Mroki Jarosław Borszewicz 8,0
ocenił(a) na 821 tyg. temu Sięgnęłam po tę książkę, gdyż w czasie popularności #soulmatesearchtag faktycznie zapisywałam sobie co ciekawsze tytuły; zwłaszcza te, które pojawiały się na wielu listach. Już po przeczytaniu opisu z tyłu byłam zafascynowana (autor dostał propozycję wznowienia książki po około trzydziestu latach od pierwszej publikacji!) i myślę że ta świadomość, że narracja była pisana przed bardzo młodego człowieka, też pomogła mi w jej odbiorze.
Ta poezjowieść czy też powieściozja zachowuje pewną ciągłość zdarzeń, ale w dużej mierze działa jak przenoszący nas w czasie i przestrzeni umysł chłopaka, który trochę dryfuje, trochę dramatyzuje, a trochę codziennie myśli o śmierci. Może to brzmieć trochę abstrakcyjnie – niemniej jak dla mnie ma przewidywalną formę, do której czytelnik się przyzwyczaja i z przyjemnością czeka na kolejny wiersz, notatkę, przemyślenie.
Jak pewnie zdążyliście zauważyć, jest we mnie wielkie urzeczenie poezją i lirycznością, więc ta lektura mi się wspaniale podobała. Pozostawiła we mnie pewien niedosyt tajemnicy, bo wiele wątków wydawało mi się bardziej realnych niż fikcyjnych i mimo skromnych prób googlowania niespecjalnie uzyskałam jakieś konkretne informacje. Postać Nieobecnej też pozostawiła u mnie więcej pytań niż odpowiedzi, z Wiktorem też się tam trochę domyślamy po początku, ale trudno tu o jasność faktów.
Oczywiście Duet też jest z rodzaju 𝘱𝘪𝘤𝘬 𝘮𝘦 𝘣𝘰𝘺, jego traktowanie kobiet też bywa różne; niemniej eksploracje relacji tak mi się właśnie kojarzą z młodością, z ranieniem innych zupełnie bezmyślnie i często nieświadomie. Jednakże jest tu tak wiele trafnych cytatów, uniwersalnych odniesień i pytań, taki smutny romantyzm i wzruszenie zbyt wrażliwym przeżywaniem.
Na pewno będę do niej wracać wielokrotnie i ją polecam, choć rozumiem, że część odbiorców może się frustrować z jednak dość niecodzienną formą. Jeśli po nią sięgniecie, gwarantuję też, że będziecie mieli wiele momentów takiego „aaa, to stąd jest ten cytat!”. (Jak pewnie niektórzy po pierwszym zdaniu mojej recenzji, wink wink)
Instagram: @tylkotrocheczytam