Najnowsze artykuły
Artykuły
Pisarki i pisarze rezygnują z nominacji w konkursie Grand Press. Dlaczego?Ewa Cieślik2Artykuły
„Dzienniki gwiazdowe” Lema w gwiazdorskiej obsadzie i kosmicznej realizacji AudiotekiEwa Cieślik4Artykuły
„Zbójeckie nasienie”, czyli jak pisać o ciężkich czasach. Wywiad z Marcinem SzczygielskimRemigiusz Koziński1Artykuły
Film o smoku, kolejny rekord „Chłopów”, ekranizacja dziecięcej klasyki i serial, o który walczą faniAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kae Bahar

Źródło: Facebook fanpage autora
1
10,0/10
Pisze książki: opowiadania, powieści dla dzieci
Z pochodzenia Kurd. Dzieciństwo spędził w Iraku za reżimu Saddama Husajna. Z zamiłowania aktor i filmowiec. Obecnie, wraz z rodziną, mieszka w Bath, w Anglii.
10,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Letters from a Kurd Kae Bahar 
10,0

"There are three plaques in the world, The Kurds, the rats and the locust"
(Są trzy plagi na świecie, Kurdowie, szczury i szarańcza) (przysłowie arabskie)
Zdecydowanie najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku.
Marywan, to chłopiec, dorastający w irackim Kirkuku. Jego ojciec, to radykalny muzułmanin, który zaplanował dla syna życie derwisza. Matka chciałaby mieć córkę, więc pod nieobecność męża przebiera syna w sukienki. Starszy brat, to nieodpowiedzialny obibok. Do tego dwóch ukochanych wujków i ciotka Papula, żona jednego z nich, poślubiona wbrew jej woli. Zbyt nowoczesna, żeby wpasować się w rodzinę.
Mary, jak każde dziecko na świecie, ma swoje zainteresowania. Uwielbia chodzić do kina, zna wszystkich aktorów, reżyserów, dialogi filmowe na pamięć. Pragnie zostać filmowcem. Ale w Iranie nie ma na to szans, bo samo posiadanie kamery można przypłacić życiem. Marzy więc o wyjeździe do Ameryki. Jego idolem jest Clint Eastwood - Gringo.
Mary ma też problemy. Największym z nich jest szkolny kolega, nazywany Kojakiem. Ojciec chłopaka należy do lokalnej elity, więc Kojak "umila" życie Marywana, jak tylko może.
Marzenia, problemy... Czas na tajemnice. Mary już dawno powinien być obrzezany, ale nie jest. Na dodatek znajomy ojca, który wykonuje takie zabiegi, odmawia wykonania usługi, twierdząc, że Mary jest... nijaki. Boygirl? Girlboy? Jest powód, dla którego tak twierdzi. Następne kilka lat zajmie chłopcu poszukiwanie własnej tożsamości i nie będzie to łatwa droga, szczególnie w kraju, gdzie temat jest tabu, a każda aktywność seksualna może skończyć się tragicznie.
Z braku możliwości podzielenia się z kimkolwiek swoimi troskami, Mary pisze listy do ukochanego Gringo. Opowiada w nich o najważniejszych sprawach i osobach, a potem zanosi je na pocztę, gdzie miły urzędnik obiecuje pomóc mu w dostarczeniu ich do Ameryki.
Mijają lata. Marywan dorasta i zdobywa przyjaciół. Zakochuje się w chrześcijance Aidzie. Wiele wskazuje na to, że w końcu jego życie zacznie toczyć się lepszym torem. Jednak katastrofy spadają na niego jedna za drugą i wydają się nie mieć końca. Mary podejrzewa, że wiele wspólnego ma z tym ojciec Kojaka. Ale jak to możliwe, skoro od kilku lat siedzi w irackim więzieniu?
Opowieść kończy się, kiedy Mary ma 17 lat. Tak młody, a przeżył już tak wiele. Tracił i zyskiwał. I znowu tracił...
Otrzymujemy bardzo wartościową opowieść o życiu przeciętnej kurdyjskiej rodziny w Iraku Saddama Hussajna. O życiu prostym i niebezpiecznym. O przyjaźniach i zdradach. W końcu wszystko okazuje się nie takie, jakie się wydawało. Ludzie, którym Mary ufał, zdradzili. Ci, którym nie ufał, okazali się być przyjaciółmi. Tajemnice, w tym największa z nich, dotycząca tytułowych listów, zostały wyjaśnione, ale czy Mary naprawdę tego chciał?
Mamy też opis koszmarnych wydarzeń z 1988 roku w Halabji, kiedy to reżim dokonał masowego uśmiercenia kilku tysięcy Kurdów bronią chemiczną. Następnych kilka tysięcy zostało kalekami.
Czy marzenia Marywana się spełniły? Czy dotarł do wymarzonej Ameryki? Jak potoczyły się losy jego rodziny i przyjaciół? Przeczytajcie sami.
Jeśli wydaje nam się, że nasze nastolatki mają trudne życie, to podsuńcie im tę opowieść. W Kurdystanie, jak w wielu innych miejscach na świecie, dzieci nie bawią się konsolą do gier. Noszą prawdziwą broń i zabijają naprawdę.
P.S. Autora książki poznałam osobiście przy okazji krótkiej wizyty w Bath. Kae Bahar mieszka tam z rodziną. Wspólnie z żoną prowadzą wynajem pokoi AirBnB. I to właśnie u nich się zatrzymałam. Josie jest artystką i projektantką okładki książki. A w ogóle, to przesympatyczni ludzie. Polecam wynająć u nich pokój, jeśli ktoś wybiera się do Bath na urlop :)