Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jarosław Piłat
1
8,0/10
Pisze książki: religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Życie w cieniu Pandemi, Tajemnica przemijania
Jarosław Piłat
8,0 z 1 ocen
2 czytelników 1 opinia
2021
Najnowsze opinie o książkach autora
Życie w cieniu Pandemi, Tajemnica przemijania Jarosław Piłat
8,0
Zdesakramenatizowaliśmy już prawie wszystko – naturę, wartość życia ludzkiego, samo choćby istnienie człowieka, płeć, ludzką 'normalną” miłość, przyjaźń, kulturę, czy choćby samego Boga. Wszystko prawie uległo deformacji. Wszystkie płaszczyzny, jakie dotychczas człowiek dzielił, i do których wpuszczał Najwyższego, teraz są odrębnymi przestrzeniami. Odizolowanym – dosłownie i w przenośni. Wszystko postrzega się, mówiąc językiem ludzkim – bardziej życiowo, jeśli nie kalkulacyjnie. Tu od razu przypomniał mi się cytat z „Piekarni czarodzieja” Gu Byeong-Mo „Biorąc pod uwagę, że żyjemy w społeczeństwie, w którym wartość rynkowa jest wszystkim, nieważne, czy sprzedaje się przedmioty czy duszę, nie ma się co dziwić że ktoś kupuje, a ktoś inny sprzedaje coś takiego.”
Dlatego chyba, albo właśnie dlatego była nam potrzebna pandemia. Byliśmy lub w większości jesteśmy nadal na prostej drodze do samounicestwienia. Covid-19 wydobył tylko wszystko na wierzch, stając się tymczasem lustrem odbijającym nas – ludzi.
Czy to czas apokalipsy? - pyta ks. Jarosław Piłat w „Życiu w cieniu pandemii. Tajemnica przemijania”. Autor pyta sam siebie, Boga, ale i nas. Nadal, mimo tego, co ukazała pandemia, wierzy w ocalenie ludzkich relacji, zwłaszcza tych przyjaznych Bogu, tych właściwych z religią i tych dobrych dla duszy. Wierzy w nawrócenie, w spotkanie z Najwyższym i w indywidualne odrodzenie się nas, każdego z osobna. Górnolotne? Nie. Prostota życia, jaką wszyscy doświadczyliśmy, ciągnąc tok rozumowania autora, na całym świecie, uzmysłowiła nam skąd jesteśmy i do Kogo zmierzamy. Do Kogo się kierujemy, do Kogo zmierzamy.
Ludzie odizolowani od bodźców zewnętrznych, zamknięci w czterech ścianach domów „uczyli się siebie od nowa”. Poznawali samych siebie, a co dziwne – okazało się, że wielu było zaskoczonych sobą. Czy byliśmy ślepcami, który szli przed siebie, aż znaleźliśmy się nad przepaścią? Nawet w siebie wątpi ks. Jarosław. Bo przecież niepewność, strach, obawa – to wszystko nam zaczęło towarzyszyć bez względu na to, czy tego chcieliśmy. Także dusza księdza odczuła coś nieznanego, coś nowego. Schowały się duma, krewkość, egoizm. Dlatego, co bardzo słuszne, ks. Jarosław namawia nas do czegoś na kształt własnego rachunku sumienia. Podpowiada nam kierunek myśli nie zmuszając do niczego. Przecież to My jesteśmy ważni, my w oczach Boga.
Jak wynika z teksów autora, nie należy bać się powtarzalności. Ona daje bezpieczeństwo i poczucie troski. Skłania nas do podejmowania zwyczajnych i oczywistych czynności. Nakazuje mozolić się z tymi trudniejszymi zadaniami, robić małe postępy, być cierpliwym i wewnętrznie pogodzonym zarówno ze sobą, jak i z otoczeniem. Być potrzebnym nawet w uprzykrzonych czynnościach, ale – co podkreśla – pamiętać o daniu sobie czasu na odpoczynek. Jednocześnie powinniśmy akceptować sytuację, nie bombardować się impulsami, które źle wpłyną na psychikę, czy myślenie – które budzą strach. To moment kształtowania charakteru, który winniśmy wykorzystać, kształtowania cnót i siebie całego. MASZ CZAS, szepcze ks. Piłat.
Z tekstów, które, jak sam autor zaznaczył we wstępie, powstały podczas urlopowych wyjazdów, przebija inny wymiar ludzkości. Tu do głosu dochodzą luźne przemyślenia, dysputy, czy też myśli, które wywołane daną chwilą przejęły władzę nad snutymi wątkami. Jest mgła, poranny smutek, szary śnieg za oknem. Te pojedyncze chwile przypominają mi karteczki przyczepione szpilkami do korkowej tablicy. I gdy staniemy wraz z księdzem Jarosławem u boku, gdy popatrzymy na nie z perspektywy pewnego oddalenia, zauważymy pewną prawidłowość. Ja widzę różaniec. Każda szpilka to jeden koralik, emocja, namiętność. Co widzi ksiądz? Co widzisz ty? Słowa, jakie wymykają się z książki „Życie w cieniu pandemii” to takie koraliki, które nawlekam na tasiemkę i tworzę z nim autorski, bo tylko mój, osobisty różaniec, różaniec o tysiącach barw. Koralik czerwony symbolizuje miłość (nadal w nią wierzę),potem granat (to łzy),perłowy (samotność),żółty (nadzieja, która jest nadal żywa)... tysiąc kolorów. Razem tworzą moją nową drogę życia, kolorową ścieżkę ku zbawieniu. Czasem nieudolnym, ale przecież sztuka polega na tym, by stać z kolan, otrzepać kurz i starać się dalej.
Ksiądz Jarosław nie kłamie. Człowiek nie jest doskonały. Jest zły, kuszony przez zbytki, jest słaby i nie zawsze żyje w czystości – ale zawsze jest obrót. W końcu „Nawet ludzie dobrzy, nawet Święci, to najczęściej święci pokutnicy, którzy najpierw zachłannie szukali siebie”.
dziękuję sztukater