Najnowsze artykuły
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Akrobatki” Agi AntczakLubimyCzytać1
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i otrzymaj książkę „Wszyscy zakochani nocą” Mieko KawakamiLubimyCzytać1
- Artykuły„Miasteczko Salem” i „Pingwin” robią wrażenie. Adaptacja Stephena Kinga z szansami na OscaraKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyZmiana biegu typowego życiaKsiążka_koc_kot0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Martin von Cochem
1
6,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Cztery sprawy ostateczne Martin von Cochem
6,6
Publikacja ta pochodzi z roku 1900, stąd też jej styl jest adekwatny do swoich czasów. Autor - niemiecki teolog kapucyn i kaznodzieja - na wstępie przekonuje czytelnika o nieuchronności śmierci i nieskończoności życia wiecznego bądź to w cierpieniu bądź w radości obcowania z Bogiem, a następnie w bardzo obrazowy sposób słowami odmalowuje przebieg sądu ostatecznego, oraz przedstawia wizję piekła i nieba, posługując się przy tym wieloma wypowiedziami Ojców i Świętych Kościoła.
Celem, jaki postawił sobie Autor jest pobudzenie czytelnika do czynienia wszystkiego, by zaskarbić sobie życie wieczne w niebie i uniknąć - tak szczegółowo przedstawionych - mąk piekielnych.
Cytat:
... Bóg stworzył nas do wiecznej szczęśliwości. To pragnienie szczęścia, ta tęsknota za nim, goszcząca w sercu każdego z nas, nie niknie nawet w piekle. Na tym świecie ludzie, kierując się pożądaniem i pasją, szukają szczęścia pośród bogactw, zaszczytów i błogości zmysłów. Te żałosne pozory szczęśliwości zwodzić nas będą, póki nasze dusze stanowić będą jedno z ciałami. Ale kiedy zatraci się gdzieś ten związek, wszystkie te fałszywe, ulotne rozkosze prysną i dusza pojmie, iż tylko Bóg jest źródłem szczęśliwości i że nie znajdzie jej, nim go nie posiędzie.
Wydawca jako pewnego rodzaju komentarz do tej publikacji zamieścił na okładce cenny cytat Jana Pawła II z "Przekroczyć próg nadziei":
Pamiętajmy, że jeszcze w niezbyt odległych czasach, w kazaniach rekolekcyjnych czy misyjnych, sprawy ostateczne stanowiły zawsze nienaruszalny punkt programu rozważań i kaznodzieje umieli na ten temat mówić w sposób obrazowy i sugestywny. Iluż ludzi te kazania i nauki o sprawach ostatecznych skłoniły do nawrócenia, do spowiedzi!
.. człowiek dzisiejszej cywilizacji jest w jakiś sposób niewrażliwy na "sprawy ostateczne". Z jednej strony na rzecz takiej niewrażliwości działa to wszystko, co się nazywa sekularyzacją i sekularyzmem, z konsekwentną postawą konsumpcyjną, nastawioną na używanie dóbr tego świata. Z drugiej strony przyczyniły się do tego w jakiejś mierze doczesne piekła, jakie zgotowało nam mijające stulecie.
Tak więc eschatologia stałą się poniekąd obca współczesnemu człowiekowi, zwłaszcza w naszej cywilizacji, co nie znaczy, że całkiem obca stała się mu wiara w Boga, jako najwyższą sprawiedliwość, jako Tego, który musi ostatecznie powiedzieć prawdę o dobru i złu ludzkich czynów i musi ostatecznie to dobro wynagrodzić, a zło ukarać. Nikt inny nie potrafi tego zrobić, tylko On. Taką świadomość mają ludzie w dalszym ciągu. Okropności naszego stulecia nie potrafiły jej wyeliminować.
Cztery sprawy ostateczne Martin von Cochem
6,6
Przeczytałam tę książkę zupełnie przez przypadek. Pożyczył mi ją ksiądz katecheta. Opisuje - jak mówi sam tytuł- cztery sprawy ostateczne, czyli śmierc, sąd ostateczny, piekło i niebo. Powiem szczerze, że jak dla mnie, jest napisana z punktu widzenia mocno wierzącego katolika. Wiele spraw opisywanych w owej lekturze postrzegam zupełnie inaczej niż autor, natomiast nie mogę powiedziec, że straciłam czas na jej czytanie. Choc wiele spraw rozumiem i widzę inaczej, to wydaje mi się, że warto przeczytac tę książkę chociażby ze względu na poszerzanie wiedzy i poglądów. Mimo, iż mam odmienne zdanie na poszczególne tematy, to chętnie dowiedziałam się, jak praktykujący katolity postrzegają swoją sferę duchową. Nie musimy się z nią zgadzac ale możemy więcej o niej wiedziec.