Polski pisarz, także dla młodzieży, prozaik. W 1945 r. na polach minowych nad Wisłą stracił wzrok. W 1957 ukończył filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. Debiutował w 1954 na łamach "sztandaru Młodych". Od 1957 redaktor naczelny czasopisma "Nasz Świat" a od 1964 także "Niewidomy Spółdzielca". Członek i działacz Polskiego Związku Niewidomych. W 1976 otrzymał Nagrodę Prezesa Rady Ministrów za całokształt twórczości. W dorobku literackim Jerzego Szczygła na szczególną uwagę zasługuje cykl czterech powieści, których akcja rozgrywa się pod koniec wojny i tuż po wyzwoleniu. Były to wydane w l. 1960-1976: Tarnina, Ziemia bez słońca, Nigdy cię nie opuszczę i Po kocich łbach. Ich bohaterem jest chłopiec Tomek Różański, który wyrwany ze świata dziecinnych zabaw, znajduje się nagle w brutalnym świecie dorosłych. Przedwcześnie osierocony, opiekujący się młodszym bratem, pozbawiony wzroku na skutek wypadku z niewypałem, musi stawić czoła problemom dnia codziennego, które niejednokrotnie przygniotłyby dojrzałego człowieka. Cykl ten wyróżnia się na tle licznie wydawanych ówcześnie pozycji ukazujących wojnę i powojenną rzeczywistość w aureoli bohaterskich czynów lub w kategoriach wielkiej przygody. Ukazuje surową prawdę o wojnie i zmaganiach jednostki w społeczeństwie, wzrusza i pobudza do refleksji.
Ja się po prostu boję żyć. Boję się teraz wszystkiego: chodzenia, ludzi, tego, co będzie jutro. Ja przecież wiem, że nic mnie nie czeka, nic...
Ja się po prostu boję żyć. Boję się teraz wszystkiego: chodzenia, ludzi, tego, co będzie jutro. Ja przecież wiem, że nic mnie nie czeka, niczego nie dokonam. Chyba wolałbym nie żyć.
Przeczytałam dawno temu mając 15 lat i dla mnie niezapomniana lektura. Nie tylko daje obraz-namiastkę zwykłej codzienności dzieciaków czasu wojny, ale pomaga poczuć ją. Ja poczułam do głębi swojego młodego serca, bardzo mocno. I choć wojna wydawała mi się odległą historią, poczułam że ci młodzi chłopcy są mi bliscy. Polecam więc młodym, myślącym, wrażliwym, którzy chcą poczytać nie o wielkich dokonaniach na froncie, szturmach i bitwach, tylko o nadziei i przyjaźni.
Znalezione i przeczytane. Powiem szczerze że naprawdę ta powieść, która jest w Wikipedii podciągnięta pod kryminalno-psychologiczną, a dla mnie bardziej przygodowo - kryminalna jest godna uwagi zwłaszcza dla dzisiejszej nowoczesnej młodzieży.
Akcja tej powieści toczy się w Starogrodzie nad Wisłą w latach 60 - tych, podczas ciężkiej pamiętnej zimy. Mamy grupkę młodzieży szkolnej i jej perypetie życiowe. Fajnie nakreślony klimat, mamy też wątek dyskryminacyjny jednego z uczni, oraz Dunika ( jeśli dobrze pamiętam) którego to ojciec nadużywa alkoholu i bardzo szeroki wątek tytułowej powodzi roztopowo - zatorowej, które praktycznie w dzisiejszej Polsce już nie występuje, bo i zimy mamy znacznie łagodniejsze.
Młodzież w tamtych czasach nie posiadała telefonów, komputerów a co niektórzy i telewizorów i potrafili godzinami przebywać z sobą na powietrzu, mimo zamieci i siarczystych mrozów. Dzisiaj porozumiewają się przez komórki i to jest ich rozmowa (smutne czasy)