cytaty z książek autora "Clifford D. Simak"
W gospodarce zorientowanej na przyciąganie uwagi liczy się tylko publiczność.
(s.362)
[James Patrick Kelly: Misja].
Aha, wiadomość dla wszystkich, którzy nigdy nie opuścili Ziemi: rozglądajcie się. Dobrze się rozglądajcie. To najlepsze, najfajniejsze miejsce, jakie istnieje. Wierzcie mi.
(s.95)
[Theodore Sturgeon: Dziewczyna z bebechami z żelaza].
Przemknęło mu przez głowę, że w którymś punkcie swych długich dziejów ludzkość zaakceptowała szaleństwo jako zasadę i uparcie trzymała się tej zasady aż po dziś dzień, gdy zagroziła ona istnieniu nawet jeśli nie samego gatunku, to wszystkich jego osiągnięć – materialnych i niematerialnych – na które tak ciężko pracowano przez stulecia.
Być może nie było żadnych granic. Bardzo możliwe, że nic takiego jak kres możliwości po prostu nie istniało, że nie było punktu, w którym jakaś istota albo grupa istot mogłaby się zatrzymać i powiedzieć: „to już koniec naszej drogi, nie ma sensu próbować posunąć się dalej”. Każde kolejne odkrycie miało efekty uboczne, które otwierały nowe możliwości, drogi, którymi można było powędrować dalej, a każdy kolejny krok na którejś z tych dróg otwierał dalsze ścieżki. Nic się nigdy nie kończy, pomyślał Enoch.
A karabin to jedna z najsłabszych broni na Ziemi, jedno z najmniej skutecznych narzędzi nieludzkiego traktowania człowieka przez człowieka. Był wyłącznie symbolem innych, znacznie straszliwszych narzędzi wojny.
A więc to prawda, pomyślał. Nie przywidziało mi się. Można przesyłać telepatycznie wiadomości przez telefon!
Śmierć nie jest taka zła, jeśli człowiek zabierze się do tego stopniowo. Z nieśmiertelnością sprawa wygląda podobnie.
(s.314).
[Greg Egan: Dywany Wanga].
Jeśli jesteś singlem, jesteś całkowicie wolna. Jeśli jesteś mężatką, jesteś całkowicie zobowiązana. Jeśli jesteś mężatką i coś zaczyna cię swędzieć, masz wolny wybór - albo nią pozostajesz i niczego nie drapiesz, albo albo rzucasz małżeństwo w cholerę i drapiesz do woli. Jeśli jesteś singlem, szanujesz więzy małżeńskie. (...) chodzi o to, że nie depczesz dla kaprysu cudzych ogrodów. (s.106)
[Theodore Sturgeon: Dziewczyna z bebechami z żelaza].
Problem z nim polegał jednak na tym, że był ekologiem, czyli głównie biologiem, a biolodzy są szurnięci.
(s.109)
[Theodore Sturgeon: Dziewczyna z bebechami z żelaza].
No i cóż jest takiego dobrego w zmartwychwstaniu, skoro i tak ma się kiedyś umrzeć ponownie? (s.211)
[Ian McDonald: Tydzień Solomona Gursky'ego].
czas upływa zaskakująco szybko, gdy trzeba zdążyć (s.458)
[Jerry Oltion - Nażarci].
W końcu przyszedł czas, gdy Człowiek pogodził się z myślą, że nie zdobędzie kosmosu. (...). W końcu Człowiek zrozumiał, że to marzenie się nie ziści, więc z rozgoryczeniem i rozczarowaniem patrzył, na gwiazdy, które były teraz dalej niż kiedykolwiek.
Taki właśnie jest Człowiek. Nosi strach we własnym wnętrzu i to siebie zawsze boi się najbardziej.
Za nimi rosły coraz gorętsze płomienie nienawiści, Lecz wysoko nad szczytem wzgórza odległe gwiazdy mrugały obiecująco.
Wtedy właśnie uświadomił sobie, że wojna to szaleństwo, czczy gest, który z upływem czasu traci wszelkie znaczenie, nierozumny gniew, sztucznie podtrzymywany przez długi czas po incydencie, który stał się jego przyczyną, urągające logice przekonanie, że jeden człowiek przez swoją śmierć bądź cierpienie może dowieść słuszności swej sprawy lub prawdziwości wyznawanych zasad.