Najnowsze artykuły
- ArtykułyPosłuchaj, to do ciebie! „Plac Senacki 6PM” Vincenta V. Severskiego po raz pierwszy jako słuchowiskoBartek Czartoryski1
- ArtykułyJesienne Targi Książki w Warszawie już w ten weekendLubimyCzytać1
- ArtykułyCzas na zmiany: książki o klimacie i przyszłości ZiemiAnna Sierant4
- ArtykułyPrzygotuj się na nadchodzącą jesień. Najlepsze książkowe promocje wrześniaLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gustavo Sainz
1
6,5/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 13.06.1940Zmarły: 26.06.2015
Meksykański pisarz.
Urodził się w Stanach Zjednoczonych, a jego ojciec był dziennikarzem.
Czytać nauczył się w wieku 3 lat. Jako dziesięciolatek pracował w lokalnej gazecie.
Absolwent Universidad Nacional Autónoma de México (UNAM) - literaturoznawstwo.
Jego pierwsza powieść, "Gazapo", została przetłumaczona na 14 języków. Kolejne tylko potwierdziły talent pisarski Gustavo Sainza.
W 1974 r. pisarz otrzymał literacką Nagrodę im. Xaviera Villaurrutii (Premio Xavier Villaurrutia).
Wybrane publikacje książkowe: "Gazapo" (1965),"Compadre Lobo" (1977, polskie wydanie: "Koleżka Wilk", Wydawnictwo Literackie, 1986),"Muchacho en llamas" (1988),"A troche y moche" (2002).
Żona: Rosita, 2 synów: Claudio i Marcio.
Urodził się w Stanach Zjednoczonych, a jego ojciec był dziennikarzem.
Czytać nauczył się w wieku 3 lat. Jako dziesięciolatek pracował w lokalnej gazecie.
Absolwent Universidad Nacional Autónoma de México (UNAM) - literaturoznawstwo.
Jego pierwsza powieść, "Gazapo", została przetłumaczona na 14 języków. Kolejne tylko potwierdziły talent pisarski Gustavo Sainza.
W 1974 r. pisarz otrzymał literacką Nagrodę im. Xaviera Villaurrutii (Premio Xavier Villaurrutia).
Wybrane publikacje książkowe: "Gazapo" (1965),"Compadre Lobo" (1977, polskie wydanie: "Koleżka Wilk", Wydawnictwo Literackie, 1986),"Muchacho en llamas" (1988),"A troche y moche" (2002).
Żona: Rosita, 2 synów: Claudio i Marcio.
6,5/10średnia ocena książek autora
14 przeczytało książki autora
24 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Koleżka Wilk Gustavo Sainz
6,5
Oparta na wątkach autobiograficznych powieść meksykańskiego pisarza, Gustavo Sainza (1940-2015),przenosi nas do aglomeracji miasta Meksyk, a dokładniej na rozległe przedmieścia stolicy, gdzie dorastają kolejne pokolenia młodych Meksykanów. Środowisko społeczne, z jakim mamy tutaj do czynienia, dalekie jest od elitarnego, czego dowodzą już pierwsze strony książki. I w takim też klimacie będziemy obracać się właściwie aż do samego końca powieści, do czego jeszcze powrócę. Ogólnie „Koleżka Wilk” zawiera nostalgiczną tęsknotę autora do czasów swojego dzieciństwa i młodości - do przyjaciół, których miał obok siebie, oraz miejsc, w których bywali i spędzali wspólnie czas. Wszystko to Sainz zebrał i opisał w swojej powieści, w niczym nie upiększając swojego przekazu, co może być nieco szokujące dla współczesnych odbiorców. Inna sprawa, że nawet jeśli ułamek tego, co zostało zawarte w tej książce, jest prawdą, wiele to wyjaśnia odnośnie aktualnej kondycji meksykańskiego społeczeństwa.
A zatem znamy miejsce akcji - to miasto Meksyk. Natomiast czas akcji to okres dorastania pisarza, a więc lata 50. i 60. XX wieku. Głównym bohaterem książki jest tytułowy koleżka Wilk (Lobo). Tak naprawdę nie do końca możemy stwierdzić, czy była to postać w pełni autentyczna, czy też pisarz wykreował za jej pomocą jakiś ogólny archetyp chłopaka z ulicy. Osobiście obstawiałbym to drugie, ale - wziąwszy pod uwagę latynoski temperament - nie można również wykluczyć, że to rzeczywiście wzorzec wzięty z krwi i kości (nie jest to też w sumie aż tak istotne). Drugą ważną postacią jest narrator powieści, pod którym skrywa się sam pisarz, prezentując pewne wątki autobiograficzne ze swojego życia (dziennikarstwo, później twórczość pisarska). Narrator i Wilk to najlepsi przyjaciele z lat dzieciństwa, choć z czasem ich drogi stopniowo się rozchodzą. Początkowo postać narratora odgrywa w fabule znaczącą rolą, ale z czasem wyraźnie schodzi na drugi plan, ustępując miejsca kolejnym perypetiom Wilka. W utworze znajdziemy również szereg postaci pobocznych (kumple z dzielnicy, pierwsze dziewczyny, fordanserki z klubów itp.),ale w zasadzie stanowią one jedynie wypełnienie kreowanego obrazu, a wraz z rozwojem fabuły cała uwaga pisarza skupia się już wyłącznie na postaci tytułowego bohatera.
Zanim spróbuję zastanowić się nad interpretacją postaci Wilka, kilka słów odnośnie ogólnej wymowy powieści. Generalnie wyraża ona bardzo męskie (żeby nie powiedzieć mocniej - samcze) podejście do życia. „Koleżka Wilk” to książka wręcz ociekająca kulturą macho, a więc realiami świata twardych chłopaków, rozwiązujących swoje życiowe problemy za pomocą butelki z alkoholem i zaciśniętej pięści. Opisy kolejnych pijackich wyczynów Wilka i jego kumpli oraz licznych bójek, w których raz oni spuszczają łomot, innym razem sami obrywają, zajmuje całkiem sporą objętość w recenzowanej powieści. Szczególnie na początku czytelnik ma wrażenie zanurzenia się w jakiś patologiczny świat typów spod ciemnej gwiazdy, gdy pisarz serwuje nam kolejne epizody z ulicznego życia paczki kumpli z ferajny. Oczywiście wszystko to poznajemy z relacji Wilka, który w luzacki sposób relacjonuje swoje przygody.
Machismo powieściowego środowiska nie przejawia się jedynie w strefie rywalizacji o to, kto wypije więcej alkoholu, kto jest mocniejszy w mordobiciu lub kto wywinie lepszy numer. To także świat stosunków damsko-męskich, relacjonowany wyłącznie z męskiej perspektywy. W powieści oczywiście znajdziemy postacie kobiece, z których najważniejsza zdaje się być Amparo Carmen Teresa Yolanda, żona narratora... i późniejsza kochanka jego kumpla. Są też i inne, ale zasadniczo wszystkie sprowadzone są ostatecznie do poziomu czysto seksualnego. A pikantnych scen, ocierających się momentami o pornografię, w powieści bynajmniej nie brakuje. Postacie kobiece w tej powieści to niestabilne emocjonalnie, niewiedzące w gruncie rzeczy, czego pragną, dziewczyny, które lgną do złych facetów. To płytkie, stereotypowe i krzywdzące ukazanie kobiety ma jednak długą tradycję w latynoskim świecie, w którym feminicidios (kobietobójstwo) jest poważnym problemem społecznym właściwie dla całego kontynentu. Powieść Sainza, opublikowana pod koniec lat 70., nieświadomie pokazuje korzenie tego zjawiska. Pozornie niewinne, ale jednak warte zauważenia w ramach ówczesnej kultury.
Dobrze, ale wróćmy do koleżki Wilka. Czy ta postać ma w sobie jakieś przesłanie? Czy pisarz chciał przez nią coś wyrazić? Zdaje się, że oprócz celu czysto kronikarskiego, a więc uwiecznienia świata, w którym dorastał, Sainz chce pokazać coś jeszcze, co w sumie robi nie tylko na własnym przykładzie, ale również na przykładzie Wilka. Oto bowiem obydwaj bohaterowie wyrastali na przedmieściach ogromnego miasta, a więc niejako musieli przyjąć zestaw prostych reguł i norm tam obowiązujących. Jednak pochodzenie to nie musi wcale być wyznacznikiem ich późniejszego losu. Narrator ukazuje na własnym przykładzie, jak małżeństwo oraz praca dziennikarza stopniowo odizolowały go od jego dawnego środowiska, od znajomków z alkoholowych imprez oraz ulicznych bójek. I w ostateczności ten sam schemat powielony jest w przypadku Wilka, choć jemu osiągnięcie nowego statusu społecznego zajęło więcej czasu. Metodą prób i błędów, przypadków oraz odrobiny szczęścia ten niepokorny typ rozrabiaki spod ciemnej gwiazdy staje się artystą, a więc reprezentantem świata teoretycznie dalekiego od tego, którego realia poznaliśmy na początku powieści.
Powyższy wniosek rodzi jeszcze inne pytanie - czy „Koleżka Wilk” jest powieścią gloryfikującą, czy jednak demaskującą zjawisko machismo? W mojej ocenie nie można tutaj udzielić jednoznacznej odpowiedzi, gdyż w powieści znajdziemy argumenty na poparcie obu wersji. Przede wszystkim kolejne opisy przygód Wilka można odczytywać jako sentymentalną pochwałę przemiany młodych chłopaków w twardych mężczyzn. Opowieści głównego bohatera są typowym tworzeniem mitów i wzorców zachowań dla jego słuchaczy, którymi zapewnię nie są tylko jego kumple z paczki, ale także młodsi odbiorcy, spragnieni tego typu opowieści i poszukujących własnych idoli. Wydaje mi się jednak, że nie jest to coś, co pisarz celowo kreuje w swojej powieści. Przeciwnie, wspominałem już, że „Koleżka Wilk” jest powieścią „kronikarską”, a więc Sainz tylko odmalowuje normy, które w meksykańskim społeczeństwie istniały i funkcjonowały od dziesięcioleci.
Ale, śledząc historię Wilka, można też dojść do wniosku, że pisarz pragnął także ukazać ograniczenia świata, w którym dorastał. Uliczny macho ma raczej marne szanse na przeniesienie się do innych rejonów metropolii (wykluczamy oczywiście opcję relokacji do więzienia),a więc do społecznego awansu. Tytułowy bohater zdaje się być tutaj wyjątkiem potwierdzającym regułę. Ukazując życiowe perypetie Wilka, Sainz przedstawia stopniowe odchodzenie bohatera od ulicznych reguł. Ten sam Wilk, który był prowodyrem i uczestnikiem niejednej bójki, powoli poznaje osoby spoza swojego zamkniętego kręgu znajomych. Tak jak narrator poznał świat dziennikarstwa i literatury, tak Wilk poznaj świat sztuk i rządzące nim zasady, czego zaskakującym przykładem jest jego homoseksualny romans, tak daleki od ideałów samczości. Tym samym pisarz ukazuje pewną fałszywość pakietu norm zachowań typu machismo w zderzeniu z realnym światem. W ostatecznej wymowie powieści można doszukać się zatem potraktowania tak atrakcyjnych w młodości norm zachowania, jak czegoś ograniczającego, a tym samym czegoś, co należy przekroczyć. Czy kumple z paczki Wilka byli to tego zdolni? Śmiemy wątpić, ich egzystencja to nadal hektolitry wlewanego w siebie alkoholu oraz bójki z innymi napotkanymi na swojej drodze macho. Sainz nie potępia tego świata otwarcie, natomiast dostrzega chyba jego ograniczenia, gdyż sam z nich po prostu wyrósł. Pozostała jednak nostalgia za tym, co było. Jest to zrozumiałe.
Na zakończenie warto jeszcze napisać parę słów o stylu pisarskim autora. „Koleżka Wilk” zawiera w sobie dużą dozę prostoty i autentyczności językowej. Nie obracamy się przecież w gronie wykształconych literatów, ale w środowisku prostych i jakże często wulgarnych młodych ludzi, co pisarz wiernie oddał w swojej powieści. Bardzo często słuchamy zatem przechwałek i opowieści głównego bohatera, które rzeczywiście ustylizowane są w taki sposób, jakby czytelnik był jednym z jego słuchaczy. Także pod względem konstrukcji nie ma tutaj żadnych udziwnień, więc powieść czyta się bardzo sprawnie, a jeśli nie dopadnie nas zgorszenie opisywanymi zdarzeniami dalekimi od poczynań osób dobrze wychowanych, to niektóre opisy przygód Wilka i spółki podane są w sposób całkiem humorystyczny. Zatem zasadniczą zaleta powieści jest odtworzenie świata dzieciństwa autora i ukazanie odwiecznych dla młodych ludzi dylematów dojrzewania, którym musieli sprostać.
Koleżka Wilk Gustavo Sainz
6,5
warto, choćby ze względu na kilka dorodnych okazów latynoskich machistas;)
Tytułowy Wilk to postać pełna sprzeczności, z jednej strony macho, a z drugiej łasy pochwał, mizdrzący się ckliwy pieśniarz chodzący do łóżka z facetami. Narrator skupia na nim całą swoją uwagę, samemu stopniowo usuwając się w cień, a w końcu całkiem ustępuje mu pola. Sainz oddaje Wilkowi kolejne strony, wypełnione monologami - opisami nocnych eskapad i pijackich przygód, odstępuje mu nawet własną żonę, chociaż nie dosłownie i niekoniecznie dobrowolnie.
Ogromnym atutem powieści są dialogi. Język, którym posługują się bohaterowie cechuje nieczęsto spotykany autentyzm. Ile razy zdarza się, że chłop spod budki z piwem zaczyna nagle mówić jak literat, bez zająknięcia budując zdania wielokrotnie złożone? Zgrzyt spowodowany przez tego typu rozdźwięk pomiędzy prostotą a wyrafinowaniem potrafi być bardzo nieprzyjemny. U Sainza charakter postaci i ich mowa pozostają ze sobą w harmonii.
"Koleżka Wilk" jest powieścią autobiograficzną, w której miała się wyrażać tęsknota za przyjaciółmi z młodzieńczych lat. Autor pragnął, aby jego bohaterowie na kartach powieści przemówili przez niego i myślę, że mu się to udało.