Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Drobniutka 20 letnia Gilly nie liczy już na zamążpójście. Nigdy żaden mężczyzna nie zainteresował się nią ani w rodzinnej posiadłości, ani na dworze królewskim. Pogodziła się z tym, pragnie tylko spokoju. Udaje się do dalekiej, swojej posiadłości, która miała być jej wianem, aby tam zamieszkać na stałe. Wie że tam na pewno nie spotka pretendenta do swej ręki. Jakież jej jest zdziwienie, gdy pod zamek podjeżdżają trzy klany sąsiadujące z jej granicami. Na czele każdego klanu stoi urodziwy, młody mężczyzna pragnący nie tyle jej co jej urodzajnej ziemi. Każą dziewczynie wybierać jednego z nich. Gilly odpiera trzy ataki na zamek, w końcu wybiera jednego z konkurentów. Wybór pada na Coonora, zamkniętego w sobie, szlachetnego rycerza. Ten szybko zaciąga ją do ołtarza, a potem galopuje do swej posiadłości, jakby nie ufał pozostałym dwóm. Po drodze pośpiesznie konsumuje związek, aby nikt nie podważył tego ślubu. Gilly nie jest zadowolona z tego. Niestety tutaj następują rozdziały o uwodzeniu, wspólnych kąpielach i łatwych zwycięstwach nad nałożnicami męża. Znów akcja się rozkręca, gdy Gilly zostaje postrzelona, a Connor szuka winnego. Po drodze sam wpada w zasadzkę i zostaje oskarżony o zamordowanie swego wuja...ładnie i sprawnie napisana historia dziejąca się w XIV wieku.