Cytat dnia
Mnóstwo szarości znajduje się między życiem a śmiercią. Życie nie warte jest życia, jeśli nie żyjesz z ukochanymi.
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
2014
2013
2012
2012
Gravity Melissa West 
Ogólnie książka mi się podobała. Pomysł na fabułę bardzo fajny i nasuwał mi trochę skojarzenia z serią Lux (choć w sumie to nie wiem czemu, bo to zupełnie różne pozycje).
Akcja dzieje się w dosyć odległej przyszłości (2140 rok?),po IV wojnie światowej, która doprowadziła do ruiny naszą planetę i ludzi niemalże do wyginięcia. Na pomoc przybywają kosmici, którzy pomagają w terraformowaniu Ziemi, ale pod warunkiem, że w przyszłości będą mogli na niej zamieszkać. Dlaczego w przyszłości? Bo potrzebują się dostosować do naszej planety, a w tym pomaga tytułowe Zawładnięcie - proces, w którym kosmita (Pradawny) pobiera od przypisanego do niego człowieka przeciwciała.
Początek tak mnie wciągnął, że przeczytałem kilka rozdziałów, chociaż właściwie nie planowałem lektury. Niestety później akcja bardzo mocno zwolniła i tak już było niemalże do samego końca. Ostatnie rozdziały znowu przyśpieszają, przez co chce się dalej czytać.
Czytałem już dużo lepiej napisane młodzieżówki, więc nie jest to pozycja wybitna. Gdyby przez połowę książki (a może nawet więcej) akcja tak się nie wlokła, to czytałoby się łatwiej. Mimo to książka nie jest zła. Niewątpliwie ma pewne braki (poza wspomnianą wcześniej wlekącą się akcją),ale jeśli czytelnik nie ma zbyt wysokich oczekiwań, to nie powinien się zawieść. Mam nadzieję, że kolejne tomy będą napisane lepiej.
Gravity Melissa West
Rok 2140. Po IV wojnie światowej Ziemia jest wyniszczona i jałowa. Z pomocą Ziemianom przybywają obcy z planety Loge, zwani Pradawnymi. Podpisują traktat, w zamian za pomoc w terraformowaniu planety, Pradawni będą mogli w przyszłości zamieszkać wspólnie z ludźmi na Ziemi, a ludzie pomogą im się przystosować do życia na swojej planecie, poprzez proces Zawładnięcia. Czy taka przyszłość ma jakąkolwiek rację bytu?
Przyznam szczerze, że nie porwała mnie ta historia. Jedna z tych młodzieżowych książek, które szybko się czyta, ale nie specjalnie wciąga. Wszystkiego było dla mnie za mało. Historia nawet… jakaś, chociaż całe Zawładnięcie nie było niczym szczególnym, raczej dość dziwnym. Główna bohaterka, Ari, również wypada blado. Już nie wspominając, że trójkąt miłosny, a raczej w tym przypadku czworokąt, był okropny, mdły i generalnie nie ma w nim nic emocjonującego.
Akcja jakaś była, ale raczej wszystko dość płaskie i nie wczułam się w żadne wydarzenie na tyle, żeby oczekiwać z niecierpliwością jego zakończenia, raczej oczekiwałam po prostu końca książki.
Szkoda, bo potencjał jakiś był i czytało się nawet miło. Tym bardziej, że kosmici i w ogóle, myślałam, że to moje klimaty. Ale tym razem się nie udało. Nie jestem specjalnie zachęcona do przeczytania kolejnych części.
