cytaty z książek autora " Voltaire"
- Co to takiego "optymizm"? - spytał Kakambo.
- Ach - odparł Kandyd - to obłęd dowodzenia, że wszystko jest dobrze, kiedy nam się dzieje źle.
(...) sto razy chciałam się zabić, ale kochałam jeszcze życie. Ta śmieszna słabostka jest może czymś najbardziej opłakanym w naszej naturze; czyż może być coś głupszego, niż dźwigać ciężar, który co chwila chciałoby się zrzucić, mieć wstręt do swojego jestestwa i upierać się przy nim; pieścić węża, który nas pożera, póki nie przeżre się aż do serca?
Wypada tedy, aby ludzie przestali być fanatykami, jeżeli mają zasłużyć na tolerancję.
A więc prawo nietolerancji jest niedorzeczne i barbarzyńskie. To prawo tygrysie. Ale jest ono tym straszniejsze, że tygrysy rozszarpują po to, aby jeść, my zaś wyniszczyliśmy się dla paragrafów.
(...) ciągła przyjemność przestaje być przyjemnością.
Nie ma bardziej chimerycznego projektu jak projekt doprowadzenia poglądów ludzkich do jednolitości. Jednakże, mówicie, interes polityczny wymaga ustanowienia owej jednolitości, skrzętnego usunięcia wszystkich poglądów przeciwnych poglądom przyjętym przez państwo, to znaczy, wymaga ograniczenia człowieka do tego stopnia, by był tylko automatem, by przyjmował opinie panujące w miejscu jego urodzenia i nigdy nie śmiał ich badać ani pogłębiać, by niewolniczo szanował najbardziej barbarzyńskie przesądy, takie jak te, z którymi my walczymy.
Toć pierwszym obowiązkiem ludzi jest pomagać sobie wzajem.
(...) lepiej jest, w ostateczności, uniewinnić zbrodniarza niż skazać niewinnego.
Sto razy chciałam się zabić, ale kochałam jeszcze życie. Ta śmieszna słabostka może czynić najbardziej opłakanym w naszej naturze; czyż może być coś głupszego, niż dźwigać ciężar który co chwilę chciałoby się zrzucić, mieć wstręt do swojego jestestwa i upierać się przy nim; pieścić węża,
który nas pożera, póki nie przeżre się aż do serca?
Tyle jest rodzajów miłości, że nie wiadomo, do kogo się zwrócić o jej definicję. Miłością nazywa się kilkudniowy kaprys i związek dwojga ludzi wzajem obojętnych, i uczucie, w którym nie ma nic z szacunku, i flirt towarzyski, i wystygłe przyzwyczajenie, i romantyczną fantazję, i nagłe pożądanie, po którym następuje niechęć. Miłością nazywa się sto różnych złudzeń i chimer.