Od trzynastu lat mieszka w Helsinkach. Zawodowo zajmuje się rozwojem edukacji zawodowej oraz tłumaczeniami. Kolekcjonerka fińskich tłumaczeń literatury polskiej oraz wielbicielka dobrej kuchni. Swoją kulinarną pasją dzieli się na logu Fińskie smaki, który prowadzi od pięciu lat. Przybliża tam między innymi tajniki lokalnej kuchni oraz tradycje kulinarne. Wielka entuzjastka fińskiej sauny i leśnych spacerów.http://www.finskiesmaki.blogspot.com
Dobra książka, pełna ciekawostek spisanych przez Polkę na stałe mieszkającą w Finlandii. Otrzymujemy obraz kraju "z pierwszej ręki". Oczywiście, niektóre rzeczy nie są opisane obiektywnie, a przez pryzmat postrzegania danej osoby, ale zupełnie to nie przeszkadza w odbiorze całości. Na koniec autorka przygotowała dla nas nawet praktyczny słowniczek, a także kilka przepisów na typowo fińskie potrawy. Przygotowuję się właśnie do wycieczki na teren Finlandii właśnie, więc ksiażka okazała się bezcenna.
Nie wiem. Coś nie zagrało, zabrakło kompatybilności na linii autor-czytelnik.
Początek skojarzył mi się z rozbudowaną wersją Wikipedii bądź jakimś referatem tematycznym. Potem już lepiej, ale dalej bardziej faktograficznie niż osobiście.
Mało informacji Pani Oli „od siebie”, chociaż kilkakrotnie próbowała. Zauważyłem jednak tendencję do oceny w stylu „jest dobrze, ale nie do końca”. Jakby w tym całym fajnym obrazie Finlandii, krainy jezior, sauny, parytetów nadal trzeba coś zmieniać i ulepszać. Kurczę, no zawsze można coś ulepszać. Jednak w Finlandii wszystko działa i znacznie lepiej niż w innych krajach; może nie próbujmy Finlandii naprawiać tylko od niej się uczyć? Chociaż nie jestem przekonany czy po tej lekturze poznałem Finlandię „tu i teraz”, a wręcz czuję spory niedosyt w tej materii.
Kolejna książka w tej serii której treść rozbiegła się z moimi oczekiwaniami.