Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maja Anna Kamińska
1
3,9/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,9/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
11 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Życie w szkocką kratę Maja Anna Kamińska
3,9
Po książkę Mai Anny Kamińskiej "Życie w szkocką kratę" sięgnęłam pod wpływem impulsu mając nadzieję, że podczas siedzenia w domu zakosztuję trochę szkockich klimatów. Tym bardziej, że opis wydawcy sugeruje "porywającą opowieść o nieoczywistych wyborach, odkrywaniu własnej kobiecości i zmaganiu się z przeszłością, a także o tym, że trudne momenty w życiu mogą być początkiem prawdziwych zmian na lepsze".
Historia rozpoczyna się od powrotu Anity do Edynburga, skąd wyjechała przed pięciu laty po traumatycznych wydarzeniach. Bohaterką targają ogromne wątpliwości. Rozterki i wspomnienia z przeszłości powracają wraz ze zbliżaniem się do szkockiego mieszkania. Kobieta musi dopilnować remontu, tak aby lokum mogło zostać wynajęte. W odnawianiu pomaga jej Zbyszek - sporo starszy mężczyzna, z którym Anita bardzo dobrze się dogaduje. Wydaje się jakby bohaterowie od początku nadawali na tych samych falach...
Historia opowiedziana przez Maję Annę Kamińską w żaden sposób nie spełniła moich oczekiwań i okazała się ogromnym rozczarowaniem. Miała być porywająca opowieść, a jest jeden wielki chaos i bałagan. Myślę, że przyczyna leży tu po stronie kiepściutkiego warsztatu. Niedokończone myśli, przeskoki, niekonsekwencja i beznadziejnie poprowadzone dialogi sprawiają, że gubimy się w tej całej mdłej gmatwaninie zdarzeń. Niestety brak tu również emocji, przekaz jest słaby i szczerze mówiąc trudno doszukać się jakiś pozytywów. Może poza okładką książki, ktora zauroczyła mnie od pierwszego spojrzenia. Ale czy naprawdę warto było czytać tę historię do końca?... Miałam nadzieję na jakieś szkockie klimaty, uroki miejscowych krajobrazów, ale nawet podczas spacerów po mieście nie dało się tego zauważyć, ani odczuć.
Potencjał tej opowieści upatruję w pomyśle. W końcu pobyt na emigracji, przeżyte traumy z przeszłości, remont domu, kryzys w małżeństwie to tematy, które można połączyć w zgrabną i ciekawą opowieść. Tutaj wyszło to niestety bardzo nieudolnie. Wielu faktów, szczególnie tych dotyczących przeszłości trzeba się po prostu domyślać. Momentami miałam wrażenie, że nie wiem o czym czytam.
Naprawdę bardzo rzadko zdarza mi się pisać tak niepochlebne opinie. Wiem, wiem, to jest debiut literacki... Jednak tym razem zdecydowanie odradzam lekturę tej książki. Niech Was nie zwiedzie intrygujący tytuł, bo czytanie będzie zwykłą stratą czasu.
Życie w szkocką kratę Maja Anna Kamińska
3,9
https://czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/01/8-zycie-w-szkocka-krate-m-kaminska.html
(...)Niestety, czytając o perypetiach Anity, która jest główną bohaterką książki, czułam ogromne znużenie. Jej historia ani na moment mnie nie porwała. Akcja książki rozwijała się w powolnym tempie, można wręcz powiedzieć, że przybierała tempo żółwia. Jeden dzień podobny do drugiego. Byłam świadkiem remontu, który realizowała Anita przy dużym udziale ojca swojego kolegi. Oprócz czytania o codziennych postępach z prac remontowych, mogłam zagłębić się w relacje damsko - męskie pomiędzy Anitą a Zbyszkiem. Oboje mający małżonków, a pomimo tego podświadomie dążyli do tego, że zaczął się między nimi tlić romans. W tym momencie emocje powinny wziąć górę nad rozsądkiem. Sceny powinny tryskać energią i przyspieszeniem akcji książki. Jednak nic z tego, nic takiego nie ma miejsca. Natomiast autorka serwuje mnóstwo niedomówień, nie do końca jasnych sytuacji co sprawiło, że nudziłam się czytając książkę. Dodatkowo nie jasne jest sprecyzowanie kto jest kim, wprowadziło ogromny chaos. Raz Anita jest nazywana siostrą przez Karola, a za chwilę czytam, że są kolegami. Do samego końca miałam problem z rozróżnieniem postaci. Żaden z bohaterów nie przypadł mi do gustu. Anita, która sama nie wie czego chce. Zbyszek tak zakochany w Anicie, a boi się rozwieść. Na domiar wszystkiego dobił mnie mąż Anity, który został przedstawiony jako uległy mężczyzna, zgadzający się na wszelkie pomysły żony. Brak własnego zdania i jasno określonych uczuć wobec żony spowodował, że Stanisław nie wzbudził we mnie sympatii. Bo kto normalny, bez mrugnięcia okiem zgadza się na rozwód, gdy małżeństwo jest zgodne i nie występują żadne dramatyczne sytuacje. A już sam fakt, gdy Anita go informuje, że ma romans ze Zbyszkiem, nie wywołuje żadnych reakcji u męża, uważam za dziwny. Na domiar wszystkiego Stanisław bez wahania przystaje na kolejne zwariowane pomysły żony.
No cóż, temat przewodni książki ma potencjał. Życie na obczyźnie, rozdzielenie małżonków, gdy jedno z nich wyjeżdża za pracą, są to tematy, które dotykają wielu Polaków. Jednak sposób przedstawienia historii Anity, która poszukuje swojego miejsca na świecie nie przemawia do mnie. Tym bardziej, że nie jest młodą dziewczyną, tylko mężatką z dwudziestoletnim stażem, która powinna już mieć sprecyzowane oczekiwania i posiadać świadomość, że w małżeństwie są nie tylko chwile uniesienia, lecz częściej występuje zwykła, szara codzienność. I w tym przypadku należy dbać o swój związek, który zmienia swój charakter wraz z naszym wiekiem i nabytym doświadczeniem (...)