Przewiew. 12 historii otwartych praca zbiorowa 6,1
ocenił(a) na 62 lata temu Zbiór reportaży o mało atrakcyjnym temacie - różnych aspektach dobra. Ja mam mimo wszystko smutne refleksje po lekturze. Świetnie, że ludziom chce się działać. Smutno, że jest tak trudno, i tyle przeszkód, czasem nie do przeskoczenia, z powodu np. betonu urzędniczego. Mi też się kiedyś chciało. I działałam, mimo tylu głosów zniechęcających wokół. Ostatecznie się nie udało, potwierdziłam regułę pojawiającą się w jednym z reportaży. Miasta (czy inne jednostki) to ciała sprężyste, bo powracają do swojego poprzedniego stanu. A człowiek, który chce działać, myśli, że miasto to ciało plastyczne - odkształci się po przyłożeniu siły. Niestety często tak nie jest. Chyba, że mamy dużo cierpliwości i jesteśmy odporni na upokorzenia, jak się pojawia szpara w drzwiach, wtykamy w nią nogę. I może wtedy kiedyś się uda. Może będziemy mieć tablety czy inne drogie gadżety, by przekazać za darmo urzędowi. Wtedy można załatwić więcej. A nawet jeśli na końcu jest porażka, to i tak liczy się doświadczenie, bo bez tego nie ma życia. A gdyby wokół nas nie było dobra, byłoby bardzo trudno. Podsumowując: można przeczytać, warto przemyśleć.