Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Rydz-Domańska
1
8,6/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttps://rydz-domanska.com/
8,6/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kocioł. Pierwszy astroMIAUta Marta Rydz-Domańska
8,6
Gdy zobaczyłam ten tytuł w zapowiedziach, wiedziałam, że będę musiała go przeczytać. Sobie i moim dzieciom. Całą trójką bowiem kochamy koty. Kochamy też kosmos. Sami więc rozumiecie, że nie było innej opcji. Cóż jednak mogło przydarzyć się kotu, który... no cóż... zasnął? Bo czy można wpakować się w przygodę życia w tak trywialny sposób?
Zacznę jednak od tego, że Marta Rydz-Domańska przenosi nas w swojej futurystycznej opowieści o cały wiek naprzód. Lądujemy bowiem w 2123 roku i to nie byle gdzie, a na stacji kosmicznej! A jak ta przyszłość według autorki wygląda? Powiedziałabym, że obiecująco. Nie tylko dla ludzi, ale też dla zwierząt. Niemniej nie samą nauką żyje człowiek, okazuje się bowiem, że przestrzeń kosmiczna, a właściwie zakamarki stacji badawczej mogą być całkiem ciekawą przygodą dla pasażera na gapę. Ale poza nieplanowaną wyprawą nasz Kocioł ładuje się w wiele różnych sytuacji, które są przyczyną wielu emocji - u bohaterów oraz czytelników.
A to, co jako pierwsze, co wzbudziło ogrom śmiechu u moich synów, to imię głównego bohatera. Sami przyznacie, że nie można się nie uśmiechnąć, gdy czyta się imię Kocioł, które jak twierdzi sam zainteresowany, w ogóle do niego nie pasuje. A potem już rusza lawina zdarzeń i wydarzeń, które wprawiały w wesołość moje latorośle, które zamiast kłaść się spać, zdawały się być rozbudzone bardziej niż przed lekturą. I mimo iż czas zasypiania znacznie nam się wydłużył, miło było pośmiać się i wesoło spędzić te kilka dodatkowych minut. No kilkanaście... :)
Autorka przedstawia też w swojej książce załogę stacji badawczej, w której ważną rolę odgrywają kobiety. Oczywiście nie brakuje mężczyzn, jednak mam wrażenie, że nacisk został położony na damską część załogi, pokazując, że kobiety mogą – dosłownie i w przenośni – sięgać gwiazd! I wcale nie są przy tym gorsze od mężczyzn. Ustępują tylko kotom – pasażerom na gapę. Ale to oczywiste! Z kotem nikt nie ma szans!
Ale! Co ważne, a może nawet najważniejsze – tylko współpraca daje efekty. Więc niezależnie od tego, jakiej płci się jest albo jakiego gatunku się jest – współpraca to bardzo ważna sprawa. A nasz Kocioł jest idealnym przykładem współpracy między gatunkowej! Dlaczego? Musicie przekonać się sami.
A zrobicie to, sięgając po tę cudownie wydaną książkę, w której tekst i ilustracje przygotowała jedna i ta sama osoba – Marta Rydz-Domańska. Bez wątpienia podwójna rola dała autorce pełną dowolność w ubraniu w obrazy słowa, które urzekają historią, jakie tworzą. Zatem ilustracje, które w 100% oddają i uzupełniają to, co się czyta, sprawiają, że czas z Kociołem to czysta przyjemność – dla oczu i umysłu. Tytułowy bohater wygląda bowiem tak słodko, że ma się ochotę go przytulić i nie wypuszczać z rąk (chociaż nie lubi się tulić do obcych!). Poza tym stylistyka w pełni oddaje kosmiczny klimat. Mali (i duzi) miłośnicy takich przygód, będą w pełni zadowoleni.
Do tego zarówno rodzice, jak i dzieci docenią rozmiar czcionki oraz ilość samego tekstu w całej książce. Rozmiar sprawia, że książkę dobrze się czyta, a średnia ilość tekstu przypadnie do gustu naszym milusińskim, którzy zaczynają samodzielną przygodę z czytaniem, bo lektura będzie satysfakcjonująca, gdy łatwo i przyjemnie dotrze się do końca samemu.
Kocioł. Pierwszy atroMIAUta to idealna książka dla miłośników przygód (i tych w kosmosie i tak ogólnie) oraz miłośników zwierząt. Marta Rydz-Domańska nie pozwoli Wam się nudzić, za to zafunduje Wam dużo wrażeń. Razem z moimi dwoma synami i trzema kocicami – gorąco polecamy!
Kocioł. Pierwszy astroMIAUta Marta Rydz-Domańska
8,6
Nie potrafię odkryć tajemnicy atrakcyjności niektórych książek dziecięcych. Wiele jest zabawnych, absurdalnych, wzruszających, czy traktujących o problemach bliskich dzieciom. W przypadku „Kocioła. Pierwszego astroMIAUty” Marty Rydz-Domańskiej ta kwestia pozostaje nierozwiązana. Jednak zapewniam, że książka skupia uwagę i wciąga młodych czytelników.
Kocioł to typowy kot w nietypowej sytuacji. Przez przypadek zasypia w walizce swojej Pańci i tym sposobem dostaje się razem z nią na stację kosmiczną. Po początkowym szoku wszyscy uczestnicy misji akceptują pasażera na gapę, zwłaszcza kiedy jego obecność okazuje się bardzo pomocna. W dwóch trudnych sytuacjach jego umiejętności i upodobania przyczyniły się do pozytywnego rozwiązania. A kiedy nie ratuje innych członków załogi lub nie odnajduje jedynego działającego generatora, zwiedza bazę i przygląda się pracy jej mieszkańców.
Kocioł nie tylko uczestniczy w niebezpiecznej misji i poznaje życie w stacji kosmicznej (a przy okazji objada wszystkich uczestników),ale też pomaga dowiedzieć się o tym, jak funkcjonują w kosmosie astronauci. Nie jest to przyjazne miejsce. Brakuje czegokolwiek miękkiego i ciepłego, czego każdy kot zwykle oczekuje. Każda awaria może skończyć się źle. Tak właśnie się dzieje, gdy w stację uderza fala wiatru słonecznego i wszyscy mieszkańcy stacji muszą się ewakuować.
Książka zawiera całostronicowe ilustracje wykonane przez autorkę opowieści. Są utrzymane w ograniczonej palecie barw, co podkreśla wyjątkowy i nietypowy charakter miejsca, w którym dzieje się akcja. Całość prezentuje się naprawdę znakomicie. I nie jest to tylko moja opinia, ale przede wszystkim moich dzieci, które bardzo doceniły jej treść i formę. Bawiliśmy się doskonale podczas czytania.