty były tak różne językowo od siebie, że aż trudno uwierzyć, ze wyszły spod tej samej klawiatury.
Historia? Historia jak historia. Skazana za kradzież cyganka w pogoni za szczęściem, utraconym bratem, odpędzającą się od męskich adoratorów, u boku jedynego, który do końca nie wie czego chce i co ma zrobić ze swoim uczuciem, żyjącego przeszłością, błędem, który uśmiercił wielu, a jego wysłał na wieczne wygnanie.
Lubię bohaterów po przejściach, ale Diarmid wydał mi się w tym swoim rozerwaniu jakiś taki nijaki. Znacznie mniej męski niż Lucy, choćby na początek. Czegoś mi w nim zabrakło, do tego stopnia, że w pewnym momencie nie wiedziałam tak naprawdę o co mu chodzi, czego chce i do czego dąży.
Sama Lucy, z typowym zestawem silnych cech i umiejętności typowo cygańskich, wykorzystująca wszystkie atuty w imię czegoś. Uczciwa w postawionych sobie granicach, uparta, śmiało patrząca w przyszłość. Jak dla mnie zdominowała Diarmida. I swoją stanowczością, zachowaniem, uporem i chęcią przetrwania.
Masa była tam też mocnych słów. Jakby świat zbudowany był z bieli i czerni. Jedna strona obfitowała w wybuch uczuć i namiętności, by za moment przeskoczyć w wiekuistą nienawiść i odrzucenie. Niby jak w życiu, ale dla mnie stało się to w pewnym momencie męczące wielce. Huśtawka, ale zbyt mało rozbudowana, aby zaciekawiła.
Bardzo, bardzo czarne są też czarne charaktery. Wiktoria, odrzucona kochanka obdzielająca względami niejednego i przemytnik, handlarz niewolników, szantażysta, gwałciciel Ludlow. Mieszają, intrygują, nie cofają się przed niczym i nikim.
Chyba wolę coś bardziej wyważonego. Nie ukrywam, że wiele lat temu pewnie historia ta zrobiłaby na mnie znacznie większe wrażenie. Dzisiaj z perspektywy tych kilkudziesięciu przeczytanych romansów powiem, że jak na moje potrzeby jest zbyt skrajna, przez co stała się mniej interesująca.
Powtórzę, historia jak historia. Jak to często w przypadku Romansów sprzed lat bywało.
Mnie podobało się jednak mniej niż inne z serii. Choć przyznam, że w dużej mierze jest to zasługa narracji oraz języka przekazu czy raczej tłumaczenia.
Jesienny płomień Lynne Hayworth
5,8
Ogólnie może być, dobre czytadło na leniwą niedzielę. Jednak troszeczkę nie odpowiada mi język jakim pisze autorka. Dużo opisuje, niekiedy za bardzo i za soczyście. Lubi także przywoływać przeszłość postaci w byle jakim momencie. Ja rozumiem, że taki zabieg jest potrzebny, jeśli chcemy poznać dobrze postacie, ale dwa, trzy razy w książce starczy, a autorka nadużywa tego maksymalnie. Poza tym wplata jakąś dziwną gwarę cygańską ( główna bohaterka jest cyganką),która laikom nic nie mówi. I nie jesteś w stanie się domyślić o co chodzi.