Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Charlotte Cotton
1
7,2/10
Pisze książki: sztuka
Charlotte Cotton jest dyrektorem kreatywnym The National Media Museum w Wielkiej Brytanii. Uprzednio sprawowała funkcje kuratora i dyrektora The Wallis Annenberg Photography Department w The Los Angeles County Museum of Art, dyrektora programowego The Photograpers' Gallery w Londynie oraz kuratora fotografii współczesnej.
7,2/10średnia ocena książek autora
79 przeczytało książki autora
138 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Fotografia jako sztuka współczesna Charlotte Cotton
7,2
Fotografia jest jedną z dziedzin sztuki, która dzięki rozwojowi technologicznemu, zaczęła się rozwijać bardzo prężnie. Każdy z nas posiada aparat cyfrowy (niegdyś część posiadała aparaty analogowe). Fotografia w dzisiejszych czasach spowszedniała, każdy może stać się fotografem, pretendować do miana fotografa uwieczniającego, nie tylko rodzinne wycieczki czy wydarzenia. Zżyliśmy się ze światem, gdzie obraz odgrywa dużą rolę w życiu codziennym. Ale czym jest tak naprawdę ta artystyczna strona fotograficznej historii? Jakie nurty, tendencje dominują w niej lub dominowały w minionych latach? Czym jest właściwie artyzm w wymiarze fotografii współczesnej? Niewielu ludzi zadaje sobie takie pytania, mnie one niesamowicie nurtowały. Aż do dzisiaj, kiedy to skończyła czytać książkę Charlotte Cotton.
Z prądem, choć pod prąd
Dostając "Fotografię jako sztukę współczesną" nie zakładałam, że wniesie w moje życie tak wiele - większość z Was, bowiem wie, że oprócz literatury i muzyki, fotografia właśnie jest jedną z moich największych pasji. Książka ta wniosła w moje życie nie tylko całkiem inne postrzeganie fotografii, ale i wlała w moje serce słodycz największą- zrozumienie i możliwość interpretacyjną. Jest to książka, która uczy. Uczy widzieć daną fotografię w całkiem innym kontekście. Uczy i inspiruje. Pokazuje, jak przez dziesięciolecia fotografia się zmieniała. Prognozuje poniekąd, również, jak się jeszcze zmieni. I mimo, że pozycja ta w Polsce została wydana w 2010 roku, nie traci po dziś dzień na świeżości.
Aby do końca móc zrozumieć wagę i rangę fotografii jako sztuki współczesnej, autorka podzieliła książkę na kilka rozdziałów tematycznych, m.in. Życie intymne, Fizyczne i materialne czy Chwile w historii. W każdym z nich opisuje całkiem inne techniki fotograficzne, projekty i fotografie oraz ich twórców, zwracając uwagę nie tylko na nurt, ale również na to jakiej dokonał ewolucji czy jak jest postrzegany przez odbiorców. Każdy z artystów wymienionych w książce, stał się prekursorem lub wyróżnia się na tle innych. Mamy tu do czynienia z wieloma nazwiskami, dzięki czemu zawsze możemy na własną rękę pogłębić wiedzę, którą przekazuje nam, powiedzmy szczerze, w okrojonej wersji autorka.
Fotograf jest tutaj twórcą ale i obiektem fotografowanym, narratorem ale i podglądaczem. Dokumentalistą, ale i wirtuozem tworzącym obrazy, technikami znanymi na samym początku rozwoju fotografii lub tworzącym instalacje, gdzie rzeźba i fotografia uzupełniają się, tworząc harmonijny, pełny obraz. Fotograf pełni funkcje opowiadacza historii poprzez zdjęcia, ujęcia, kolorystykę czy sposób i technikę fotografowania. Jest pośrednikiem do całkiem innego świata, pełnego metafor i kryjącego w sobie tajemnicę, wszakże sztuka oddziaływuje na każdego inaczej. Czasem staje w opozycji do panujących nurtów, czasem idzie z nimi w parze - wszystko po to by odnaleźć coś nowego, by wyrazić siebie w całkiem inny sposób.
Atutami książki są niewątpliwie mnogość przykładów w kolorze. Doskonale skomponowana typograficznie, moim zdaniem, przejrzysta i z wyrazistym, barwnym językiem. Mimo, że jest to książka naukowa, specjalistyczna, czyta się ją niezwykle przyjemnie i z zaciekawieniem.
Podsumowanie
Książka mnie zachwyciła, zaspokoiła głód wiedzy (o historii fotografii i interpretacjach pisałam już przy okazji recenzji "Obrazów fotografii..." na starym blogu),głód poznania.
Przykładowe stronice z tej książki:
Książka jest raczej skierowana do osób, które pasjonują się fotografią na tyle, że sięgają po książki z tej tematyki, i są wiecznie głodne wiedzy. Wiedzy o samej fotografii jako sztuce, jej rozwoju i historii. Nie znajdziemy tutaj informacji o tym jak robić udane zdjęcia, nie ma tutaj miejsca na tutoriale i naukę. Zdecydowanie jest to książka dla osób, które poniekąd żyją fotografią i chciałyby się dowiedzieć czegoś więcej. Myślę, że nie będą zawiedzione. Ja nie byłam i wracam dosyć często do tej książki - po prostu jest skarbnicą inspiracji, radości tworzenia, czasem dziwnych i niepokojących obrazów.
[https://antymateriablog.wordpress.com/2016/04/16/mnostwo-skupienia-i-energii-fotogafia-jako-sztuka-wspolczesna-charlotte-cotton/]
Fotografia jako sztuka współczesna Charlotte Cotton
7,2
Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.
Pomimo faktu, iż jest to synteza - a taka forma wymaga dużej dozy uogólniania treści, przez co zazwyczaj są to po prostu "wymienianki" kolejnych zjawisk - autorka prowadzi wywód o współczesnej fotografii nie tylko ciekawie, a przede wszystkim spójnie i merytorycznie.
Unika rudymentalnych opisów faktograficznych i treści pt. co-widać-na-zdjęciu, tropi zależności i relacje, wpisuje w konteksty ale przede wszystkim - snuje niezwykle ciekawą opowieść o fascynującym zjawisku, jakim jest fotografia.
(Osobiście uważam, iż książka ta wypada o niebo lepiej od pewnego polskiego albumu prezentujące zjawiska w fotografii polskiej po 2000 roku; choć Pana tego bardzo wysoko cenię, jego synteza nie umywa się do wyżej recenzjonowanej.)