Prawda jest dobra, ale tylko w odpowiedniej ilości. Jej nadmiar może bezpowrotnie zniszczyć piękne, dziecięce wspomnienia.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sylwia Michniewicz
Źródło: Enroute Photography: https://www.facebook.com/photo?fbid=782759540516579&set=a.378861504239720
1
7,4/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Pochodzi z Łomży, aktualnie mieszka z mężem i kotem w Gdańsku. Z wykształcenia neurologopeda i oligofrenopedagog, wcześniej pracowała z osobami niepełnosprawnymi, teraz rozwija się w kierunku logopedii medialnej. Miłośniczka muzyki rockowej i filmów grozy. W wolnej chwili lubi gotować wymyślone przez siebie dania i rozwiązywać krzyżówki. Lubi też siadać w jednej z kawiarni na gdańskiej starówce i w towarzystwie cappuccino obserwować ludzi.
7,4/10średnia ocena książek autora
55 przeczytało książki autora
45 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
[...] rodzinne brudy są jednak znacznie trudniejsze do uprzątnięcia.
2 osoby to lubiąKiedy Marta była dzieckiem i żyła w świecie baśni oraz umoralniających bajek, widziała tylko czarne i białe charaktery. Istniały albo dobre ...
Kiedy Marta była dzieckiem i żyła w świecie baśni oraz umoralniających bajek, widziała tylko czarne i białe charaktery. Istniały albo dobre wróżki, albo złe czarownice. Z czasem, gdy dorastała, zaczęła dostrzegać także odcienie szarości: widziała, że ludzie czasami błądzą i stają przed trudnymi, nieoczywistymi wyborami, których nie można jednoznacznie zdefiniować jako dobre lub złe. Dotarło wtedy do niej, że baśniowe morały były jednym, wielkim oszustwem.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Sekrety domu wśród róż Sylwia Michniewicz
7,4
Marta – bohaterka powieści „Sekrety domu wśród róż” autorstwa Sylwii Michniewicz – żyje po swojemu. Nie lubi zapuszczać korzeni. Często zmienia pracę i nie angażuje się w związki. Pewnego dnia dostaje propozycje pracy w Belgii. Ma być gosposią w rezydencji baronostwa. Bez wahania przyjmuje tę posadę. Decyzja ta zaprowadzi ją na odludzie, gdzie mieszka dość osobliwa rodzina: matrona rodu wraz z synem, cierpiącą na depresję synową i wnukiem. Państwo stronią od ludzi, a Marta ma wrażenie, że coś ukrywają.
Ta recenzja jest dla mnie wyzwaniem, bo w trakcie czytania miałam długą listę zarzutów do tej książki. Wydawało mi się, że Sylwia Michniewicz mogła mocniej, mroczniej, ciekawiej. Do przodu pchała mnie raczej ciekawość, tego co autorka zaplanowała, niż wciągająca fabuła. Po czym przyszedł finał i okazało się, że napisała „Sekrety domu wśród róż” akurat. Że uchwyciła to co istotne. Jak ja mam wam opowiedzieć o tej książce, żeby za dużo nie zdradzić, a zachęcić? Spróbuję.
Podczas krótkiej wymiany wiadomości autorka zdradziła mi, że jej intencją nie było straszenie, a... Tego nie mogę powiedzieć. Sięgając po „Sekrety domu wśród róż” musicie nastawić się, że najważniejszą postacią jest Marta. Łatwo o tym zapomnieć, bo przeszłość baronostwa jest tak burzliwa, że skutecznie angażuje czytelnika. Szczególni cierpiąca na depresje Helene jest postacią intrygującą i nieprzewidywalną. I to ona, chcąc nie chcąc, kradnie show. Zapytacie się, czy to uczciwe, skoro to nie ona ma „być gwiazdą”. Odpowiadam: „Tak”. Aby zrozumieć Martę, musimy jej oczami patrzeć na baronostwo. Może brzmi to pogmatwanie, ale po przeczytaniu książki wszystko stanie się jasne.
Na koniec jeszcze szybki rzut oka na warsztat Sylwii Michniewicz. Autorka pisze stylem charakterystycznym dla powieści obyczajowych. Jest prosto, konkretnie, bez zbędnych ozdobników. Nie do końca lubię, kiedy autor opisuje, jaki jest dany bohater – a takie rozwiązanie tu zostało wybrane – wolę, kiedy jego czyny pokazują charakter. Natomiast w przypadku tej powieści jest to niejako usprawiedliwione. Dodam też, że redakcja mogła wyłapać kilka powtórzeń (np. Marta kilkukrotnie zapewnia nas, że lubi się bać),ale jest całkiem okej.
Trudno mi się ocenia książki, które – jak to określić – nabierają sensu na końcu. „Sekrety domu wśród róż” początkowo wydała mi się średnią książką. Jednak autorka bardzo mnie zaskoczyła. Finał sprawił, że zrozumiałam, dlaczego powieść została napisana tak, a nie inaczej. Sprawił, że ze średniej stałą się bardzo dobrą książką. Także kochani, czasami nie warto pochopnie oceniać, a zaufać autorowi/autorce.
Sekrety domu wśród róż Sylwia Michniewicz
7,4
Główna bohaterka książki "Sekrety domu wśród róż" rzuca wszystko z dnia na dzień i bez żadnych oporów i wątpliwości przyjmuje ofertę pracy w Brukseli, gdzie ma zostać gosposią w domu arystokratów. Jak się okazuje - bardzo elegancki, stary dom znajduje się daleko od miasta, a sama rodzina i zasady panujące w niej są specyficzne.
Nie spodziewałam się, że aż tak wciągnie mnie w swoją fabułę ten tytuł. Myślałam, że czeka mnie kolejna obyczajowa historia jakich wiele na półkach księgarń, a dostałam książkę, przy której nie raz poczułam ciarki na plecach i niepokój, kiedy zdajemy sobie sprawę, że coś jest nie w porządku. Czułam nieodpartą chęć poznania co dalej i jak zakończy się historia Marty. Bohaterowie są pełni napięcia, a dom w którym toczy akcja jest przepełniony tajemnicami, które koniecznie chcemy poznać. A zakończenie? Totalnie mnie zaskoczyło! I czuję, że autorka powinna dalej kontynuować swoją drogę pisarską właśnie w kierunku mrocznych i niespodziewanych historii. Ja jestem zachwycona, dawno nie czytałam tak dobrego debiutu, więc chwytajcie tę książkę w dłoń i bardzo zachęcam do czytania.