cytaty z książek autora "David Walliams"
- Założę się, że to mój wścibski sąsiad, Pan Parker. Mieszka pod siódemką, zawsze ma na głowie kapelusik i stale mnie szpieguje.
- Dlaczego?
Babcia wzruszyła ramionami.
- Nie wiem. Przypuszczam, że musi być zimno w głowę, czy coś.
- Co? - spytał Ben. - Aha. Nie, nie dlaczego kapelusz, tylko dlaczego cię szpieguje?
- To emerytowany major, który teraz wdraża w Grey Close plan formowania Straży Sąsiedzkiej.
Pan Smrodek zamilkł na chwilę. Potem otworzył usta i wydobył z siebie najbardziej dudniące, złowieszcze i obrzydliwe beknięcie.
-BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE KKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Udawanie, że myje się zęby, jest łatwe. Nie mów rodzicom, co ci opowiadam, ale gdybyś chciał spróbować, wystarczy, że zastosujesz się do kilku praktycznych wskazówek:
- Odkręcić zimną wodę
- Zmoczyć szczoteczkę
- Wycisnąć odrobinę pasty do zębów na palec i włożyć palec do ust
- Rozprowadzić śladową ilość pasty w buzi za pomocą języka
- Splunąć
- Zakręcić kran
Widzisz? To dziecinnie proste. Niemal tak proste jak umycie zębów.
- Całe szczęście, że byłam na miejscu i mogłam ratować Flavio sztucznym oddychaniem metodą usta-usta! - odezwała się Mama z przedniego siedzenia.
- On tylko stracił przytomność. Nie przestał oddychać, Mamo - stwierdził Ben.
- Ostrożności nigdy dosyć - odpowiedziała, na nowo malując usta szminką. Większość koloru rozmazała się na twarzy i szyi Flavio.
Józek przysunął się bliżej. To był właściwy czas na pocałunek! Zamknął więc oczy i zrobił dziubek.
- Józek, nie na boisku! - Lauren odepchnęła go ze śmiechem.
[...]
A jeśli pani Skwaszona uznała, że któryś z wychowanków krzywo na nią spojrzał, dźgała go brudnym, pulchnym paluchem prosto w oko
- Auć
- A masz maszkaro ty.
Z okazji Bożego Narodzenia zaś miała dla podopiecznych szczególną niespodzianką.
Dzieci musiały ustawić się kolejce i zamiast prezentu dostawały klapsa w tyłek, wielkim zbiorem kolęd... bach
- Wesołych Świąt Dziecino ha ha ha
Wykrzykiwała uradowana jędza, przy każdym grzmotnięciu.
Elcia przetrwała w Gadzińcu 10 trudnych lat. Jedyne co podtrzymywało ją na duchu to marzenie, że któregoś dnia jak za sprawą magii, jej mama zjawi się i zabierze córeczkę gdzieś daleko. Nikt jednak nie przyszedł.
[...]
- Lepiej siedź cicho, bo przyjdzie Zdzicho i da ci w pycho.
Na lekcji francuskiego Ben nauczył się mówić: „Nic nie
wiem o kradzieży tych — jak wy je nazywacie — «Klejnotów
Koronnych», jestem tylko biednym chłopcem z francuskiej
wsi”, w razie gdyby trzeba było udawać ubogiego
wieśniaka z Francji, by uciec z miejsca zbrodni.