Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Johary Ravaloson
1
4,3/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,3/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Return to the Enchanted Island Johary Ravaloson
4,3
Jeśli chodzi o fabułę tej powieści: mamy bohatera, który dorasta na Madagaskarze, wylatuje ze szkoły, wyjeżdża do Francji, baluje trochę, po czym wraca do domu. I to by właściwie było na tyle. Zdecydowanie za mało, by tę historię można było uznać za ciekawą. Na szczęście ta dość banalna opowieść o bogatym chłopcu przeplata się z madagaskarską mitologią i historią wyspy – i to jest właśnie to, co ratuje powieść Ravalosona. Opowieści założycielskie, mity, wierzenia i elementy lokalnego folkloru nadają całości kolorytu, choć niestety na ich tle główny bohater wydaje się jeszcze bardziej nijaki. Aż chciałoby się zadać pytanie, po co marnować tak barwne tło na tak nieciekawego protagonistę...
Cała historia opowiedziana jest w formie dość oderwanych od siebie migawek z różnych etapów życia Ietsy'ego, co w połączeniu ze wspomnianymi fragmentami mitów i legend, pozostawia z wrażeniem sporego chaosu. Dlatego – choć napisana przystępnym i sprawnym językiem – książka nie jest najłatwiejsza w odbiorze.
Powieść madagaskarczyka zupełnie mnie nie zachwyciła. Nie twierdzę, że była całkiem zła albo szczególnie męcząca (zbyt krótkie to było, żeby zdążyć się zmęczyć...),tylko raczej, że niewiele po sobie zostawiła. Nie udało mi się zaangażować emocjonalnie w historię Ietsy'ego i nic zupełnie w nim samym mnie nie zatrzymało.
Cała recenzja na blogu Nasza Nisza: www.naszanisza.pl