Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Pat Brown
Źródło: https://www.goodreads.com/author/show/225766.Pat_Brown
1
2,0/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
2,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Profiler: My Life Hunting Serial Killers and Psychopaths
Pat Brown
2,0 z 2 ocen
2 czytelników 1 opinia
2010
Najnowsze opinie o książkach autora
The Profiler: My Life Hunting Serial Killers and Psychopaths Pat Brown
2,0
Już od samej okładki książka wprowadza w błąd. Pat Brown nigdy nawet nie stała obok seryjnego mordercy, chyba że przypadkiem i nie jest profilerką (jest w ogóle polski odpowiednik tego słowa?),choć zapiera się, że jest. Nie ma absolutnie żadnego wykształcenia ani doświadczenia, jest w sumie kurą domową, ale również samozwańczą profilerką o niesamowitej inteligencji i umiejętnościach nabytych przez czytanie. Ja bardzo doceniam czytanie, ale w przypadku rozwiązywania spraw związanych z morderstwami doświadczenie i praca w terenie są raczej kluczowe.
Ja nie do końca wierzę w profilerów. Wierzę w to, że dogłębna analiza wydarzeń może pomóc w złapaniu przestępcy, ale, przynajmniej medialnie, zawód ten jest przedstawiony bardziej na zasadzie nadnaturalnych umiejętności profilerów, a to już bardzo pomniejsza ich wiarygodność. Może rzeczywistość przedstawia się trochę inaczej, nie wiem. Przeczytałam kilka książek związanych z tym zawodem i nie jestem przekonana.
No i mamy naszą bohaterkę, Pat Brown, która jest profilerką, bo tak sobie wymyśliła. W książce przedstawia chyba 14 spraw, do których została "wezwana" i żadna z nich nie kończy się niczym konkretnym: nikt nie zostaje postawiony w stan oskarżenia, wezwany do sądu czy choćby przesłuchany czy wreszcie skazany. Mam wrażenie, że wszyscy traktują ją trochę jak wariatkę, co wcale jej nie przeszkadza wpadać w samozachwyt, kiedy tylko się da. Brak jakiegokolwiek efektu swojej "pracy" zrzuca na fatalną jakość pracy policji, FBI, prokuratorów, sądów i czego tam jeszcze. W sobie za to nie widzi żadnego problemu.
Zapytacie więc po co ktokolwiek ją "wzywa" do spraw niewyjaśnionych morderstw? Po pierwsze dlatego, że robi to za darmo. Po drugie dlatego, że zdecydowana większość tych spraw ma i po 10 lat i dzwonią do niej zdesperowane rodziny, które łapią się każdej możliwości, żeby ktoś im pomógł. Wydaje mi się, że większość "specjalistów" bez skrupułów doi takich nieszczęśliwych ludzi z kasy. Pat Brown nie doi, więc można ją nazwać popularną. Skuteczną - nie, ale popularną jak najbardziej.
A na czym właściwie polega tworzenie profili przestępców w jej przypadku? Na miejscu nie obejrzy już sceny zbrodni, czasem nawet budynek jest już wyburzony, często też nikt nie chce jej udostępnić fotografii czy oficjalnych dokumentów. Przyjeżdża więc i duma, wyciąga wnioski nie bardzo wiadomo skąd i pozuje na super mądrą profilerkę, która gardzi nieudolnymi służbami. I gada. Jezu, jak ona dużo gada. Myślę, że po obejrzeniu dwóch sezonów "Criminal Minds" robiłabym lepsze profile.
Beznadziejna książka. Beznadziejna postać. I choć zgodzę się, że służbom, nie tylko amerykańskim, przydałoby się jakieś usprawnienie i większa, bardziej dostępna wiedza na temat niewyjaśnionych morderstw, które mogłyby pomóc w powiązaniu przypadków i znalezieniu przestępcy, na pewno nie tędy droga. Oj nie tędy.
P.S. Czy gdybyście byli rodzicem, używalibyście swoich dzieci np. do pozowania w samochodzie jako potencjalna ofiara i mierzylibyście do nich z broni, żeby oszacować z jakiej pozycji oddano strzał albo wołali córkę, żeby przypilnowała, żeby mamusia się nie powiesiła na pasku, bo musi coś sprawdzić? Pat Brown nie widzi w tym problemu.