Polski historyk, pisarz, publicysta, działacz społeczny, założyciel i przewodniczący Stowarzyszenia na rzecz Tradycji i Kultury „Niklot”, pracownik Muzeum Katyńskiego. Jeden z liderów polskiego ruchu nacjonalistycznego.
Wystarczyło wstawić kilka opowiadań Lema albo felietonów, zamiast bawić się w jakieś opowiastki pisane przez nieudaczników oraz pseudo, ćwierć inteligentne pisarki jak Tokarczuk i już książka nabrała by rumieńców. A tak mamy zwykły wysryw kilku pomysłów o których Lem pisał 50, 40 i 30 lat temu przed wydaniem tego czegoś. Dukaj i Grzędowicz uratowali książkę przed tym abym nie spalił jej w piecu na działce. W ogóle Tokarczuk i Lem w jednym woluminie, to tak jakby zrobić krzyżówkę z mądrością oraz inteligencją Kruka(Lem)z jednokomórkową amebą(Tokarczuk). Wstyd i hańba że takie coś jak ta Pani dostała nagrodę Nobla, jedynie co bym jej dał puchar lodów na wakacje.
Książka miała być zbiorem opowiadań o Polsce z przyszłości, za 50 lat. Mimo znanych nazwisk, temat poległ. Część opowiadań to żałosne skamlenie, jak to kobiety dorwały się do władzy, a mężczyźni tacy biedni, część wygląda żywcem jak wyrywki z encyklopedii, do tego napisane szkolnym stylem, a reszta to drętwe nudy bez większego związku z tematem przewodnim. Zapamiętałam jakoś tam jedynie opowiadanie Mai Lidii Kossakowskiej i Daniela Odiji, a pozostałe to bełkot.