Popularne wyszukiwania
Polecamy
Honorata Chróścielewska
Źródło: https://chroscielewska-chroscielewski.com/chroscielewska-honorata/
6
6,4/10
Urodzona: 26.09.1924Zmarła: 01.01.2007
(ur. 26 września 1924 r. w Łodzi; zm. 2007 r.) - polska pisarka, autorka utworów dla dzieci.
Studiowała filologię polską na Uniwersytecie Łódzkim. W latach 1940-45 była pracowniczką poczty oraz konduktorką tramwajową. W latach 1948-52 była urzędniczką Wydziału Oświaty w Łodzi. Debiutowała w 1957 r. na łamach "Świerszczyka" jako autorka utworów dla dzieci.
Studiowała filologię polską na Uniwersytecie Łódzkim. W latach 1940-45 była pracowniczką poczty oraz konduktorką tramwajową. W latach 1948-52 była urzędniczką Wydziału Oświaty w Łodzi. Debiutowała w 1957 r. na łamach "Świerszczyka" jako autorka utworów dla dzieci.
6,4/10średnia ocena książek autora
47 przeczytało książki autora
17 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Opowieść o Warsie i Sawie
Honorata Chróścielewska, Dorota Chróścielewska
6,5 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
1987
Najnowsze opinie o książkach autora
Mama, ja i Łazigóry Honorata Chróścielewska
6,8
Fajna, lekka i przyjemna do czytania.
Książka opowiadająca o Zakopanem i okolicach.
O legendach i opowieściach górali czy to prawdziwych czy wymyślonych.
Wakacje spędzone w jednej z góralskich chat, pod zboczem Tatr przez rodzinkę .
Warto przeczytać, ponieważ można dużo dowiedzieć się czy też przypomnieć sobie o słynnych piewcach naszych Tatr.
Kto je wychwalał, kto rozpropagował wioskę Zakopane.
Jak żyli zbójnicy, czy zwykli górale.
A to wszystko na tle wakacji spędzanych przygodowo w górach polskich.
Lekcji więcej nie będzie Honorata Chróścielewska
6,0
"Wojna nie wybiera. Kule nie mają oczu."
"Lekcji więcej nie będzie" to jedna z tych niepozornych książek, do których czuję duży sentyment. Kojarzy mi się z czasami, gdy musiałam chować się pod kołdrą z latarką i książką, żeby rodzice nie krzyczeli, że już czas na spanie. A ja tak bardzo chciałam, ja wręcz musiałam przeczytać jeszcze tych parę stron. Od tego czasu minęło już dużo lat, a ta książka nadal była gdzieś tam w moich myślach. Parę dni temu wygrzebałam ją spod sterty innych w antykwariacie.
Głowną bohaterkę książki, Hanię, poznajemy w chwili, gdy nauczycielka oznajmia uczniom, że lekcji więcej nie będzie, ponieważ tak zarządziły władze niemieckie. Jest połowa grudnia 1939 roku.
Początkowo Hania zajęta jest myślami o prywatkach, miłostkach, ubraniach i kosmetykach. Gdzieś tam pojawiają się wieczorki literackie i deklamacje patriotyczne, ale młoda dziewczyna chce się bawić i żyć tak, jak żyła do tej pory. Nie tylko zresztą ona. Towarzysze zabawy mówią: "Przecież jutro może być z nami koniec", więc chcą czerpać z teraźniejszości jak najwięcej beztroski.
Jednak Hania szybko poważnieje. Wojna przyspiesza jej wejście w dorosłość. Opowieści ojca o oblężeniu Warszawy, o zabitych dzieciach, odwiedziny u żydowskiej koleżanki, Róży, która chciała być malarką, a teraz mieszka w strasznych warunkach, budowa getta łódzkiego, którego ogrodzenie wygląda "Jakby tam lwy i tygrysy mieli trzymać, a nie ludzi", sprawiają, że w dziewczynie rodzi się potrzeba walki.
Zaczyna się konspiracja, tajne nauczanie, przechwytywanie listów z donosami do gestapo.
Równocześnie toczy się zwykłe życie. Matka, jak w czasach przedwojennych, martwi się, że Hanka nie wraca, a tu obiad stygnie, sąsiadki plotkują, a mężczyźni przy wódce dyskutują o polityce.
Książka nie należy do łatwych. Bardzo mała czcionka i trochę staroświecki sposób narracji mogą zniechęcić współczesnego czytelnika. Jednak jest to bardzo wartościowa pozycja, zwłaszcza wśród zalewających ostatnio rynek wydawniczy płytkich książek obyczajowych o tematyce wojennej i obozowej. "Lekcji więcej nie będzie" to książka, która nie koloryzuje, nie chce uwieść czytelnika. Jest sucha, bolesna i pełna strachu, jak czas o którym opowiada.