cytaty z książek autora "Kurt Vonnegut"
Jakiekolwiek byłoby źródło mej głupoty, jeszcze się nie wyczerpało.
Boże, daj mi pogodę ducha, abym pogodził się z tym, czego zmienić nie mogę, odwagę, abym zmieniał to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafił odróżnić jedno od drugiego.
Jesteśmy tym, kogo udajemy, i dlatego musimy bardzo uważać, kogo udajemy.
Dojrzałość-powiada Bokonon- jest gorzkim rozczarowaniem, na które nie ma lekarstwa, chyba, że uznamy za jakieś lekarstwo śmiech
Tygrys polować musi
I latać musi ptak,
A człowiek musi się głowić: czemu? dlaczego? jak?
Aż kiedyś tygrys zaśnie
I ptak na gałąź sfrunie,
A człowiek wmówi sobie, że wszystko już rozumie.
Żyj tak, byś mógł powiedzieć Bogu w dniu Sądu Ostatecznego: Byłem bardzo dobrym człowiekiem, choć w Ciebie nie wierzyłem.
Pleśń ma takie samo prawo do życia jak ja. Ona przynajmniej wie czego chce. Niech mnie diabli, jeśli ja wiem, czego chcę.
w rubryce "zawód" napisał "życie". w rubryce "obecne zajęcie" napisał "umieranie".
Życie jest zabawne, kiedy się tylko przestać nad nim zastanawiać
Krok wstecz po obraniu złego kierunku jest krokiem we właściwą stronę.
Nawiasem mówiąc, Trout napisał książkę o drzewie dolarowym. Zamiast liści rosły na nim dwudziestodolarowe banknoty. Kwitło obligacjami pożyczki państwowej, a owocowało diamentami. Do drzewa ściągali ludzie, którzy zabijali się pod nim nawzajem, dostarczając w ten sposób doskonałego nawozu.
Najważniejszą rzeczą, jakiej nauczyłem się na Tralfamadorii, było to, że śmierć jest tylko złudzeniem. Człowiek żyje nadal w przeszłości, tak więc głupotą jest płakać na pogrzebie. Wszystkie chwile, przeszłe, obecne i przyszłe, zawsze istniały i zawsze będą istnieć. Tralfamadorczycy mogą oglądać te różne chwile tak, jak my możemy oglądać na przykład Góry Skaliste. Widzą, że poszczególne momenty są niezmienne, i mogą wybierać te spośród nich, które ich w danej chwili interesują. To tylko my na Ziemi mamy złudzenie, że chwile następują jedna za drugą, jak korale na sznurku, i że chwila raz przeżyta jest stracona na zawsze.
Tralfamadorczyk widząc trupa myśli sobie po prostu, że zmarły jest aktualnie w złej formie, ale jednocześnie wie, że ta sama osoba czuje się znakomicie w wielu innych momentach. Kiedy teraz słyszę o czyjejś śmierci, wzruszam tylko ramionami i mówię to, co mówią w takich razach Tralfamadorczycy; to znaczy: zdarza się.
Co to za kuchnia,
Skoro brak w niej rzeczy
Najpotrzebniejszej, ważniejszej niż wszystko?
Muszę mieć taki pojemnik na śmieci,
W którym się zmieści cała rzeczywistość.
Człowiek musi coś mówić, żeby nie wyjść z wprawy. Trzeba mieć sprawnie funkcjonujące narządy głosowe na wypadek, gdyby miało się coś naprawdę ważnego do powiedzenia.
Możliwe, że obchodząc rocznice wojen powinniśmy rozbierać się do naga, malować się na niebiesko i przez cały dzień chodzić na czworakach, chrząkając jak świnie. Byłoby to na pewno właściwsze niż wzniosłe przemówienia oraz defilady sztandarów i dobrze naoliwionych armat.
Widać było, że nie lubi ludzi, którzy za dużo myślą. W tym momencie wydała mi się godnym reprezentantem ludzkości.
Wiem, że [życie] jest niebezpieczne i może być bardzo bolesne. Ale to nie musi wcale znaczyć, że należy brać je na serio.
Newt siedział nadal skulony w leżaku. Wyciągnął przed siebie upaćkane dłonie, jakby miał na nich rozpięta kocią kołyskę.
- Nic dziwnego, że dzieci wyrastają potem na wariatów. Kocia kołyska to tylko kilka iksów ze sznurka pomiędzy czyimiś palcami i dzieciak patrzy, i patrzy na te iksy....
- I co?
- I nic. Nie ma żadnego cholernego kota, żadnej cholernej kołyski.
Do rzeczy, których Billy nie mógł zmienić, należała przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Na początku Bóg stworzył Ziemię i oglądał ją z wyżyn swojej kosmicznej samotności.
I rzekła Pan: Ulepmy z gliny żywe stworzenia, aby glina mogła zobaczyć, co uczyniliśmy. I ulepił Bóg wszelkie zwierzęta, jakie żyją na Ziemi, a pośród nich i człowieka. Jedynie glina w postaci człowieka potrafiła mówić. Bóg pochylił się nisko, kiedy glina w postaci człowieka powstała, rozejrzała się dokoła i przemówiła. Człowiek zamrugał i grzecznie spytał: Jaki jest sens tego wszystkiego?
- Czy wszystko musi mieć jakiś sens?- spytał Bóg.
- Oczywiście- odpowiedział człowiek,
- W takim razie pozostawiam tobie znalezienie sensu tego wszystkiego- powiedział Bóg.
I odszedł.
Ludzie mają tę wadę, że wszyscy chcą budować, a nikt nie chce zająć się utrzymaniem porządku i remontem.
- Po co człowiek żyje?
- Aby być oczami, uszami i sumieniem Stwórcy Wszechświata, ty baranie.
Jest to coś, czego Ziemianie mogliby się nauczyć, gdyby się rzeczywiście postarali: sztuki kontemplowania dobrych chwil i ignorowania złych.
Trudniej jest być nieszczęśliwym, kiedy się je lody.
Jeden jedyny przyjaciel w zupełności zaspokaja ludzkie zapotrzebowanie na przyjaźń.
Dlaczego milion lat temu tak wielu z nas umyślnie nokautowało swe mózgi alkoholem, pozostaje do dziś intrygującą zagadką. Być może usiłowaliśmy w ten sposób skierować ewolucję na właściwe tory - w kierunku zmniejszenia ludzkich mózgów.
Muszę mieć taki pojemnik na śmieci
w którym się zmieści całą rzeczywistość.