cytaty z książek autora "Anna E. Walczak"
Wiedziałem. Już wtedy wiedziałem, że powinienem pobieżać ile sił w przeciwnym kierunku. Ale ciekawość...
Gdyby za rozmiar mózgu mój ojciec pobierał podatek, z pewnością dostałbym spory upust.
Puściłem konia wolno, nie fatygując się pętaniem, ufałem, że nic mu tutaj nie grozi. Ani mnie.
Nowo nabyte poczucie ufności opuściło mnie tak nagle, jakby było królikiem, na którego spada z nieba jastrząb.
Najpierw zaatakowały mnie drzwi, a właściwie kołatka. Ni stąd, ni zowąd wyszczerzyła na mnie zęby i dziabnęła w dłoń. Aż podskoczyłem z wrażenia, rozsiewając wokół kropelki krwi. A to suka! – pomyślałem, naparzając ją tym, co akurat miałem pod ręką.
Ciężko to opisać, jako że Ziemianin nie posiada zasobu słów, który oddałby tubylczą istotę rzeczy.(...)Na widok czegoś tak skrajnie obcego, a jednak podobnego do bonsai twój mózg automatycznie poszukuje analogii. Dla ciebie więc rambuszla będzie czymś zbliżonym do drzewa, chociaż wcale nim nie jest.
Słowa ograniczają zdolność pojmowania. Gdy nie ma odpowiednich terminów, dopóki nie zostaną wymyślone, póki nie będą choć w przybliżeniu określać istoty nieznanego, niemożliwe jest poznanie prawdziwej obcości. Nic nie ogranicza nas bardziej niż własny, oparty na prawidłach język, z szufladkami na pojęcia i fiszkami skojarzeń.
Niebo jest tutaj obce. Stwierdzam ten fakt za każdym razem.
Każde niebo jest obce, poza tym widzianym z powierzchni Ziemi.
Ech, nigdy nie powinniśmy byli opuszczać kolebki. Ale dzieci dojrzewają, w końcu opuszczają gniazdko. I czasem wracają, a czasem nie.