Najnowsze artykuły
- ArtykułyNie uwierzysz, kto to napisał. Nietypowe książki znanych pisarzyBartek Czartoryski10
- ArtykułyLicho nadal nie śpi, czyli książki z motywami słowiańskimiSonia Miniewicz43
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Dziewczyna o mocnym głosie“LubimyCzytać1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 6 września 2024LubimyCzytać366
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Alastair Duncan
2
7,6/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
20 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Art Déco. Całość. Szczegółowy przewodnik po sztuce dekoracyjnej lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku.
Alastair Duncan
7,6 z 5 ocen
22 czytelników 1 opinia
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Art Déco. Całość. Szczegółowy przewodnik po sztuce dekoracyjnej lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku. Alastair Duncan
7,6
Przyznaję: ta książka na pierwszy rzut może oczarować. Można się w niej zakochać, można zacząć jej autentycznie pragnąć, można marzyć o tym tysiącu ilustracji i pięciuset stronach.
Do czasu.
Dawno nie widziałam książki tak pięknej, która byłaby tak fatalnie zaprojektowana. Format skutecznie uniemożliwiający i położenie, i trzymanie na kolanach - a nawet jeśli, to jej ciężar szybko doprowadzi do odcięcia dopływu krwi do kończyn. Papier, oczywiście, lśniący i kredowobiały, idealny do albumów (cena rośnie!),font delikatny, bezszeryfowy, bardzo w stylu epoki. Niestety, efekt łatwo przewidzieć: pół godziny lektury, w jakiej delikatne litery gubią się lśniącym papierze męczy bardziej niż połknięcie powieści liczącej czterysta stron, a wydrukowanej petitem. Do tego powraca kwestia formatu: czytać tę cegłę da się tylko na brzuchu, i to suwając się w górę i w dół względem leżącej nieruchomo książki, bo od lśniącej kredy światło się odbija -a literki, jak pisałam, giną.
Album jest podzielony na dwie części.
Pierwsza w osobnych rozdziałach traktuje o meblach, książkach, szkle, ceramice, etc. - o tych przejawach kultury materialnej, w której estetyka art deco miały się uwidaczniać. Teoretycznie - praktycznie nie sądzę, żeby Mies van der Rohe był dumny z zestawienia go z, dajmy na to, Chiparusem, jako przedstawicieli tego samego prądu czy estetyki. Oczywiście, można się spierać, czym art deco jest, a czym nie jest, ale akurat album Duncana na pewno nie przynosi opowiedz na to pytanie, a już na pewno nie przyczynia się do choćby częściowego wyjaśnienia kwestii. Rozumiem, że autor chciał ukazać również "wydarzenia graniczne", ale ten album składa się z samych "wydarzeń granicznych", niestety.
Druga część to alfabetyczny leksykon twórców, którzy nie znaleźli się w części pierwszej, a składający się z piekielnie nudnych not biograficznych - gwoli ścisłości, część pierwsza nie jest ani trochę bardziej pasjonująca.
To wszystko da się jeszcze jakoś znieść, ale kropla, która przepełnia czarę, to opisy zdjęć. Aż trudno uwierzyć, żeby wydawnictwo o tak profesjonalnym i urzekającym wyglądzie mogło być tak najeżone irytującymi szczegółami dotyczącymi tego, co ma być jego główną zaletą. Dobrze, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, może się zdarzyć, że raz opisywany artefakt znajdzie się w prawym górnym rogu zamiast w lewym dolnym - ale raz, a nie na taką skalę! To, co kompletnie odebrało mi przyjemność z lektury, to umieszczenie podpisów możliwie jak najbardziej anty-intuicyjnie: jeśli na rozkładówce znajduje się sześć zdjęć, czytelnik zobaczy najpierw te na stronie lewej i w tym wypadku można mieć 90% pewności, że opis zamieszczony na prawej sąsiadujące zdjęcia przedstawi nam na samym końcu napisanej maczkiem kolumny. Przyzwyczajenie się do odwróconej kolejności zajęło mi trzysta stron. Ciekawe, co w tym czasie robił człowiek odpowiedzialny za layout w tej książce?
Piękna. Piękna po prostu. Byle z daleka.