Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rebecca Vicks
1
4,7/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,7/10średnia ocena książek autora
148 przeczytało książki autora
299 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Opowieści dubajskie Rebecca Vicks
4,7
Zbiór tekstów które autorka pisała do znajomych podczas swojego 2-letniego pobytu w Dubaju.Bohaterka całkiem nieźle radzi sobie z tamtejszą kulturą,zakazami,nakazami i klimatem.Dowiadujemy się,że Dubaj codzienny to całkiem co innego niż Dubaj "sprzedawany" w biurach podróży czy na zdjęciach.
Forma książki lekka-rozdziały są króciutkie.
I to tyle dobrego o tej książce.
Biorąc pod uwagę fakt,że autorka jest dziennikarką która skończyła studia w Anglii zaczynam się zastanawiać jaki poziom nauczania miała Jej uczelnia.Język pasuje bardziej do uczennicy gimnazjum a nie do dziewczyny której trzydziestka puka do drzwi.Niestety nie ma się co dziwić kiedy poczytamy jaką tak na prawdę pusta kobieta jest autorka.
Nie interesuje ja nic poza imprezami i zakupami.
Książka w sam raz na rozleniwione letnim upałem szare komórki
Opowieści dubajskie Rebecca Vicks
4,7
Po książkę „Opowieści dubajskie” sięgnęłam z nadzieją, że dowiem się czegoś więcej o miejscu, które kiedyś podobno tak bardzo mnie interesowało.
Jak byłam małą dziewczynką na pytanie rodziców „Agusia, a gdzie chciałabyś pojechać jak już będziesz duża?” ponoć zawsze odpowiadałam, że „do Dubaju”. Tak przynajmniej twierdzi moja mama. Postanowiłam więc sprawdzić, co takiego fascynującego jest w tym zakątku, że z takim uporem chciałam go zwiedzać.
Becky Wicks przeprowadza się do Dubaju, aby tam podjąć pracę. Już na samym początku nasza bohaterka i zarazem autorka tej książki jest zaskoczona tym, że nie panuje w Dubaju taka swoboda obyczajów jak w Londynie. Zdziwiona jest, że nie będzie mogła tak po prostu iść do pubu, upić się piwem i wymiotować na wycieraczkę przed drzwiami. Jak się okazuje zakątek, w którym znalazła się Becky jest pełen hoteli i luksusowych restauracji, co poniekąd pociesza dziewczynę, bo przynajmniej może oddać się swojemu ukochanemu zajęciu, jakim jest picie na umór. Jej nadmierna rozrywkowość, brak jakichkolwiek zasad moralnych i styl bycia rodem z nocnych klubów strasznie mnie irytował i nie ukrywam, że były momenty, że chciałam rzucić książką w kąt i nigdy do niej nie wracać. Cóż…jednak dziecięce marzenie, jakim było zwiedzenie Dubaju chociażby na kartach książki, okazało się silniejsze. Coraz bardziej poirytowana brnęłam w to dalej.
Główna postać ma także kochanka – bogatego i oczywiście żonatego Araba, którego ta nazywa M&M. Za każdym razem, gdy widziałam tę ksywkę moim oczom ukazywały się znane kolorowe orzeszki noszące dokładnie tę samą nazwę. Czy już naprawdę nie mogła nadać mu innego pseudonimu albo zwyczajnego imienia? Widocznie kreatywność zawiodła.
Becky jest wielce zdziwiona charakterem swojego kochasia. Dziwi ją, że on traktuje traktuje Wicks jak swoją własność, jest zaborczy i porywczy, nie pozwala jej też za siebie płacić.
Nie powiem, bo sam Dubaj w tej pozycji mnie naprawdę zaciekawił. Panuje tam ogromny przepych, ale także chaos. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że człowiek, który tam pojedzie jest malutki jak ziarenko. Być może wysuwam zbyt daleko idący wniosek i nawet mylny, ale po tej lekturze stwierdziłam, że już nie chcę pojechać w tamte rejony. Przeszkadza mi styl życia, jaki prezentują tamci ludzie, poza tym ta wysadność aż kipi, jest taka jakby na pokaz. Przynajmniej ja jako czytelniczka tak to odebrałam. To zupełnie nie dla mnie. Mnie zdecydowanie bliżej jest do minimalizmu i skromnego otoczenia.
Wracając jeszcze na koniec do „Opowieści dubajskich”… Trudno mi napisać Wam, czy polecam tę książkę czy nie, ale jeśli już miałabym coś podpowiedzieć, to raczej doradziłabym Wam poszukanie innej książki. Jestem pewna, że na rynku wydawniczym znajdziemy sporo pozycji, gdzie jest mowa o Dubaju. Zapewne inni autorzy poświęcają więcej uwagi na sferę społeczną, kulturalną tego miejsca. Tutaj wszystko zostało pokazane z punktu widzenia samej autorki, która również była bohaterką w omawianym tytule. No cóż...Becky Wicks to jak dla mnie mało poważna i wiarygodna osoba. Powiedziałabym wręcz, że do granic irytująca i infantylna, a to już też, niestety, na odbiór tej książki. Może gdyby napisała ją inna pisarka albo chociażby jakaś reportażystka, to wtedy dałabym wyższą notę tej książce i zrobiłabym na mnie większe wrażenie. Jednak w tej sytuacji nie mogę powiedzieć nic ponad to, że jestem rozczarowana literacko.