Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jacek Skarbek

5
6,9/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
39 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2003
Jak pozostać aktywnym seksualnie aż do późnej starości
Jacek Skarbek
7,5 z 2 ocen
4 czytelników 1 opinia
2003
Najnowsze opinie o książkach autora
Reiki klucz do serca Jacek Skarbek 
6,7

To nie jest książka, na którą trafia się przypadkiem.
Czytają ją ci, którzy o reiki już słyszeli i chcą się dowiedzieć więcej.
A skoro chcą się dowiedzieć więcej to znaczy, że nie odrzucają z definicji.
Ja jestem sceptykiem, nie wierzę w nic, czego nie mogę dotknąć, powąchać lub usłyszeć. Wierzę również w naukę.
Ale pomimo mojego sceptyzmu przeczytałam tę książkę z wielkim zainteresowaniem i wielką przyjemnością. Nie wiem, czy istnieje energia, o której pisze Autor, ale ponieważ nie narzuca swojego zdania i do niczego nie przekonuje na siłę, to zaczęłam się tym interesować trochę bardziej :)
Samodzielne usuwanie bólu. Terapia powięzi Jacek Skarbek 
7,8

Ból towarzyszy nam codziennie. Zazwyczaj trzeba go traktować jako naszego sprzymierzeńca, gdyż informuje, że coś nie do końca prawidłowo funkcjonuje w naszym organizmie. Czasem jednak nie chce ustąpić, pogarszając komfort życia, mimo że (jak się nam wydaje) przyczyna dolegliwości została zażegnana. Najczęściej w takiej sytuacji sięgamy po tabletki, których reklamy atakują nas na każdym kroku. Metoda najszybsza, często skuteczna, jednak, jak wiadomo na dłuższą metę nie pozostaje neutralna dla naszego zdrowia. Warto więc szukać alternatywnych form walki z uciążliwym bólem.
Jacek Skarbek jest specjalistą zajmującym się terapią manualną pracując z układem kostnym. W swojej praktyce istotną rolę przywiązuje do funkcjonowania nie tylko mięśni, ale także powięzi, czyli „siatki” okalającej całe ciało, łączącej ze sobą zespół tkanek i organów. To właśnie receptory znajdujące się w powięziach najczęściej nas „bolą”, wysyłając sygnał do mózgu.
Książka „Samodzielne usuwanie bólu” tego autora to przydatna pozycja, którą warto trzymać w pobliżu apteczki, zasłaniając nią tabletki i maści przeciwbólowe. Składa się z części teoretycznej oraz zbioru ćwiczeń na różne, cierpiące na niedogodności, miejsca ciała.
Początkowe strony to, na szczęście niezbyt obszerny, wykład na temat przyczyn, rodzajów bólu oraz opisu, co dzieje się w takiej sytuacji z naszym ciałem. Możemy dowiedzieć się, kiedy zignorować dolegliwość, starać się z nią walczyć samodzielnie a kiedy należy udać się do specjalisty. Niestety jest to zdecydowanie najsłabszy element publikacji, napisany trochę na siłę, w bardzo akademicki sposób, z definicjami, wyliczeniami, których nie sposób zapamiętać. Rozumiem jednak, że uporządkowanie wiedzy jest konieczne zanim przejdzie się do praktycznych wskazówek.
I tu przechodzimy do najważniejszego momentu. Przez sto stron jesteśmy prowadzeni przez spis różnorakich uciążliwości cielesnych, których możemy doświadczyć w życiu codziennym, oraz jak w prosty sposób większość z nich jesteśmy w stanie pokonać. Ćwiczenia praktyczne podzielono na bolące miejsca, więc w prosty sposób możemy znaleźć miejsce, w którym opisano interesujące nas w danej chwili zagadnienie. Głowa, kark, plecy, kolana – i co jeszcze sobie „zażyczymy”. Części z tych rodzajów bólu doświadczyłem, innych nie np. tego występującego w trakcie ciąży ;-) Muszę przyznać, że niektórych z nich nie byłem nawet świadomy.
Każdy szczegółowy opis ćwiczenia (z reguły są to proste zadania do wykonania przy biurku czy w autobusie) wzbogacony jest galerią zdjęć, więc naprawdę ciężko wykonać je nieprawidłowo… Przydatną informacją są umieszczone wskazówki dotyczące ogólnych praktyk odpowiedniego nawadniania, rozluźniania czy usuwania blokad samodzielnie lub przy użyciu prostych narzędzi, jak wałek do rolowania.
Cieszę się, że ta książka trafiła do mojej domowej biblioteczki. Dzięki niej (oby jak najrzadziej) sam mogę starać się zwalczyć uciążliwy ból mięśni, szczególnie po zbyt intensywnym treningu czy zawodach. Od dawna przymierzałem się do zakupu ww. wałka do rolowania, nie byłem jednak przekonany, czy są jakieś dowody skutecznego stosowania. Jak się okazało, ćwicząc przez dosłownie kilka minut dziennie można nie tylko walczyć z już atakującym nas bólem, ale przeciwdziałać przeciążeniom mięśni i stawów, stopniowo je wzmacniając.
Jednak wskazówki zawarte w publikacji Jacka Skarbka mogę stosować nie tylko w celach sportowych, ale także w pracy, kiedy to nienaturalna sylwetka w trakcie siedzenia przed komputerem naraża nas na nieprzyjemności i sygnały dyskomfortu płynące z całego ciała.
Dodatkowym atutem jest objętość książki – to niecałe 150 stron, na których zawarto jedynie istotne fakty, skupiając się na istotnych i praktycznych rzeczach. Początkowo obawiałem się, że zostanę zaatakowany masą uduchowionych wskazówek jak się wyciszyć i wyłączyć ból przez np. medytację, jednak na szczęście nie miało to miejsca.