Pozycja uzupełniająca i obowiązkowa dla każdego widza Architecture is a Good Idea.

Pozycja uzupełniająca i obowiązkowa dla każdego widza Architecture is a Good Idea.

Książka fenomenalna dla miłośników architektury, budownictwa. Merytoryka w pięknym wydaniu graficznym - Ideał na prezent! Wstęp intrygująco zaprosił do przeczytania całości, Radosław odsłonił i omówił w jednocześnie wyczerpujący i zrozumiały sposób pojęcie czasu w architekturze, który to paradoksalnie tak często ignorowany, pomijany, zapominany jest kluczem do jej odkrycia. Oprócz ciekawostek i “ugryzienia czasu” z różnych perspektyw zachwyciła mnie spójność książki, rozbudowane wątki, zarówno piękne otwarcie i zamknięcie lektury, kapitalnie przemyślana struktura. Brawo!

Książka fenomenalna dla miłośników architektury, budownictwa. Merytoryka w pięknym wydaniu graficznym - Ideał na prezent! Wstęp intrygująco zaprosił do przeczytania całości, Radosław odsłonił i omówił w jednocześnie wyczerpujący i zrozumiały sposób pojęcie czasu w architekturze, który to paradoksalnie tak często ignorowany, pomijany, zapominany jest kluczem do jej odkrycia....

Książka ta wpadła w moje ręce dość przypadkowo i spontanicznie, sama raczej nie zdecydowałabym się na sięgnięcie po tą konkretną tematykę. Architektura to szeroki i naprawdę ciekawy temat, jednak nie leżący w ścisłym kręgu moich zainteresowań. Postanowiłam jednak dać jej szansę po zachętach osoby, która mi ją pożyczyła i się nie zawiodłam. Nie była to lektura która mnie uwiodła i do siebie uwiązała, ale zyskałam dzięki niej jakieś takie nowe spojrzenie i ciekawość, która towarzyszy mi obecnie podczas spacerów choćby po mieście.

Pozycja ta prowadzi nas lekko przez historię budownictwa, zaczynamy bowiem w starożytności a kończymy na odbudowie, nowinkach i krytyce obecnego stanu architektury w Polsce i podejścia do niej (której nie sposób przyklasnąć),a także na całym świecie. Nie miałam jednak uczucia nudzenia się jak na lekcji historii z podręcznikiem zasypanym suchymi faktami, autor bowiem rzuca nam ciekawostki, kąski na które nie każdy by z nas wpadł (a już na pewno nie podczas procesu edukacji w szkole),a całości dopełniają zdjęcia wrzucane tu i ówdzie w każdym z rozdziałów. Chociaż tego miałam niedosyt szczerze mówiąc, wolałabym żeby było ich znacznie więcej i każdy omawiany budynek czy jego zdobienie miało swoje zdjęcie w tej pozycji. Brakło mi zdjęć szczególnie w końcowych rozdziałach, które z jakiejś przyczyny zaniedbano. Początkowy pomysł z kodami QR (który uznałam za mocno nowatorski) przypadł mi do gustu, dopóki nie dotarło do mnie jak mocno mnie to rozprasza. Jednak czytając nie chcę mieć kontaktu z telefonem, wolę się skupić na książce - dlatego też ten pomysł mi nie podszedł, mimo początkowego zainteresowania i pozytywnej reakcji. Sama jednak konstrukcja rozdziałów, prowadzenie opowieści w sposób chłodny, konkretny z odpowiednimi komentarzami dla laików i bogata treść książki to coś, co mnie urzekło. O wielu tematach w niej poruszanych wiedziałam co nieco, dość pobieżnie, tutaj nie tylko pokazano mi więcej ale też z zupełnie innej perspektywy. Świetny dla mnie był rozdział o architekturze Waszyngtonu, windach czy niewidzialnych zabytkach - powiedziałabym nawet, że mnie zaskoczyły.

Ogólnie zatem książka przekazuje kawał wiedzy i różnorodne spojrzenie na architekturę, z czym się wcześniej nie spotkałam. Temat ten jest w książce dosłownie liźnięty ale mam wrażenie że dla takiej osoby jak ja, i sposób który wybrał autor na pokazanie swojej pasji i sam dobór treści są naprawdę świetne. Polecam ją czytać raczej ze świeżą głową, trzeba się na niej nieco skupić i momentami wpada w podręcznikowe tony, ale w tym przypadku nie uważam tego za jakąś wadę. Polecam przeczytać każdemu kto ma ochotę poszerzyć swoje czytelnicze horyzonty i dowiedzieć się czegoś zupełnie nowego, a wydaje mi się że jest to swego rodzaju must have dla fanów tematu. Żałuję tylko tej zbyt małej ilości ilustracji, ale może udałoby się to naprawić w jakimś kolejnym wydaniu? :) Tak czy siak, myślę że to pozycja warta sięgnięcia i spokojnego zapoznania się z jej treścią, która jest poukładana, estetyczna i wystarczająco bogata, żeby poruszyć zmysł piękna drzemiący w każdym z nas. A zdaje mi się że to było jednym z celów autora - w moim przypadku mu się udało.

Książka ta wpadła w moje ręce dość przypadkowo i spontanicznie, sama raczej nie zdecydowałabym się na sięgnięcie po tą konkretną tematykę. Architektura to szeroki i naprawdę ciekawy temat, jednak nie leżący w ścisłym kręgu moich zainteresowań. Postanowiłam jednak dać jej szansę po zachętach osoby, która mi ją pożyczyła i się nie zawiodłam. Nie była to lektura która mnie...

Nie wiem, czego spodziewałem się po tej książce. Wiem jednak co od niej otrzymałem. Jest to zbiór dobrze napisanych esejów (w stylu bardzo dobrych filmików na YT, które Autor prezentuje) o architekturze w różnych czasach oraz o tym, jak to czas wpływa na architekturę i urbanistykę.

Na pewno jest to warte uwagi, zwłaszcza, jeśli ktoś lubi odwiedzać nowe (i stare) miejsca, wchodzić w ich klimat i być świadomym otaczającej przestrzeni (i czasu, który ją ukształtował - jak dowiadujemy się z książki).

Jednak efektu "wow" nie odczuwam. Chwilami książka wydaje się być zbyt drobiazgowa, by za chwilę podać skrót myślowy kończący rozdział. Niemniej jednak - warto poczytać i pooglądać, gdyż jest bardzo przyjemnie wydana.

Nie wiem, czego spodziewałem się po tej książce. Wiem jednak co od niej otrzymałem. Jest to zbiór dobrze napisanych esejów (w stylu bardzo dobrych filmików na YT, które Autor prezentuje) o architekturze w różnych czasach oraz o tym, jak to czas wpływa na architekturę i urbanistykę.

Na pewno jest to warte uwagi, zwłaszcza, jeśli ktoś lubi odwiedzać nowe (i stare) miejsca,...

Cztery wymiary architektury.

Wstęp - zupełnie nieudany.

Publiczne (bo umieszczone w książce) nawiązywanie do teologii i religii przez architekta stoi na poziomie słuchania mądrości ludowych wygłaszanych przez hydraulika. Można być zniesmaczonym po tak infantylnym przedstawieniu poglądów materializmu
w otoczce wniosków mających wypływać rzekomo z architektury budynków. Za pocieszenie może służyć fakt, iż jest to najsłabszy fragment książki
po którym jest już tylko lepiej.

Co można było zrobić lepiej?
Grafikom brakuje obramowania. Nie jest to często stosowany zabieg, ale nadanie ramki grafice nadałoby bardziej akademicki charakter całemu wydaniu. Dla przykładu na str. 18 (Rewers Wielkiej Pieczęci Stanów Zjednoczonych Ameryki) stanowiłoby piękną ramę kompozycyjną.

Architektura powinna być sztuką kreatywności. A tylko kreatywność przepełniona odwagą stanowić może dzieła wyjątkowe. Tutaj niestety poza piękną szatą i kompozycją, zabrakło odwagi. Od autora treści i autorki wydania należy oczekiwać więcej, gdyż ich talent aspiruje do bycia sędzią świata kształtów. Jeśli w dzisiejszej Polsce można od kogokolwiek wymagać wydań ekskluzywnych, to właśnie od takich postaci jak Pan Radosław Gajda.

Być może taką rewolucją miało być zastosowanie kodów QR, przenoszących czytelnika do wirtualnego cyfrowego świata 3D. Osobiście znalazłem je jednak jako frustrujące.
Kiedy wieczorem biorę książkę w dłoń z kubkiem gorącego mleka, to nie po to by co 5 minut zamieniać książkę na telefon bądź tablet i przeglądać cyfrowe treści.

Zapewne umieszczenie rycin i grafik zwiększyłoby objętość książki oraz jej cenę, ale bez wątpienia tą cenę z chęcią bym zapłacił, w zamian za spokój i możliwość zapoznawania się z treścią bez częstego jej przerywania.

Na szczęście w pewnym momencie myśl 'qr' kodów została porzucona w treści (albo to ja się przyzwyczaiłem i przestałem zwracać na nie uwagę),co pozytywnie wpływa na płynność przyswajania kolejnych stron o architekturze.

Ostatnią rzeczą jaką osobiście uważam za 'nie równą' w swojej jakości, jest rozmieszczenie grafik w ostatnich rozdziałach.

O ile przez większość książki, czytelnik może przewracać strony będąc zaskakiwanym pięknymi grafikami z przeróżnych obszarów świata, budownictwa czy sztuki, tak w rozdziale "Odbudowy - naprawianie historii" zaskakujący jest "brak rodzynek w tym serniku". Kilka stron samego tekstu, bez ilustracji po wcześniejszym rozpieszczaniu odbiorców, sprawia iż ten rozdział wydaje się być wyjątkowo surowym.

Co jest bardzo dobre?
Świetna obwoluta, piękne pierwsze strony rozdziałów, mnogość ilustracji oraz przekrój zagadnień. Nie znam zbyt wielu książek które zabierają czytelnika w tak spójny sposób przez czas (od starożytności w przyszłość) i miejsce (od Egiptu do Podlasia).

Pan Radosław prezentuje iście renesansowy charakter, przedstawiając wielokontekstowość wydawałoby się prostych zagadnień.
Arcyciekawe dla każdego amatora architektury jest przedstawienie polemiki na temat polskich modernistycznych zabytków, a jeszcze ciekawszym dla każdego Polaka jest przedstawiony punkt widzenia o odbudowie (tak jakby) Pałacu (tak jakby) Saskiego. Takich głosów merytorycznych jest zdecydowanie zbyt mało w publicznej debacie.

Kiedy dotykane są tematy szczególnie wrażliwe, z kart płynie rozwaga - będąca fundamentem mądrości. To nie jest przypadek, czego przykładem jest rozdział Zakończenie. Nieco patetyczne, ale jakże potrzebne, ledwie muskające prawdziwego źródła problemu polskiej architektury, zostawia czytelnika z niepokojem o przyszłość.

Mamy taką architekturą jakich mamy ludzi. A ludzie są tacy, jaka kultura w której są zanurzeni. Stąd prosty wniosek, że pierwszym krokiem do uzdrowienia polskiej przestrzeni jest rozwój kultury. Na to nie ma lepszego sposobu niż sięgnięcie po tą książkę, która powinna stać się kanonem wśród studentów architektury.

Podsumowanie:
Jeśli szukasz książki o architekturze która wzbudzi w Tobie emocje, to nie ma lepszego kandydata od "Cztery Wymiary architektury" Radosława Gajdy.

Cztery wymiary architektury.

Wstęp - zupełnie nieudany.

Publiczne (bo umieszczone w książce) nawiązywanie do teologii i religii przez architekta stoi na poziomie słuchania mądrości ludowych wygłaszanych przez hydraulika. Można być zniesmaczonym po tak infantylnym przedstawieniu poglądów materializmu
w otoczce wniosków mających wypływać rzekomo z architektury budynków....

Niesamowicie interesująca książka. Autor porusza różne tematy w obrębie architektury i analizuje przykłady z całego świata z różnych epok i styli. Zaznacza swoje zdanie, ale w żadnym razie go nie narzuca. Dużo ilustracji i kodów QR obrazujących treść. Bardzo dobra pozycja. Jako fanka programu Architecture is a good idea nie zawiodłam się a wręcz uwielbiam jeszcze bardziej twórców.

Niesamowicie interesująca książka. Autor porusza różne tematy w obrębie architektury i analizuje przykłady z całego świata z różnych epok i styli. Zaznacza swoje zdanie, ale w żadnym razie go nie narzuca. Dużo ilustracji i kodów QR obrazujących treść. Bardzo dobra pozycja. Jako fanka programu Architecture is a good idea nie zawiodłam się a wręcz uwielbiam jeszcze bardziej...

Interesujące spojrzenie na świat budynków, które nas otaczają. Warto przeczytać i warto oglądać.

Interesujące spojrzenie na świat budynków, które nas otaczają. Warto przeczytać i warto oglądać.

Ciekawa pozycja, nawet dla osób nie mających wcześniej do czynienia z architekturą.
Książka składa się z 10 esejów na temat architektury oraz urbanistyki.
Chronologicznie cofniemy się do czasów starożytnych mastab aż po czasy współczesne np. problem z windami w wieżowcach.

Książka nie jest pozycją lekką na późne wieczory, raczej trzeba do niej usiąść wypoczętym. Poza tym estetyka (zdjęcia oraz jakość wydania) na najwyższym poziomie.

Zdecydowanie polecam

Ciekawa pozycja, nawet dla osób nie mających wcześniej do czynienia z architekturą.
Książka składa się z 10 esejów na temat architektury oraz urbanistyki.
Chronologicznie cofniemy się do czasów starożytnych mastab aż po czasy współczesne np. problem z windami w wieżowcach.

Książka nie jest pozycją lekką na późne wieczory, raczej trzeba do niej usiąść wypoczętym. Poza tym...

Pięknie wydana, estetyczna, uporządkowana treściowo. I ta poprawność językowa, która jest coraz rzadziej spotykana. Książka warta każdej wydanej złotówki.

Pięknie wydana, estetyczna, uporządkowana treściowo. I ta poprawność językowa, która jest coraz rzadziej spotykana. Książka warta każdej wydanej złotówki.

Znaczenie lepsza niż 'Archistorie'

Znaczenie lepsza niż 'Archistorie'