Najnowsze artykuły
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać1
- ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać1
- Artykuły10 gorących książkowych premier tego tygodnia. Co warto przeczytać?LubimyCzytać3
- ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Giża - Mydlarz
1
7,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
4 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kwiat Galandiru Marta Giża - Mydlarz
7,3
03/52/2023 ig:@liber.tinea
Sięgając po “Kwiat Galandiru” naprawdę nie spodziewałam się, że ta dosyć niepozorna, objętościowo skromna publikacja, obleczona w ciemnofioletową okładkę, skrywa aż tak znakomitą fantastykę! Fabuła książki jest niesamowicie dobrze przemyślana, choć nie można powiedzieć, że całkowicie nowatorska. Jestem niezwykle zachwycona stylem pisania Autorki, Pani Marty Giża - Mydlarz, oraz ciekawą konstrukcją opracowanej historii. Jedyne co mogę zarzucić tej lekturze to to, że tak błyskawicznie się skończyła, bo ma ona zaledwie 150 stron, a chciałoby się jej zdecydowanie więcej! Uważam, że wiele wątków, które płynnie i dosyć prędko przechodzą w kolejne, mogłoby być bardziej rozwiniętych i opisanych na zdecydowanie większej ilości stron. Na przykład bardzo szybko przebiegające sceny bitwy, krótkie (ale rzeczowe!) charakterystyki samych bohaterów. Oczywiście w żadnym wypadku nie traktuję tego jako ujmy dla powieści, jedynie pragnę zaznaczyć, że gdzieniegdzie tkwi niewykorzystany potencjał, który zastosowany z powodzeniem mógłby przedłużyć Czytelnikowi przyjemność spędzenia z bohaterami większej ilości czasu. Ta niedługa opowieść jest napisana ładnym, choć nie wybitnym językiem. Użyte w niej słownictwo dzięki swojej prostocie i realizmowi sprawia, że miłośnik czytania może poczuć się tak, jakby sam znajdował się w centrum wydarzeń. A dzieje się tutaj naprawdę sporo!
Jak zostało to zapowiedziane w informacji zamieszczonej w nocie autorskiej, rzeczywiście w “Kwiecie Galandiru” można doszukać się sporej ilości podobieństw do Biblii. Bardzo podobają mi się te porównania, nie są one nachalne, a naprawdę nadają historii bardzo ciekawego rysu. Wybraniec, rodzący się na wygnaniu, niczym Pan Jezus ma stać się ofiarą rzezi niewiniątek. Motyw ucieczki, podobny do mojżeszowej wędrówki w kierunku Morza Czerwonego, wraz z ludem wybranym umykających z Egiptu przed mściwym faraonem. To jedynie namiastka, bo tych zbieżności jest o wiele, wiele więcej! W moim odczuciu najciekawsza jest kwestia magicznej monety zła, stworzonej przez demony. Użyta przez pastucha Enocha, niczym zerwany w biblijnym Raju owoc poznania dobra i zła, sprowadza na całą krainę Moabu nieszczęście i rządy okrutnych władców, kierujących się krwawym kultem bożka Kemosa. W toczonej pomiędzy aniołami i demonami walce, jedyną nadzieją na przechylenie szali ku wygranej sprawiedliwych jest niezwykły chłopiec, narodzony ze zwykłych ludzi.
Główny bohater, Aryan, jest wyjątkową postacią - nie będę opisywać szczegółowo dlaczego tak uważam, ani też zagłębiać się w jego historię, aby nie zabierać Czytelnikowi uciechy, jaką niesie zapoznawanie się z fabułą. Zdradzę jedynie, że posiada on pewien dar, który właśnie niezwykłym go czyni. Natura tego daru przywodzi mi na myśl Paula Atrydę z wybitnej “Diuny” Franka Herberta. Czyżby Autorka również i z tej książki czerpała inspirację? Dzieje tej postaci i jej przodków stanowią naprawdę łakomy kąsek dla Czytelnika. Prowadzona w kilku liniach czasowych akcja, pozwala zręcznie łączyć nitki, z których jest utkana ta historia. Jest w książce kilka takich momentów, kiedy to zatrzymywałam się w trakcie lektury olśniona nagłym połączeniem wątków.
Uważam, że ta promująca sprawiedliwość i wiarę w Jedynego Boga, a potępiająca niegodziwość i okrucieństwo publikacja może spodobać się naprawdę wielu osobom. Czy to wierzącym, czy też nie. “Kwiat Galandiru” to opowieść o klasycznej walce dobra ze złem. Nie ma wątpliwości kto tutaj stoi po stronie jasności, a kto ukrywa się w mroku. Jest to także lektura, która nie determinuje wieku swoich odbiorców. Uważam, że zarówno dojrzali Czytelnicy, jak i młodzież z pewnością spędzą miło czas, czytając o przygodach Aryana i pozostałych uczestników niebezpiecznej misji.