cytaty z książek autora "Gabriele Amorth"
Nigdy nie osądzamy, staramy się zrozumieć, choć i tak prawdopodobnie niczego nie zrozumiemy.
Głównym zadaniem egzorcysty jest doprowadzić duszę do Chrystusa, to On wyzwala.
Czy diabeł chce być znienawidzony?
Nie.Chce nienawidzić, stara się sprowokować do nienawiści wszystkich. Jedną z przeszkód uwolnienia jest brak przebaczenia wypływającego z serca. Jeśli człowiek żywi do kogoś urazę lub żal, którego nie potrafi przezwyciężyć, uwolnienie jest czymś niemożliwym. Musi być najpierw przebaczenie z serca. Jest to podstawowa przeszkoda.
Trzeba oderwać się od dóbr i przywiązań ziemskich nie dlatego, że nie mają one wartości, ale aby nie były przeszkodą w patrzeniu na niebo. Bardzo ważne jest patrzeć w niebo, odrywając się od spraw tej ziemi. Święty Paweł mówi nam: ,,Jeśli więc zostaliście wskrzeszeni z Chrystusem, szukajcie tego, co w górze, gdzie Chrystus zasiada po prawej stronie Boga" (Kol 3, 1). Tutaj tkwi cały powód tego, że czasami odnosimy wrażenie, jakby nasze egzorcyzmy nie przynosiły skutku. W rzeczywistości my nie widzimy konsekwencji w wymiarze fizycznym, ale one odnoszą wielki skutek o charakterze duchowym.
Myśli Ksiądz, że objawienia z Medjugorje są prawdziwe?
Jak najbardziej!
(...)zło, cierpienie, piekło, (czyli wieczna męka, która nigdy nie będzie miała końca) nie są dzielem Boga.
Pewnego dnia o.Candido wypędzał złego ducha. Pod koniec egzorcyzmu zwrócił się do niego z drwiną: "Wynoś się stąd! Pan ci przygotował piękne mieszkanie, dobrze nagrzane!"
Zły duch mu odpowiedział: "Ty nic rozumiesz. To nie On [Bóg] stworzył piekło. My sami je uczyniliśmy. On o nim nawet nie pomyślał". Gdy w podobnej sytuacji zapytałem złego ducha, by się dowiedzieć czy współpracował przy tworzeniu piekła, usłyszałem w odpowiedzi: "Wszyscy wnieśliśmy swój wkład".
Bóg stworzył wszystko według jednolitego planu, dlatego każda jego część wywiera wpływ na całość w pozytywny lub negatywny sposób.
Teologia będzie dotąd niepełna i niezrozumiała, dopóki nie ukaże w pełnym świetle prawdy dotyczącej świata aniołów.
Teologia, która nie uwzględnia szatana, jest rachityczna i nigdy nie będzie mogła zrozumieć i docenić doniosłości Odkupienia.
Szatan jako anioł byl najdoskonalszym stworzeniem, jakie wyszło z rąk Boga. Został obdarzony władzą nad innymi aniołami i wydawało mu się, że także nad wszystkim, co Bóg stwarzał. W rzeczywistości nie zrozumiał planu Boga. Jednolity plan stworzenia w całości miał na uwadze osobę Chrystusa. Stąd bunt szatana; chciał on być pierwszym i najdoskonalszym stworzeniem, centrum świata stworzonego, nawet wbrew zamysłowi Boga.
To zwyczajny grzech jest prawdziwą przyczyną upadku człowieka, nie nadzwyczajne manifestacje diabła.
Najmilsze dla złego ducha jest to, że się nie wierzy w jego istnienie. On jest z tego powodu naprawdę szczęśliwy! Robi wszystko, aby się ukryć, aby się nie ujawnić, aby ludzie wierzyli, że nie istnieje żadna ciemna moc. Na tym polegało i nadal polega jego prawdziwe zwycięstwo.
Tym, co się liczy, jest wielka pokora, wielka wiara i bycie gotowym na przyjęcie woli Bożej, jakkolwiek by się przejawiała, wiedząc, że egzorcyzm ma przede wszystkim na celu zbliżenie dusz do Boga, zwiększenie ich wiary, ich miłości, ich ducha modlitwy, zwłaszcza jednak miłości. Na przykład, jeśli nie ma przebaczenia, nigdy nie będzie przyjaźni, trwałej zgody. Również w przypadku związków małżeńskich jest to zawsze konieczne, podobnie jak w relacjach między rodzicami i dziećmi: jeśli nie ma przebaczenia, nic nie może trwać przez dłuższy czas. Jest to jeden z fundamentów miłości! Tak postępuje się naprzód, ufając Panu, wiedząc, że sami nic nie znaczymy...
Na to diabeł odpowiedział stanowczo:
- Ty nic nie rozumiesz!
...
- Istnienie piekła nie było w planach Boga. To my to zrobiliśmy, Jemu nawet to do głowy nie przyszło - mówił dalej diabeł.
W żadnej książce teologicznej nie znajdziemy informacji, że piekło zostało stworzone przez demony, ale również w żadnej książce nie mówi się, że stworzył je Bóg. Nie znajdziemy tego naprawdę nigdzie.
Rodzic jest kapłanem własnej rodziny, ma więc niemal obowiązek błogosławić swoich bliskich, również przez nakładanie na nich rąk... Powiem więcej, on ma moc i obowiązek czynić znak krzyża na swoich dzieciach, błogosławić je. Błogosławieństwo rodziców ma wielką skuteczność. Kiedy byłem mały, nie szło się spać bez błogosławieństwa mamy. Również wzajemne błogosławieństwo między małżonkami jest zalecane, ponieważ istnieje bardzo silna sakralna więź, jaka wytworzyła się między nimi przez sakrament małżeństwa.
U św. Łukasza znajdujemy mocne zdanie: ,,Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?" (Łk 18, 8). Mówi nam ono, że droga
Kościoła prowadzi nie od jednego triumfu do drugiego, ale od jednej walki do drugiej, od jednej porażki do drugiej, choć również przewiduje zwycięstwa. Zawsze jednak będzie to droga naznaczona cierpieniem.
Wiara, modlitwa, pokora, pokora, pokora, pokora.
Coraz więcej wiary, coraz więcej pokory, mieć coraz większą pewność, że samemu nic się nie znaczy, mieć także coraz większą ufność w Panu i
zdać się na miłosierdzie Boga. To wszystko: zdać się na miłosierdzie Boga. Uwolnienie jest darem Pana, nie jest skutkiem zasług egzorcysty.
Święty Paweł mówi, że kiedy spojrzysz w niebo, widzisz, że wszystkie gwiazdy świecą, ale jedne bardziej, a inne mniej.
Natomiast Dante, wielki teolog i wielki poeta, stwierdzając ten sam fakt, używa słynnego wersetu odnoszącego się do zazdrości: ,,Na Jego woli nasz pokój spoczywa". Każdy jest w woli Boga, w miejscu, które Bóg mu wyznacza: ,,Na Jego woli nasz pokój spoczywa". Pokój doskonały jest w woli Boga.
Opętanie jest wówczas, gdy złych duch bierze w posiadanie ciało, ale nigdy duszę, dochodzi do utraty świadomości, jego objawami są: mówienie nieznanymi językami, znajomość rzeczy, o których w przeciwnym razie nigdy by się nie wiedziało, nadludzka siła, lewitacja...
Pan przebacza nam nawet tysiąc razy na dzień ten sam grzech, On nam przebacza zawsze, jednak za każdym razem chce skruchy i postanowienia poprawy. Bardzo często słyszałem: ,,Ależ, ojcze, spowiadam się na próżno, bo zaraz znów popadam w te same grzechy". Cóż, to
nie ma znaczenia, wyspowiadaj się ponownie! Jeśli okazujesz skruchę i postanawiasz poprawę, to nawet gdy dojdziesz do końca życia z tymi
samymi grzechami, które jednak zawsze wyznawałeś, wówczas Boże miłosierdzie odniesie nad tobą zwycięstwo.
Twierdzę, że dorosły powinien się spowiadać co najmniej raz w miesiącu, a najlepiej co dwa tygodnie.
Natomiast w przypadku dziecka lub dorastającej młodzieży zależy to od warunkowań, w jakich się znajduje, od skłonności do grzechu. Na przykład jeśli chłopiec ma nawyk masturbacji, to powinien się spowiadać za każdym razem, nawet dwa lub trzy razy dziennie, ponieważ wiadomo, że gdy ktoś spowiada się zawsze u tego samego spowiednika, potrafi przezwyciężyć tę wadę.
Często łakomstwo bywa próbą wynagrodzenia sobie wielu innych nierozwiązanych problemów. Podobnie jest na przykład z paleniem papierosów. Wielu ludzi pali, ponieważ jest to dla nich rodzaj rekompesaty. Te rekompesaty są jednak niewłaściwe, gdyż przynoszą niewolę, nie
wyzwolenie, rodzą nowe więzy, nie rozwiązując pierwotnego problemu. Wady zakradają się do twojego wnętrza na czubkach palców, a potem
stają się twoimi panami i wtrącają cię w niewolę.
...
W seksualności małżonków chrześcijańskich zło zakrada się przez lektury, towarzystwo, namiętności, które pielęgnuje się w sercu. Zło próbuje się wedrzeć na wszelkie możliwe sposoby, podobnie zresztą jak dobro. Trzeba sprawić, aby zwyciężało dobro, i zwalczać zło. Sukces można odnieść dzięki łasce Bożej, tylko dzięki łasce Bożej! Zło zakrada się na wiele sposobów. Ważne jest je rozpoznać i zwalczać, ponieważ jeśli staje się coraz większe, gdyż tak jak wszystkie wady wchodzi na czubkach palców i potem doprowadza do zniewolenia.
Ewangelia mówi o przebaczaniu z serca. Wielokrotnie pytano mnie, co to znaczy. Biorę przykład z Pawła VI. W czasie wizyty na Filipinach został on zaatakowany nożem, a sprawcę natychmiast zatrzymano. Następnie papież udał się do Australii, a w drodze powrotnej znów zatrzymał się na Filipinach. Ówczesna głowa państwa raz jeszcze przeprosiła go za ten incydent. Paweł VI odpowiedział: ,,Przebaczyłem mu i zapomniałem".
Oto przebaczenie z serca: przebaczyć i zapomnieć, tak jakby nic się nie wydarzyło, jakby nic się nie stało! Kiedy nie ma dolegliwości o charakterze diabelskim, egzorcysta powinien zachęcać osoby do rozwoju strony duchowej.
Mówię, że moje życie jest opłakiwaniem dobrych rzeczy, które mogłem zrobić, a których przez lenistwo lub opieszałość nie zrobiłem. Miałem
naprawdę wiele okazji do czynienia dobra, których nie wykorzystałem, i stąd żałuję wielu grzechów zaniechania. Nie przypadkiem grzechy
zaniechania są najczęściej wspominane w Ewangelii według św. Mateusza podczas sądu powszechnego: ,,Byłem głodny, a nie daliście Mi jeść, byłem spragniony, a nie daliście Mi pić" (Mt 25, 42). Nie zrobiliście tego... nie zrobiliście tamtego... Wszystko to są grzechy zaniechania, i jest ich wiele, naprawdę wiele. Właśnie z powodu lenistwa, opieszałości zmarnowałem sporo czasu i potem już nie zdążyłem!
Udzielę błogosławieństwa, które nazywam błogosławieństwem o. Candida, ponieważ zawsze sobie go nawzajem udzielaliśmy: ,,Niech Pan
Jezus zawsze będzie z tobą. Niech idzie przed tobą, aby cię prowadzić; niech będzie za tobą, aby cię bronić; niech mieszka w tobie, aby cię
strzec; niech będzie nad tobą, aby cię oświecać. Amen".
Ja jednak odmawiam je po łacinie, ponieważ - nie wiadomo dlaczego - demony bardziej boją się języka łacińskiego niż włoskiego. Może dlatego, że jest to oficjalny język Kościoła?
,,Dominus noster Jesus Christus, apud nos sit ut nos defendat, intra nos sit ut nos conservet, ante nos sit ut nos ducat, post nos sit ut nos custodiat, super nos sit ut nos benedicat, liberet et sanctificet. Qui cum Patre et Spiritu Sancto vivit et regnat in saecula saeculorum. Amen".
Przebaczyć znaczy przerwać spiralę zła za pomocą niezwyciężonej broni miłości za przykładem Jezusa, cierpiącego Sługi.
Przebaczenie jest wyrazem miłości, jest darem Boga. Kiedy żyjemy w miłości Boga, nie ma miejsca na urazę, ponieważ jeśli miłość w nas jest doskonała, wówczas wszelkie ofiarowane cierpienie staje się łaską. - Ojciec Stanislao, syn duchowy i uczeń ks. Amortha.
Demon z wyższego stopnia hierarchii może w jakiś tajemniczy sposób zmusić demona niższego rzędu, aby ten nie opuszczał ciała, w posiadanie którego wszedł. Jest ich naprawdę bardzo wielu, ale nad nimi wszystkimi górują Lucyfer i Szatan, a między tymi dwoma rządzi ten drugi, który podczas egzorcyzmów prawie nigdy się nie pojawia i z wielką niechęcią zdradza swoje imię podczas przesłuchania, wybierając raczej ogólne ,,ja", być może chcąc małpować boskie ,,Ja jestem". Straszliwie boi się przegranej i robi wszystko, aby się ukryć. Zwykle ujawnia się pod koniec, kiedy osłabły już inne demony, które miały daną osobę w swym posiadaniu, albo kiedy dzięki szczególnej interwencji Pana zostaje zmuszony do ujawnienia się. Szatan niestety prawie nigdy nie jest sam.
- Ojciec Stanislao, syn duchowy i uczeń ks. Amortha.
Czy Ksiądz nigdy się nie boi? Zawsze mówiłem, ze to diabeł boi się mnie i powtarzałem, że kiedy mnie widzi, to robi w portki.Nigdy nie doświadczyłem przykrości ze strony diabła ani strachu.
Czasami opętani plują gwoździami, szkłem lub włosami. Przedmioty te nie wydobywają się z przełyku, gdyż poważnie zraniłyby narządy wewnętrzne, lecz materializują się w ustach przed ich wydaleniem. Osobom dotkniętym zjawiskami nadprzyrodzonymi zdarza się znajdować w poduszkach lub materacach kawałki skręconego metalu, drut kolczasty, zasupłane sznurki i inne podobne przedmioty.
Mężczyzna ten, dzisiaj czterdziestoletni, kiedy miał zaledwie cztery lata (...), padł ofiarą klątwy na skutek wypicia krwi podczas czarnej mszy, na którą został zaniesiony bez wiedzy matki. (...) Francesco odkrył te okoliczności wiele lat później, kiedy wyszło na jak silne opętanie. Wiele lat zajęło mu uwolnienie się od dwudziestu siedmiu legionów złych duchów, które go posiadły.
Trudno wyjaśnić w paru słowach ten tak delikatny i zarazem tak złożony temat poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. Być może dobrze streszczają to słowa, które Jan Paweł II lubił powtarzać: ,,Totus Tuus". To jakby powiedzieć: ,,Mamo, bezwarunkowo poświęcam Ci całe moje istnienie, wszystko, co mam, całe moje działanie. Rozporządzaj mną zgodnie z Twoją wolą".
Poświęcić własne życie Maryi znaczy codziennie wykonywać każdą czynność z Maryją, w Maryi i dla Maryi, myśląc o tym, jak Ona by się
zachowała, gdyby w danym momencie znalazła się na naszym miejscu, choćby wybór, jakiego mamy dokonać, był bolesny lub przeciwny naszej woli.
Ojciec Luka Cirimotic, kapłan ze zgromadzenia montfortanów, pisał: ,,Duchowość poświęcenia jest drogą stopniową. Przez poświęcenie staramy się najpierw upodobnić do Maryi, do Jej świętości przyjmowanej jako wzór, w Jej cnotach, tak aby zrodził się w nas i rozwinął Jezus Chrystus. Z Maryją i jak Maryja poświęcamy się Sercu Chrystusa, a to oznacza bycie jak On doskonałymi przed Ojcem Niebieskim. Możemy wreszcie mówić o naszym poświęceniu się Ojcu w tym sensie, że chcemy kochać tak, jak Bóg kocha: aż po oddanie życia z miłości".
Prosić Matkę Bożą o wstawiennictwo i złożyć wszystko pod Jej przeczysty płaszcz - to niewątpliwie droga prowadząca do Boga.
Dla kogoś, kto dzień i noc walczy z siłami zła, słynne zdanie wypowiedziane przez Matkę Bożą w Fatimie jest jak życiodajne powietrze i
źródło wiary: ,,Na koniec moje Niepokalane Serce zwycięży". - Ojciec Stanislao, syn duchowy i uczeń ks. Amortha.