Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel14
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Thomas DiLorenzo
Źródło: http://www.randomhouse.com/acmart/catalog/author.pperl?authorid=35183
4
6,8/10
Pisze książki: biznes, finanse, inne
Urodzony: 08.08.1954
Thomas DiLorenzo (ur. 1954) jest profesorem ekonomii na prywatnym, katolickim Loyola University w stanie Maryland, popularyzatorem dorobku Austriackiej Szkoły Ekonomicznej (członek Mises Institute),zaś z powołania przede wszystkim autorem szeregu książek historycznych, w których stara się demaskować fałszywe i szkodliwe stereotypy, takie jak np. wpajany Amerykanom od dzieciństwa „kult” Lincolna (głośne biografie krytyczne: Lincoln Unmasked: What You're Not Supposed To Know about Dishonest Abe oraz The Real Lincoln: A New Look at Abraham Lincoln, His Agenda, and an Unnecessary War). Profesor DiLorenzo w swojej działalności naukowej i publicystycznej broni również systemu kapitalistycznego (na ten temat napisał pracę How Capitalism Saved America) oraz przeciwstawia się lewicowym pomysłom na urządzenie państwa.http://en.wikipedia.org/wiki/Thomas_DiLorenzo
6,8/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
45 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Organized Crime: The Unvarnished Truth About Government
Thomas DiLorenzo
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Jak kapitalizm zbudował Amerykę Thomas DiLorenzo
6,0
Pozycją tą zainteresowałem się bardziej, gdy dowiedziałem się, że autor jest członkiem Mises Institute. Jest ona bardzo krótkim przedstawieniem czym jest kapitalizm z punktu widzenia wolnorynkowców. Ja bym ją sklasyfikował bardziej dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z ekonomią wolnorynkową. Dla bardziej obeznanych nie wniesie raczej niczego nowego.
Książka posiada trzy rozdziały. Pierwszy rozdział wydaje się momentami trochę chaotyczny. Mamy krótkie wytłumaczenie czym jest merkantylizm, próby narzucania go w Ameryce w formach różnych ustaw oraz jego skutki. W drugim rozdziale zostaje obalony mit "problemu gapowicza" (niektórzy politycy wzywali, że wydatki publiczne na drogi muszą być organizowane przez państwo). Dane pokazują jednak, że prywatne firmy znacznie lepiej i wydajniej budowały owe drogi, w przeciwieństwie do polityków, którzy najczęściej starali się jak najbardziej obłowić z grupami interesu. Obywatele zawsze wiedzą co w danej chwili potrzebują najbardziej oraz w jaki sposób te potrzeby chcą zapewnić. Zabieranie im pieniędzy w podatkach daje znać, że rząd czyta w myślach ludzi i wie jak najwydajniej spożytkować pieniądze na inwestycje rządowe, co jest oczywiście sofizmatem. Autor również wspomina w paru zdaniach o prawdziwej twarzy Lincolna. Ostatni rozdział traktuje o polepszeniu warunków życia klasy robotniczej. DiLorenzo stara się pokazać prawdziwą twarz kapitalizmu zamazywaną przez dzisiejsze media i opozycję wolnorynkową. Aby nie być gołosłownym, autor przedstawia "dynamiczne" dane, które dobrze ukazują sprawę. Opozycja jak zwykle lubi je tuszować "statycznymi" danymi, aby pokazać zafałszowany obraz. Statyczne dane również zostają pokazane, aby czytelnik sam mógł zobaczyć w czym rzecz (jaka jest różnica). Pod koniec pobieżnie pokazują się też związki zawodowe, oraz ich prawdziwe oblicze.
Każdy nie zainteresowany ekonomią lub zaczynający przygodę z tematami kapitalizmu, może zasiąść do tej pozycji. Daję 7 w ocenie, ze względu na dobre przedstawienie sprawy, mimo, że znaczną większość już w innych pozycjach wyczytałem. Jednak dane zaprezentowane na poparcie kapitalizmu dają podstawę do polemiki w tym zakresie.
Jak kapitalizm zbudował Amerykę Thomas DiLorenzo
6,0
No cóż, muszę niestety skonstatować, że podobne prace, jeśli chodzi o zwięzłość i ogólnikowość argumentów, mogą nie przekonać ludzi, którzy z podejrzeniem patrzą na aksjomat stwierdzający po prostu, że każdy człowiek będzie efektywniej wydawał własne pieniądze niż ktokolwiek inny cudze. Właśnie na tym argumencie opiera się ów wywód, jednakże sposób przekazania myśli, pomimo nie najgorszej i popartej w źródłach argumentacji, jest jakby podejrzliwy, nieco odpychający, poprzez odniesienie wrażenia przekonywania "na siłę". Może jednak ja tylko odnoszę takie wrażenie.