Cytat dnia
W przeddzień tamtego grudniowego wyjazdu do Kijowa, po którym znalazłem się w szpitalu, zasiedziałem się do późna w stołowym, zasnąłem i obu...
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
W przeddzień tamtego grudniowego wyjazdu do Kijowa, po którym znalazłem się w szpitalu, zasiedziałem się do późna w stołowym, zasnąłem i obu...
W przeddzień tamtego grudniowego wyjazdu do Kijowa, po którym znalazłem się w szpitalu, zasiedziałem się do późna w stołowym, zasnąłem i obudziłem się w nocy: wielka ryba zaplątała się w mojej zaspanej i jednocześnie zalęknionej duszy jak w niewodzie, aby już po chwili zawisnąć nade mną metafizycznym ciężarem. Zaglądała do mojego mózgu, skanowała moją – wtedy jeszcze niespustoszoną – duszę. Firanki kołysały się od delikatnego wiatru, który uderzał w otwarty lufcik. Będąc w półśnie, znalazłem się jakby na oceanie, na pokładzie pod księżycowymi żaglami – w pustce. Leżałem i oddychałem nierówno, a w górze oddychała ryba. Uświadamiając sobie jej obecność, zrozumiałem z fatalną jasnością: ryba pojawiła się, bym wiedział, że wkrótce coś się stanie.