Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Uwielbiam Michała Anioła, jeżeli kiedykolwiek miałbym okazję z nim porozmawiać albo o nim poczytać, chciałbym dowiedzieć się, co zainspirowało go, by stać się kim był, poznać anatomię jego rzemiosła, nie to z kim wyszedł noc wcześniej." - Zadeklarował w wywiadzie dla Oprah'y Winfrey w 1993 roku Michael Jackson, robiąc wyraźną aluzję do zainteresowania publiki swoim życiem prywatnym. Jakkolwiek wielki dorobek muzyczny Króla Popu, równie wielkie towarzyszyły mu kontrowersje, i to tym im właśnie poświęca swoją książkę I. Halperin. Temat nośny, nie ma się co oszukiwać - chyba każdy z nas odczuwa ciągoty do wszelkiej maści dram, a takich w życiu MJ'a nie brakło. Jako wieloletni fan muzyki, a także samej osoby Michaela relację Halperina czytałem z zapartym tchem. Pomimo dobrego rozeznania w ogólnym życiorysie gwiazdy z lektury dowiedziałem się masy zadziwiających informacji, których oczywiście nie omieszkałem sprawdzić w Internecie. Przykładem niech będzie odnalezienie w posiadłości gwiazdora opakowań Benoquinu zawierającego Monobenzon - niebezpieczny rakotwórczy środek stosowany w domowych warunkach do "rozjaśniania skóry" - praktyki, o którą oskarżał Michaela chyba każdy laik i której zawsze do tej pory skrzętnie zaprzeczałem. Sam tytuł "The final years of Michael Jackson" o tyle nietrafny, że pozycja skupia się w zasadzie niemal wyłącznie na procesach o molestowanie z 1993 i 2005 roku (jakieś 80-90% objętości książki),no i w niewielkim stopniu na tytułowych ostatnich latach życia Michaela (2008-2009). Polecam każdemu zainteresowanemu rzetelnemu zbadaniu podstawności oskarżeń Króla Popu o pedofilię. Epizodycznie poruszone są także inne wątki niesamowicie apetyczne dla spragnionych sensacji - potencjalny homo, a także aseksualizim gwiazdy pop.