cytaty z książek autora "Jan-Philipp Sendker"
...są rany, których czas nie uleczy, ale może je zmniejszyć do tego stopnia, że życie znowu staje się możliwe
To miłość sprawia, że jesteśmy piękni.
Istota rzeczy jest niewidoczna dla oczu. [...] Nasze organy zmysłów bardzo lubią nas zwodzić, a oczy są najbardziej zwodnicze ze wszystkich. Kuszą nas, byśmy zanadto na nich polegali. Jesteśmy przekonani, że widzimy otaczający nas świat, a przecież dostrzegamy zaledwie jego powierzchnię. Musimy nauczyć się odkrywać prawdziwą naturę rzeczy, ich istotę, a oczy raczej w tym przeszkadzają, niż pomagają. Rozpraszają nas. Chętnie poddajemy się olśnieniu. Człowiek, który zanadto polega na oczach, zaniedbuje inne zmysły, i mam na myśli więcej niż słuch czy węch. Mówię o organie wewnątrz nas, dla którego nie mamy nazwy. Nazwijmy go kompasem serca.
Największym skarbem człowieka są myśli jego serca.
Nie wszystko, co prawdziwe, da się wyjaśnić, Julio - przerwał mi. - I nie wszystko, co da się wyjaśnić, jest prawdą.
Bo widzimy tylko to, co już znamy. Nasze doświadczenia projektujemy na innych, zarówno te dobre, jak i te złe. Dlatego uznajemy za miłość przede wszystkim to, co odpowiada naszej wizji miłości. Chcemy by nas kochano tak, jak sami kochamy. W każdej innej formie czujemy się niezręcznie. Reagujemy wątpliwościami, podejrzliwością, źle odczytujemy jej oznaki, nie rozumiemy jej języka. Oskarżamy. Twierdzimy, że dana osoba nas nie kocha. Ale być może kocha, tylko na swój własny sposób, którego nie potrafimy rozpoznać.
...nie ma takiej rzeczy, do której człowiek nie byłby zdolny, ani dobrej, ani złej.
Posiadał wszelkie szczęście, jakie jest dostępne człowiekowi. Kochał i był kochany. Bezwarunkowo.
Są rzeczy, których ludzie chodzący po świecie na dwu zdrowych stopach po prostu nie rozumieją. Sądzą, że patrzy się oczami. Sądzą, że dystans pokonuje się za pomocą kroków.
Nie potrzebujesz się bać. Nie możesz mnie stracić. Jestem cząstką ciebie, tak jak ty cząstką mnie.
Kocham i jestem kochany. To wszystko. Takie proste, takie skomplikowane.
Istnieją rany, których czas nie potrafi uleczyć, ale może je zmniejszyć do takich rozmiarów, żebyśmy mogli sobie z nimi poradzić.
...życie to dar, którym nie wolno nam wzgardzić. Dar pełen zagadek, gdzie cierpienie nierozerwalnie splata się ze szczęściem, i wszelkie usiłowania, aby mieć jedno bez drugiego, są skazane na niepowodzenie.
Powiem ci zatem: chodzi o miłość. To ona sprawia, że jesteśmy piękni. Czy znasz chociaż jedną osobę, która kocha i jest kochana, której uczucie jest bezwarunkowe i jest przy tym brzydka? Nie ma nawet potrzeby rozmyślać nad tym pytaniem. Takiego człowieka nie ma.
Jest moc silniejsza niż przestrzeń i czas razem wzięte. Jest siła co wiąże ludzi ze sobą, mocniejsza niż strach i zwątpienie. Siła co przywraca wzrok niewidomemu i opiera się normalnemu procesowi rozkładu.
Istota rzeczy jest niewidoczna dla oczu.
Przypomniała sobie, jak kilka dni temu tłumaczył jej, że nie zajmuje się wyłącznie czytaniem książek, on dzięki nim dostaje się w inne miejsca, że zabierają go one do obcych krajów i na nieznajome kontynenty i że z ich pomocą może poznawać nowych ludzi, z których bardzo wielu zostaje nawet jego przyjaciółmi.
Bywała świadkiem, jak ludzie stają się więźniami takie twierdzy, twierdzy własnej samotności, i nie opuszczają jej aż do końca swych dni. Miała jednak nadzieję,że Tin Win nauczy się tego, czego nauczyła się z czasem ona: że są rany, których czas nie uleczy, ale może je zmniejszyć do tego stopnia, że życie znowu stanie się możliwe.
...na ich widok przychodziło jej na myśl, że człowiek koniec końców wcale nie jest samotny, że najmniejsza jednostka ludzka to wcale nie jedna osoba, lecz dwie.
Ambicja i strach mają ze sobą coś wspólnego: ani jedno, ani drugie nie zna granic.
Prawda jest taka: twój ojciec mnie zdradził. Nie raz i nie dwa. Zdradzał mnie w każdej godzinie, każdego dnia w ciągu tych trzydziestu pięciu lat, które przeżyliśmy jako małżeństwo. Nie z kochanką, która towarzyszyłaby mu potajemnie w podróżach albo z którą spędzałby wieczory, gdy rzekomo miał dłużej pracować w biurze. Nie wiem, czy miał kiedykolwiek romans. To nieważne. Zdradził mnie, bo fałszywie przysięgał. Przysięgał na siebie- czymże innym jest małżeństwo?
Jak mam im wytłumaczyć, że to, kim dla mnie jesteś, co mi dajesz, nie zależy od tego, w jakim miejscu na świecie się znajdujesz? Że nie trzeba czuć nawzajem swoich rąk, żeby być blisko siebie?
- Jak Twoje oczy?
- Dobrze.
- Dobrze? Sądziłem, że jesteś niewidomy.
Tin Win usłyszał zmieszanie w głosie wuja.Czuł, że nie jest to właściwy moment, aby wdać się w dyskusję na temat ślepoty i zdolności widzenia.
To miłość sprawia, że jesteśmy piękni. Czy znasz chociaż jedną osobę, która kocha i jest kochana, której uczucie jest bezwarunkowe i jest przy tym brzydka? Nie ma nawet potrzeby rozmyślać nad tym pytaniem. Takiego człowieka nie ma.
(...) największym skarbem człowieka są myśli jego serca.
Nie istnieje moc, która mogłaby uwolnić człowieka od bólu i smutku.
Istota rzecy jest niewidoczna dla oczu. Nasze organy zmysłów bardzo lubią nas zwodzić, a oczy są najbardziej zwodnicze ze wszystkich. Kuszą nas, byśmy zanadto na nich polegali. Jesteśmy przekonani, że widzimy otaczający nas świat, a przecież dostrzegamy zaledwie jego powierzchnię. Musimy nauczyć się odkrywać prawdziwą naturę rzeczy, ich istotę, a oczy raczej w tym przeszkadzają, niż pomagają. Rozpraszają nas. Chętnie poddajemy się olśnieniu. Człowiek, który zanadto polega na oczach, zaniedbuje inne zmysły, i mam na myśli więcej niż słuch czy węch. Mówię o organie wewnętrz nas, dla którego nie mamy nazwy. Nazywamy go kompasem serca.
Muzyka, (...)to jedyny powód, dla którego mogę czasem uwierzyć w Boga, a przynajmniej w jakąś niebiańską moc.
Z własnego doświadczenia wiedział, że sny i wyobrażenia bywają bardziej przykre i groźne niż rzeczywistość, że głowa to często większy balast dla serca niż najcięższa harówka.