Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stephen Glantz
1
8,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
228 przeczytało książki autora
403 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wojna Klary Clara Kramer
8,0
Autobiografia, choć spisana w tej formie dużo po wojnie, to oparta na pisanym ówcześnie pamiętniku, Clary Kramer jest w anglojęzycznym świecie bardzo znana. W Polsce – prawie wcale. Zastanawiałem się, dlaczego? Jedyna odpowiedź, która przyszła mi do głowy to strach. Strach polskich historyków i mediów przed niewiarą gawiedzi, że świat jest po prostu bardziej skomplikowany niż tego wymagają dzisiejsza zero-jedynkowa percepcja odbiorców. “Clara’s war” to blisko trzysta stron lęku, wiary, modlitwy, śmierci, dramatu. Świat Clary Kramer nie jest jednowymiarowy. Chyba dlatego ta książka jest w Polsce tak mało znana. A szkoda.
Dużo więcej na temat tej książki na http://www.czytam.skutecki.pl/?p=285
Wojna Klary Clara Kramer
8,0
Jest to książka powstała na podstawie wspomnień kobiety, która jako nastoletnia dziewczynka wraz z jej rodzicami oraz trzema innymi rodzinami żydowskimi, skrywającymi się w bunkrze, ocalała w czasie II wojny światowej.
Klara za namową matki spisywała życie codzienne 18 Żydów ukrywających się przed Niemcami, Ukraińcami, a także niektórymi Polakami. Można by pomyśleć, że już samo życie w schronie, gdzie ciągle jest gorąco, ciemno, śpi się ściśniętym z resztą ukrywających się, naokoło czuć fetor związany z brakiem toalety, ciągle brakuje jedzenia, jest czymś okropnym i przerażającym. Jednak ten właśnie schron, był miejscem o którym większość Żydów, którzy nim zginęli z rąk Niemców, tylko mogła pomarzyć.
Rodzina Klary również początkowo miała problem ze znalezieniem schronienia. Wielu ludzi bało się ukrywać Żydów, tylko nieliczni się poświęcali narażając tym również swoje życie. Jednak spośród tych nielicznych pozostawała garstka, bo byli też i tacy, którzy mając pod opieką jedynie jedno żydowskie dziecko, ostatecznie w obawie o własne życie, porzucali je na pastwę losu.
Rodzina Schwarzów długo szukała nadziei na uniknięcie najgorszego. Dopiero w takich momentach człowiek przekonuje się, komu na nim zależy. Nikt się nie spodziewał, że swoją pomoc początkowo zaoferuje im, zwolniony z więzienia morderca, który wcześniej otrzymał od ojca Klary pracę w tłoczni oleju. Jednak ze względu na jego liczną rodzinę i niewielkie mieszkanie Schwarzowie nie chcieli narażać kolejnych niewinnych.
Ostatecznie ich wybawcą okazał się znany jako pijak, kobieciarz i hulaka, volksdeutsch Walenty Beck. Był to człowiek, który jak wszyscy dotąd myśleli nienawidził Żydów i stale tkwił w długach. Mimo tak niechlubnej opinii, Beck był dla Schwarzów i trzech innych prześladowanych żydowskich rodzin, ostatnią deską ratunku.
Żydzi mimo, że znaleźli kryjówkę, nadal byli narażeni na wiele niebezpieczeństw. Do domu Becka ciągle przychodzili różni goście. Byli to zarówno niemieccy wojskowi, kolejarze, Ukraińcy. Bywało, że wielu z nich czasowo wynajmowało w tym domu pokoje. Dla bezpieczeństwa ukrywających się, w bunkrze ustanowiono zasady. Najtrudniejszym zadaniem było wytłumaczyć najmłodszym dzieciom dlaczego nagle nie mogę wyjść na dwór, zwyczajnie rozmawiać, beztrosko się bawić.
Wszystkie przeżycia z bunkra zostały spisane w 4 zeszytach jedną niebieską kredką.
To aż nie do wiary, że tych 18 Żydów, żyjących w tak okropnych warunkach i narażonych na tyle niebezpieczeństw dało radę przetrwać te wszystkie okropności, którym nieodłącznie towarzyszył strach, niepewność jutra i świadomość, że naokoło giną bliskie osoby, które nie zdążyły skryć się przed najgorszym.
"To właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że nie istnieje nic takiego jak złamane serce. Będzie biło dalej, drwiło sobie i szydziło z ciebie i przekonywało, że nawet najgłębsza żałoba go nie zniszczy."
Szczerze polecam!:)